USS Phoenix
Logo
USS Phoenix forum / Świat Star Treka / Wydarzenia z DS9 4x01 - 4x02
 Strona:  1  2  »» 
Autor Wiadomość
Slovaak
Użytkownik
#1 - Wysłana: 19 Sty 2006 20:27:25
Wiadomo już że Klingoni zaatakowali Cardassian w wyniku knowań Założycieli. Nie wiem natomiast jak wojna się dalej potoczyła, z odcinka The Way of the Warrior wynika że klingoni zajeli podczas inwazji kilka systemów ale chyba nic wiecej. Czy klingoni zajeli Cardassia Prime i czy oficjalnie uznali swoje zwyciestwo i sprawowali kontrole nad imperjum a walki toczyły się wyłącznie z partyzantami takimi jak Dukat?
I jakie znaczenie miała pomoc Sisko w ucieczce Radzie Cardassi?
Slovaak
Użytkownik
#2 - Wysłana: 20 Sty 2006 10:05:08
heh, widze że temat nie cieszy sie zainteresowaniem

Głównie chodzi mo o to że gdyby Sisko nie wtrącił sie do tej wojny to Klingoni by szybko bez wiekszych strat pokonali Cardassian i nie doszło by do walk pomiedzy Federacją a Klingonami. Stosunki dyplomatyczne chyba i tak zostały by zerwane jesli Federacja nie poparła by wojny ale czy doszło by do walk? To Federacja pierwsza otworzyła ogień w obronie Cardassian. To co mogło zakończyć sie w miare szybko stało się przyczyną osłabienia trzech imperjów i wszystko przez to że Sisko chciał sie bawić w boga.
Garak
Użytkownik
#3 - Wysłana: 20 Sty 2006 11:41:58
gdyby Sisko nie wtrącił sie do tej wojny to Klingoni by szybko bez wiekszych strat pokonali Cardassian i nie doszło by do walk pomiedzy Federacją a Klingonami


Pytanie czy rzeczywiście bez interwencji Federacji wojna szybko się zakończyła. Owszem Klingoni osiągnęli przewagę i zmusili rząd Kardasjan do ucieczki, ale jednak nie zniszczyli ich sił zbrojnych - widzieliśmy je w dalszych epizodach. Walki mogły trwać jeszcze długo - i trwały. Ostatecznie po przybyciu sił Dominium do Alfy widzieliśmy flotę klingońską wycofującą się z przestrzeni Kardasjan. Zgadzam się, iż Klingoni wygrywali, ale moim zdaniem nie było to łatwe i szybkie zwycięstwo, zwłaszcza gdy kardaska flota otrząsnęła się z początkowego zaskoczenia.

Czy klingoni zajeli Cardassia Prime i czy oficjalnie uznali swoje zwyciestwo i sprawowali kontrole nad imperjum a walki toczyły się wyłącznie z partyzantami takimi jak Dukat?

Nie przesadzajmy. Wiemy przecież, iż po rozpoczęciu tej wojny Maquis wciąż działali. I to raczej nie przeciw Klingonom Nie świadczy to raczej upadku Kardasji. Dukat też raczej nie starał się odzyskać pozycji w upadłym społeczeństwie.
Grzybek
Użytkownik
#4 - Wysłana: 20 Sty 2006 11:50:10 - Edytowany przez: Grzybek
Zakaldajac ze cale imperium Kardazjańskie zostalo by podbite, a Federacja stala by z boku i sie nie wtracala, mogloby sie stac tak jak wspomniano w serialu, a mianowicie ze na co Klingonom to zwyciestwo skoro nie kontroluja korytarza? Predzej czy pozniej powstal by plan ataku na Bajor. A zajecie Bajor = kontrola nad korytarzem, a kntrola nad korytarzem = totalna kontrola nad wszystkim co przez niego przelatuje (czyli wypelnianie zekomej misji ktora stala sie pretekstem do inwazji, ochrony Alfy przed Zalozycielami). A i kto wie co by sie dzialo pozniej, jak juz Klingoni by zasmakowali krwi. Moze mi sie dostanie za to porownanie, ale sytuacja przypomina mi Niemcy od momentu w ktorym Hitler doszedl do wladzy a wybuchu II wojny swiatowej. Tak wiec apetyt rosnie w miare jedzenia, a gdyby sie skonczyli "godni chwalebmej bitwy" przeciwnicy to Klingoni by sie predzej czy pozniej obrocili przeciw Federacji, wykorzystujac do tego byle balchy powod, jak chcby nie udzielenie im pomocy poczas inwazji na Kardass czy potencjalna obrona Bajor...

