Jesteście pewni, że okręt w warp zupełnie znika z naszej czasoprzestrzeni? Tj. że mozna przelecieć przez coś niepostrzeżenie? Chyba nie, czego najlepszym przykładem post powyżej.

Poza tym chyba deflektor jest też po to by latające w kosmosie śmieci nie pocharatały statku, o ile dobrze pamiętam. A np. w jakimś odcinku Voyagera musieli co chwila wychodzić z warp żeby omijać jakieś przeszkody, więc raczej nie znika się z normalnej przestrzeni. W takim razie podprzestrzeń powinna być uważana nie jako osobne medium, lecz jakiś składnik zwykłej przestrzeni, inaczej faktycznie statki powinny znikać do "innego wymiaru" będąc w warp.

Co więcej, w TMP jak wpadli w tunel, omal nie zderzyli się z asteroidem, który wpadł z nimi do tunelu bo deflektor siadł.

Robie się z tego OT, ale włączę się do niego. Konkretnie nachodzi mnie wątpliwość, że można latać warp bez wpadania na asteroidy, komety, księżyce, planety...
Wiem, że wspomniany deflektor odbija napotkane obiekty, ale wyobraźmy sobie uderzenie, choćby w asteroid, z prędkością szybszą od światła. Wątpię, aby osłony wytrzymały kilka takich zderzeń...

>>Robie się z tego OT, ale włączę się do niego. Konkretnie nachodzi mnie wątpliwość, że można latać warp bez wpadania na asteroidy, komety, księżyce, planety...

Nie jestem pewny ale przypadki wejscia w WARP w systemie planetarnym w poblizu planet ksiezycy i duzych asteroid mozna policzyc chyba napalcach obu rak - wydaje mi sie ze pola grawitacyjne duzych obiektow kosmicznych po prostu uniemozliwiaja utworzenie pola WARP. A inne przypadki (pamietam jeden w DS9 a i w filmach np. ST IV zaloga wchodzi w WARP lecac wokol slonca) uznalbym albo za buraki albo za wyjatek od reguly (ew. kompensacja grawitacji duzych obiektow). A kurs w WARP jest wg mnie ustalany tak (tzn komputer go ustala na podstawie dostepnych map i zapewne takze koryguje w czasie lotu na podstawie odczytow z czujnikow) aby obiekty te omijac. To tlumaczyloby dlaczego tez czesto widac ze zaloga wykrywa planete i leci do niej z impulsowa zamiast wylaczyc WARP w poblizu orbity.
A druga sprawa to taka ze w WARP (czyli podprzestrzeni czy jak to zwac) raczej nie ma (poza tym wyjatkiem z STMP) naturalnych obiektow. A deflector sluzy takze przy podrozach z impulsowa - i tu faktycznie odbija male czasteczki ktore biorac pod uwage predkosc (1/4 predkosci swiatla lub wiecej) moglyby bez niego stanowic zagrozenie dla poszycia.

o ile dobrze pamietam to latanie z warp powyzej 5 w systemach planetarnych jest zabronione gdyż powoduje "nie-pamietam-co-ale-cos-niemiłego" czasoprzestrzenne
wniosek z tego że obiekty w przestrzeni muszą mieć wpływ na podprzestrzeń.

Zresztą, zbliżając się do głównego tematu, Riker miał jakiś powód, aby chcieć taranować Borga w warp. Gdyby podprzestrzeń nie oddziaływała na przestrzeń, wolałby zrobić to na impulsowej.

>>o ile dobrze pamietam to latanie z warp powyzej 5 w systemach planetarnych jest zabronione
NIe jestem pewny czy przypadkiem predkosci powyzej WARP 5 sa wogole zabronione wlasnie z powodu uszkodzen przestrzeni. Oczywiscie dotycza one tylko starszych okretow bo nowsze konstrukcje (np. Voyager, Sovereign) sa 'podobno' poprawione w tym wzgledzie, aczkolwiek nie ma chyba kanonicznych danych to potwierdzajacych.

Zresztą, zbliżając się do głównego tematu, Riker miał jakiś powód, aby chcieć taranować Borga w warp. Gdyby podprzestrzeń nie oddziaływała na przestrzeń, wolałby zrobić to na impulsowej.

Byl by wtedy latwiejszym celem (wogule byl by celem chyba ze mial zamiar wyjsc przed szescianem do impulsowej)

NIe jestem pewny czy przypadkiem predkosci powyzej WARP 5 sa wogole zabronione wlasnie z powodu uszkodzen przestrzeni.

32. dyrektywa: http://www.startrek.pl/db.php?op=dyrektywy

sa 'podobno' poprawione w tym wzgledzie, aczkolwiek nie ma chyba kanonicznych danych to potwierdzajacych.

Jeśli weźmiemy pod uwagę wypowiedzi twórców, to tak. Voyager zmieniał konfigurację gondol właśnie po to by zmniejszać uszkodzenia podprzestrzeni.

Wiec skoro mogl leciec bez przerwy z zalozmy WARP 9 to albo kapitan naprawde krecila sie w kolko albo terytorium Kazonow jest ogromne co dziwi jesli sie wezmie pod uwage ich poziom technologiczny i rozbicie na liczne sekty.

