(Pierwsza Dyrektywa)
(...) personel Gwiezdnej Floty nie może zakłócać normalnego rozwoju życia i kultury innej rasy. Za zakłócenia uznaje się demonstrację wiedzy, siły lub technologii rasie, która nie jest w stanie rozumieć i posługiwać się poprawnie tą wiedzą

Jak uwazacie, dlaczego Picard, bez zadnego problemu zgodzil sie na przeslanie zalogi na planete, gdzie zyly istoty o zupelnie mniejszym stopniu zaawansowania technologicznego (nie mowiac juz nawet o rozwinieciu napedu warp)?
Czy Pierwsza Dyrektywa Waszym zdaniem pozwala na taka ingerencje? W moim mniemaniu nie i odcinek ten, mimo ze w podstawowym stopniu porusza sprawy tego waznego prawa, lamie jego zasady na samym juz poczatku!

Przypominam, ze w odcinku zaloga laduje na planecie, gdzie zlamanie jakiegokolwiek prawa karane jest smiercia. Niezapomniamy Wesley oczywiscie lamie, niechcacy, prawo i Picard zmuszony jest do uratowania Wesleya i zlamania Pierwszej Dyrektywy (znowu?!), albo poswiecenia mlodzika, zachowujac honor GFloty.

Być może Edo utrzymywali kontakty, rzadkie bo rzadkie, z inymi rasami i znali "z widzenia" teleportację i inne technologie, ale po prostu nie byli nimi zainteresowani w swoim idyllicznym świecie.

Nie pamietam dokladnie ale chyba bylo tam powiedziane (jesli sie myle to mie powiedzcie) ze oni doskonale znaja technologie teleprotacji, podrozy kosmicznej itp., z tym ze wola zycie takie jakie prowadza.
Wtedy to chyba nie byloby zlamaniem pierwszej dyrektywy...
No i tam bylo cos z tym Bogiem-zamaskowanym czyms krazacym po orbicie...

wymieszales odcinek Justice i film ST9 Lasik Owszem, byl tam "bog" - i byl on tylko po to, zeby Picard nie mogl uciec z Losiem.
Natkneli sie na Edo przez przypadek - zrzuciwszy kolonistow w niedalekim systemie odkryli, ze na tej planecie zyja ludzie i od razu wyslali away team zeby poznac sie z nowa rasa. Zeby tego bylo malo, Picard zaprosil jedna z tych Edo na swoj okret (!), zeby mogla rozpoznac "boga".

The_D
No coz, jest to mozliwe, acz zwiad takiej planety powinien byc poprzedzony jakimis dlugoterminowymi badaniami - oni po prostu przylecieli i od kopa wyslali Rikera na planete - nie sprawdzajac nawet czy Edo sa dostatecznie rozwinieci. Przeciez taki kontakt mogl spowodowac, i spowodowal, zmiane naturalnego rozwoju tych ludzi (Picard zostal przez jedna z mieszkanek planety nazwany bogiem, gdyz dzielil z ich "bogiem" niebo).

W moim mniemaniu jest to wielkie, ale to przeogromne niedopatrzenie tworcow - szczegolnie, ze pozniej robili odcinki, w ktorych takie przypadkowe spotkanie z nizej rozwinieta rasa powoduje przeogromne skutki uboczne.

faktycznie moje przewinienie...
wlasnie obejrzalem wstep odcinka Justice i faktycznie Picard mowi ze wyslal Rikera zeby sprawdzil nowo odkryta zamieszkala planete
mysle ze to blad scenarzystow nie pojeli jeszcze w pelni co znaczy pierwsza dyrektywa

To byl cos trzeci odcinek chyba. Wzorowali sie jeszcze na TOS, Kirk nie takie rzeczy robil
A w jeszcze wczesniejszym odcinku "Code of Honor"? Picard dyplomatycznie detonowal nad miastem fotonowe torpedy aby sklonic przywodce planety do rozmow... Rece opadaja jak sie to oglada znajac juz caly serial.

W ogóle o 1 dyrektywie scenarzyści przypominają sobie wtedy kiedy jest im wygodnie i potrzebne jest to do scenariusza. Odcinki w których jest ona jawnie łamana i nikt nawet o niej nie wspomina można długo wymieniać.