Edit
Ups Garak mnie uprzedzil... Jak to pisalem jego posta jeszcze nie bylo. Troche to teraz wyglada jak wyrwane z kontekstu. Coz trudno sie mowi
Slovaak
Użytkownik
#5 - Wysłana: 20 Sty 2006 12:17:19
Pytanie czy rzeczywiście bez interwencji Federacji wojna szybko się zakończyła

Gdyby Sisko nie przekazał Garakowi informacji to Cardassiańska flota została by szybko rozbita a reszta sił już nie zrobiła by zbyt wiele. A tak to Federacja nie dość że nie zachowała neutralności (bo Sisko miał kaprys) to zwyczajnie zdradziła Klingonów narażając ich na duże straty. Założyciele nawet pewnie tego tak dobrze nie zrobili by. Oczywiście biorąc pod uwage jeszcze konsekwencje bitwy io DS9.


A i kto wie co by sie dzialo pozniej, jak juz Klingoni by zasmakowali krwi

Gawron pokazał że z Federacją walczyć nie chce, Fedracja mogła zachować całkowitą neutralność i zwiększyć swoje szanse na zwyciestwo z Dominion. Oczywiście nie jest pewne jak Klingoni by sie zachowali ale w takiej sytułacji odrazu atak...
Grzybek
Użytkownik
#6 - Wysłana: 20 Sty 2006 13:18:56
Gawron pokazał że z Federacją walczyć nie chce, Fedracja mogła zachować całkowitą neutralność i zwiększyć swoje szanse na zwyciestwo z Dominion.

Czytajac to na usta sam mi sie cisnal cytat:"Jedno jest pewne, przegrywamy pokoj, co oznacza, ze wonja moze byc nasza jedyna nadzieja." (Sisko DS9 5x25 Call To Arms) Tu z Klingonami mogloby byc jak z Dominum. Jak juz by poczuli smak zwyciestwa to mogli by isc za ciosem i zagrozic Federacji, pamietajmy ze w Najwyzszej Radzie Klingosnskiej byl zmienny ktory to wsztsko podsycal. Na pewno by uznal ze wojna Federacja Zjednoczonych Planet - Imnperium Klingosnskie to doskonaly sposob na wyeliminowanie (lub powazene oslabienie) jednych z najwiekszych poteg Alfy, hipotetyzujac dalej, wprowadzmy kolejnego zmiennego w stuktury dowodcze Imperium Romulanskiego, ktory juz by sie o to postaral by powiedzmy w koncowej fazie wojny dwoch poprzednich, Romulanie by dokonali inwazji na obie strony. W ten sposob Alfa jest podzielona, oslabiona. Czy moglaby zaistniec lepsza sytuacja do zmasowanego atku Jem'Hadar? Gdyby Zalozyciele postapili wedlug podobnego schematu na pewno by pokonali Alfe
Slovaak
Użytkownik
#7 - Wysłana: 20 Sty 2006 16:16:15
juz by poczuli smak zwyciestwa to mogli by isc za ciosem i zagrozic Federacji

Gawron wygrał by w bitwie o DS9 nawet jak by musiał jeszcze walczyć z posiłkami GF. Ale sie wycofał. Gdyby nie Sisko to do walk w ogóle mogło by nie dojść.
To czy Klingoni zaatakowali by Federacje "bez powodu" bo pokonaniu Cardassian jest trudne do przewidzenia. Ale Sisko im bardzo ułatwił sprawe samemu zaczynając wojne.
Grzybek
Użytkownik
#8 - Wysłana: 20 Sty 2006 18:15:27
Gawron wygrał by w bitwie o DS9 nawet jak by musiał jeszcze walczyć z posiłkami GF.