Wiec skoro mogl leciec bez przerwy z zalozmy WARP 9

Nie wiem czy z takimi prędkościami można latać cały czas - chyba czasami trzeba dać odpocząć silniczkowi.

no nie daj Bosz zarznac silnik, bo beda jaja
IMHO wierze, iz okret zbudowany szczegolnie do szybkiego latania (przemierzania przestrzeni chyba jednak) byl wolniejszy od takiego 20 lat starszego Galaxy ktory ma (info z tej strony):
Maksymalna ciągła prędkość warp: 9,2

Do tematu:
Zauważyłem w odcinku VOY "Endgame" że królowa rozmawia z Cube który zuważył Voyagera. Cube się pyta czy go przechwycić a ona mu zabrania. Oznacza to że kolektyw jest podzielony, są jednostki dowodzenia okrętem (Cube) lub może też obszarem. Jednostki te posiadają własną inwencję.

W FC gdy Data zaczyna uciekać (tuż po tym, jak wydostał się z więzów Borga) drony chcą go zatrzymać, a Królowa powstrzymuje je ruchem ręki. Gdyby ona była ich szefową, a oni np. po prostu grupą najemników ta scena wyglądałaby identycznie.

Czyli swoją wole mają. Wiec tylko czekać na wewnęczną rebelie.

Może trzeba by im zrzucić trochę ulotek?

Albo koszulki z wizerunkiem Cze.

Może zbuntowałyby się, gdyby trafili na planetę Ba'ku i Królowa chciałaby tam podreperować sobie zdrowie W końcu Picard wniósł jakiś wkład do Kolektywu

Szoda troche ze w serialach i filmach niewiele wiemy (wlasciwie nic) o tym czy Borg atakowal Klingonow, Romulan i Cardasian.

W ,,First Contact" dopatrzyć się można dron , które posiadają fizionomie charakterystyczną dla Klingonów i Kardasjan. Ponadto w odcinku ,,Voyagera" pod tytułem : ,,Unity" w wspomnieniach byłych członków Kolektywu widać przebłyski walki toczonej przez Klingońskie okręty z sześcianem Borga. No i wiadomo także , że dwa Drapieżne Ptaki brały udział w bitwie pod Worf 359 gdzie najpewniej zostały zniszczone.

Romulański lekarz był jednym z głównych bohaterów "Unity".

Romulański lekarz był jednym z głównych bohaterów "Unity".

Dokładnie. Nie wiadomo więc jak i kiedy dokładnie , ale Borg walczył i asymilował inne rasy niż tylko te zamieszkujące Federacje. Z Romulanami kwestia wydaje się być oczywista - Kolektyw asymilował wielu z nich podczas ataku na placówki Imperium Gwiezdnego położone w pobliżu Strefy Neutralnej. Natomiast dr. Frezer - będąca także jedną z czołowych postaci wzmiankowanego ,,Unity" - wspominała coś o od asymilowanych Klingonach wadzących się z innymi nacjami zamieszkującymi na planecie. Swoją drogą ciekaw jestem czy klingoński wojownik zasymilowany przez Borg nie był by zmuszony popełnić samobójstwa ? Bo w końcu każda niewola jest hańbą , co dopiero tak jej forma ?

Nie mógł popełnić samobójstwa, bo jego działania kontrolował kolektyw.

Skoro juz mówicie o wojnie z borgiem i sposobie jego pokonania to przyszedł mi do głowy pewiem pomysł. Mianowicie , pamietacie zapewne scene w ,,First Contact,, w której Picard z Lily weszli do holodeku. Łysy kiedy zaczał napastowac Nickiego Nochala (czy jakoś tak) wyraźnie chodziło mu o zwykły karabin maszynowy którym rozgromił człony w holodeku. Nasuneła mi sie myśl mianowicie skoro borg uodparnia się na bronie energetyczne takie jak fazery czy nawet torpedy fotonowe , a w powyższym wypadku zwykły metalowy pocisk przebija jego osłony to czy nie mozna by jakoś tego wykorzystać? Co o tym sądzicie?

Najprosztrze rozwiązania są zwykle najlepsze. Nie Ty pierwszy na to wpadłeś: http://www.startrek.pl/sevtrek.php?op=SevTrek&sid=98

Tak, i były już o tym dyskusje podczas których zwrócono uwagę na bardzo sensowną opcję, że do karabinu też by się przystosowali. I strzelanie do nich kończyłoby się co najwyżej jak do Arnolda w "Terminatorze". Co ciekawe, w tym samym filmie (w "First Contact", nie w "Terminatorze" ) Lily strzela do Daty i nic mu się nie dzieje.

Aczkolwiek chętnie obejrzałbym coś takiego - Picard i spółka polują na Borg wyposażeni w UZI, kałasze itd.

Witam po trzy miesięcznej przerwie, (kto raz skosztuje internetu, nie może o nim zapomnieć, jak o neksusie z ST VII). Wracając do tematu, – jeżeli chodzi o szczelanine w holodeku to Picard miał szczęście, że nie było tam więcej członów, bo na pewno przystosowały by się do tych kul a to, dlatego że kule były projekcją holograficzną, czyli skupiskiem energii.

mogl przeprogramowac komputer by nie byly

nie mógł by, komputer nie może stwożyć materi, zawsze w holodeku bedze hologram z polem siłowym.