Mozliwe 6 okretow to nie wiele (oczywiscie caly czas gdybam). Ale kiedy mowiono w tamtym odcinku (kiedy posilki floty byly juz prawie na miejscu) o walce na dwa fronty, odnioslem wrzenie, ze chodzi nie tylko o ta bitwe, ale ze odnioslo sie do ogolu. Klingoni nie mogli sobie wtedy pozwolic na otwrty konflikt z Federacja, chocby dlatego ze wiekszosc (albo i nawet cala) floty/a byla w poblizu przestrzeni Kardas. W razie otwartego konfliktu nie mogliby obroic wlasnego terytorium. A atak na ds9 to byl atak na Bjoranska stacje na ktorej byli zaproszeni oficerowie floty, na ktorej tymczasowo schronil sie rzad Kardasjanski. Czym innym byla by bitwa z okretami, ktore byly juz niezaprzeczalnie federacyjnymi...

A taki malu offtopic Odnioslem takie wrazenie (porownujac atak klingonski i dominum), ze podczas tego drugiego stacja jakby wykorzystywala polowe swoich mozliwosci obronnych. Kiedy atakowali klingoni wyrzutnie doslownie zalewaly przestrzen torpedami. Tych terped wszedzie bylo pelno. A jak atakowalo Dominum to bylo powiedzmy, ze skromnie. Bylo widac po 3, 4 torpedy na wyrzutnie. Szkoda Jak by bylo podczas obu atakow tak samo to watpie ze dominium stracilo by tylko ponad 40 okretow

Gdyby nie Sisko to do walk w ogóle mogło by nie dojść.

Tu sie zgodze, ze gdyby Sisko nie polecial na ratunek, czy "przekazal" informacji o flocie klingonskiej, ataku na ds9 mozna by uniknac. Ale IMHO mial dylemat. Byl bardzo ograniczony rozkazami floty. Sam stwierdzil ze potrzebuje 3 alternatywy. Nie pochwalal ataku klingonow i nie chcial doprowadzic do napasci na Kardas. Napasci ktora byla bezpodstawna bo Klingoni nie mieli zadnych dowodow, ze to Zmienni sa zmiana rzadow na Kardas Prime. Powoli sie do Kardazjan przekonywal. Jakby nie patrzec to juz byl czwarty rok jego dowodzenia i nie mial z ich strony zadnych wiekszych problemow, a czasami nawet wspolpraca z nimi okazywala sie owocna. I o ile dobrze pamietam to zdanie podzielali wszyscy oficerowie DS9 nie tylko Sisko.
Slovaak
Użytkownik
#9 - Wysłana: 20 Sty 2006 19:48:55
Powoli sie do Kardazjan przekonywal

A co dało Federacji uratowanie rady Cardassian, kosztem wojny z Klingonami? Sympatia do lichy powód do wszczynania wojny.

Czym innym byla by bitwa z okretami, ktore byly juz niezaprzeczalnie federacyjnymi...

Dokładnie i Gawron nie chciał walczyć z Federacją ale nie miał wyboru.

Mały of topic. Jeslibyśmy gdybali o zasmakowaniu zwyciestwa możemy obawiać sie armii USA w polsce bo kto wie po afganistanie, iraku moze iranie to własnie w polsce terrorysci sie schowają? Ale to nie oznacza ze powinnismy sami teraz zaatakowac usa.
Grzybek
Użytkownik
#10 - Wysłana: 20 Sty 2006 20:18:08
A co dało Federacji uratowanie rady Cardassian, kosztem wojny z Klingonami?

Federacji dalo to, ze na Kardas pozostal niezalezny rzad, nie doszlo do masakry (Klingoni mieli powrocic do starych sposobow, egzekucje cywili byly by na pozadku dziennym) a Klingoni niemal calkowicie sie wycofali po dojsciu do wniosku (w duzej mierze dzieki Sisko) ze to wszystko moze byc prowokacja Zalozycieli. Federacja zyskala takze (i tu znow zasluga Sisko) pewnosc, ze przewrot na Kardas byl normalna koleja zeczy po upadku Kasty Obsydianowej, a nie manipulacja z zewnatrz.
Sisko zykal dobrego oficera , spokoj sumienia, ze postapil wlasciwie (uratowal rzad Kardas) i przy okazji sprawdzil nowe systemy obronne stacji

Gawron nie chciał walczyć z Federacją ale nie miał wyboru.

Moze nie chcail na poczatku (do momentu rozpoczecia bitwy przy DS9), ale pozniej to on wycofal dyplomatow, wydalil obywateli federacji i wycofal sie z traktatu z Khithomer. Na koniec odcinka nawet sie odgrazal ze zapamieta i nigdy nie wybaczy tego co sie stalo na DS9.

... obawiać sie armii USA w polsce bo kto wie po afganistanie, iraku moze iranie to własnie w polsce terrorysci sie schowają?

Tu bym sie nie obawial. Zanim by wpadli do nas zachaczyli by pewnie jeszcze Kore Polnocna i pare innych Azjatyckich badz Afrykanskich panstewek. A za nim by do tego doszlo musieli by w koncu wyjechac z Iraku. Mamy jeszcze pare lat spokoju
Slovaak
Użytkownik
#11 - Wysłana: 20 Sty 2006 20:45:45
spokoj sumienia, ze postapil wlasciwie

Federacja nie zyskała nic od Cardassian za to że ocaliła ich rząd, a Sisko przyczynił sie do krwawej wojny po obu stronach bo Klingoni walczyli aż do połączenia sie Cardassi z Dominion.


Moze nie chcail na poczatku (do momentu rozpoczecia bitwy przy DS9), ale pozniej to on wycofal dyplomatow, wydalil obywateli federacji i wycofal sie z traktatu z Khithomer. Na koniec odcinka nawet sie odgrazal ze zapamieta i nigdy nie wybaczy tego co sie stalo na DS9.

Klingoni najpierw zerwali stosunki dyplomatyczne a dopiero potem doszło do bitwy i to nie z winy Klingonów.
Grzybek
Użytkownik
#12 - Wysłana: 20 Sty 2006 21:23:31
Klingoni najpierw zerwali stosunki dyplomatyczne

Tym bardziej byli za wojna. Dyplomatow sie tak od niechcenia nie odwoluje.

dopiero potem doszło do bitwy i to nie z winy Klingonów.


Nie z winy? Oj nie przesadzajmy. Sisko chyba 3 razy tylko w tym odcinku probowal sie z nimi dogadac. Najpierw jak zatrzymali frachtowiec Kasidy Yates. Wpierw wywolywal i strzelil ostrzegawczo nad rufa. Potem jak polecial na spotkanie z Dukatem, nadal priorytetowa wiadomosc zeby zaprzestali ataku na statek Kardasjanski, zostal ostrzelany przez Bird of Preya w odpowiedzi kazal celowac w silniki dopiero gdy to nie dalo do myslenia, wydal rozkaz Worfowi aby ten strzelal wedle wlasnego uznania. A na koniec kiedy Flota Klingonska byla przy stacji najpierw odbyl rozmowe z Gowronem, po ktorej klingoni zaczeli strzelac, Sisko pokazal na co stac stacje i ponownie ich wywolal. W odpowiedzi dostal prosto w wieze. Troche Klingoni jednak checi na ta bitwe mieli...
Slovaak
Użytkownik
#13 - Wysłana: 20 Sty 2006 22:39:05 - Edytowany przez: Slovaak
Co do statku Kasidy się zgodze, statek był w przestrzeni Bajo. Ale statek Dukata był na terytorjum Cardassi (chyba) a jesli nawet nie to Sisko nie miał prawa nic rozkazywac Klingonom, prowadzili oni wojne. To tak jak by kazac przestać atakowac jakiegos sklepu w iraku bo maja tam wg. mnie dobre bułeczki i chce zeby sklep ocalał (oczywiscie nie jestem irakinczykiem ani z USA)
I do ataku nie doszło z winy Klingonów, oni chcieli rade. Podobnie można było by specjalnie ukryć terrorystów na terenie polski i winic usa ze zaatakowali polske.
Radek120
Użytkownik
#14 - Wysłana: 21 Sty 2006 02:22:35
Co do Wojny Cardasiansko Kingonskiej Ładnie jest Przedstawiona w Kapani do drugiej Armady O czywiscie gramy Kilngonami.
Grzybek
Użytkownik
#15 - Wysłana: 21 Sty 2006 12:22:49
Co do statku Kasidy się zgodze, statek był w przestrzeni Bajo.

Dziekuje Ale stacja z tego co wiem tez.

a jesli nawet nie to Sisko nie miał prawa nic rozkazywac Klingonom,

Tak samo ja moglbym napisac, ze Klingoni nie mieli prawa zadac od Bajoran wydania rady Detapa bo sa 3 strona dla walczacych. To raczej nie jest zadnym argumentem...

To tak jak by kazac przestać atakowac jakiegos sklepu w iraku bo maja tam wg. mnie dobre bułeczki i chce zeby sklep ocalał

Mniejsza ze sklepem, tu trzeba by bronic piekarni skad te buleczki dowoza

I do ataku nie doszło z winy Klingonów, oni chcieli rade.

Tu z koleji mogbym napisac, ze do ataku nie doszlo z winy Kardazjan, bo chcieli uratowac nowy rzad po bezpodstawnej inwazji Klingonskiej

Co do Wojny Cardasiansko Kingonskiej Ładnie jest Przedstawiona w Kapani do drugiej Armady

Oj uwazalbym, my tu mowimy tylko o tym co sie dzialo w tym odcinku i ewentualnych tego skutkach. W Armade 2 nie gralem I z reszta gra to nie kanon...
Radek120
Użytkownik
#16 - Wysłana: 21 Sty 2006 16:33:17 - Edytowany przez: Radek120
gdyby fderacja Była taka jak kligoni to juz dwano byla by wojna i okupacja qronos. a morze byby odwrotnie kto wie.
Slovaak
Użytkownik
#17 - Wysłana: 21 Sty 2006 20:28:50
Tak samo ja moglbym napisac, ze Klingoni nie mieli prawa zadac od Bajoran wydania rady Detapa bo sa 3 strona dla walczacych. To raczej nie jest zadnym argumentem...

Klingoni nie żądali od Bajoran tylko od Sisko który im ich ukradł jednocześnie łąmiąc zasady neutralności. Równie dobrze mogł poleciec na Cardassia Prime i dokowac przy jakiejś stacji i odpowiedzec ogniem gdy klingoni by ja zaatakowali, i co tez była bi wina Klingonów?
Grzybek
Użytkownik
#18 - Wysłana: 21 Sty 2006 23:22:45
Klingoni nie żądali od Bajoran tylko od Sisko który im ich ukradł jednocześnie łąmiąc zasady neutralności.

Tu sie zgodze, ze ich "ukradl". Ale widze to w takim swietle. Klingoni jako pierwsi zlamali te zasady wiec IMHO przestaly one obowiazywac w stotunku do nich.

... mogł poleciec na Cardassia Prime i dokowac przy jakiejś stacji i odpowiedzec ogniem gdy klingoni by ja zaatakowali, i co tez była bi wina Klingonów?

Bezsprzecznie. To oni byli strona ktora wkroczyla na terutrium suwerennego "panstwa". Wszystko co robili Klingoni od momentu rozpoczecia tej niesprowokowanej, niewypowiedzianej wojny bylo ich wina i nic ich tu niestety nie usprawiedliwia. Nie twierdze, ze Sisko jest super ekstra itp. Ba nawet mogbym mu zarzucic zlekcewazenie rozkazow floty (na sile nawet zlamanie Pierwszej Dyrektywy), ale pomimo tych wyczynow, dowiedziono, ze za zmiana rzadu na Kardass nie stoja Zmienni i w ostatecznosci powaznie ograniczono (nawet powstrzymano) inwazje Klingonska. Atak na DS9 byl najmniejszym zlem jakie moglo sie w tamtym czasie wydazyc, bo przeciez "Potrzeby wiekszosci sa wazniejsze od potrzeb kilku, albo jednostki'
Slovaak
Użytkownik
#19 - Wysłana: 22 Sty 2006 01:19:08 - Edytowany przez: Slovaak
Bezsprzecznie? Federacja oficjalnie nie poparła swoich sojuszników a Sisko robi wszystko by im utrudnic wojne. To jest własnie złamanie zasad neutralnosci. Klingoni mieli prawo zaatakowac Federacje/DS9 bo zostali sprowokowani.

Klingoni jako pierwsi zlamali te zasady wiec IMHO przestaly one obowiazywac w stotunku do nich.

Ale Klingoni wypowiedzieli wojne Cardassi.
Grzybek
Użytkownik
#20 - Wysłana: 22 Sty 2006 02:03:02
Sisko robi wszystko by im utrudnic wojne.

Ale on to przeciez robi, bo Klingonie nie przedstawili zadnych dowodow popierajacych ich teze. Ni to z gruszki ni z pietruszki pod DS9 pojawia sie cala klingonska flota ktora pozniej atakuje Kardazjan na podstawie teorii opierajacej sie na domyslach. Dlatego on to robi. Gdyby Klingoni przedstawili dowody, ze ich domysly sie potwierdzaja, Rada Federacji moglaby poprzec ten atak, a tak go potepila.

Klingoni mieli prawo zaatakowac Federacje/DS9 bo zostali sprowokowani.

To ja tu napisze, ze Sisko mial prawo ingerowac bo sprowokowala go do tego bezpodstawna inwazja na Karaz....

Mozemy to ciagnac w nieskobczonosc
Slovaak
Użytkownik
#21 - Wysłana: 22 Sty 2006 02:51:02
To że nie przedstawili zdaniem Federacji wystarczających dowodów nie jest powodem by ostrzegać Cardassian i wogule utrudniac wojne Klingonom. Przez to Klingoni mieli duże (czyt. wieksze) straty i zmniejszyły sie szanse na zwyciestwo z DOminion.

To ja tu napisze, ze Sisko mial prawo ingerowac bo sprowokowala go do tego bezpodstawna inwazja na Karaz....

To jeszcze za to Federacja mogła by ich zaatakować za kare
Grzybek
Użytkownik
#22 - Wysłana: 22 Sty 2006 15:55:37
To że nie przedstawili zdaniem Federacji wystarczających dowodów...

Nie przedstawili zadnych dowodow.

Przez to Klingoni mieli duże (czyt. wieksze) straty i zmniejszyły sie szanse na zwyciestwo z DOminion.


Gdyby nie zaatakowali dla wlasnego widzimi sie strat by nie mieli wogole (po zadanej ze stron Kardazjanie, Klingoni, Federacja), i mogli pozniej jeszcze skuteczniej walczyc z Dominium...

Cokolwiek bysmy tu napisali, to twierdze (chyba, ze mnie ktos przekaona, ze tak nie jest), ze Sisko poprzez swoje dzialania doprowadzil do najlagodniejszego rozwiazania napietej sytuacji jakie moglo by zaistniec.
Slovaak
Użytkownik
#23 - Wysłana: 22 Sty 2006 17:00:33
Zupełnie sie nie zgadzam. Gdyby Klingoni pokonali Cardassian (Sisko temu przeszkodził) to mógł być pokój a Cardassianie nie przyłączyli by sie później do Dominium bo nie było by takiego sojuszu jak Unia Cardassiańska.

Gdyby nie zaatakowali dla wlasnego widzimi sie strat by nie mieli wogole (po zadanej ze stron Kardazjanie, Klingoni, Federacja), i mogli pozniej jeszcze skuteczniej walczyc z Dominium...

A z jakiej paki Sisko ich za to karze? ...swoich byłych sojuszników którzy nic nie zrobili Federacji. Czemu muszą ginąć przez wybryk Sisko skoro Federacja jedynie sie nie zgodziła z ich inwazją.
Grzybek
Użytkownik
#24 - Wysłana: 22 Sty 2006 17:12:09 - Edytowany przez: Grzybek
Gdyby Klingoni pokonali Cardassian (Sisko temu przeszkodził) to mógł być pokój a Cardassianie nie przyłączyli by sie później do Dominium bo nie było by takiego sojuszu jak Unia Cardassiańska.


"Gdyby","mogliby" Moze i by sie nie przylaczyli, ale rownie dobrze, "moze" ten zmienny w radzie metlil by dalej i klingoni wszedzie by widzieli zmiennych, nawet na Ziemi bo niby czemu bylibysmy byc tacy obojetni, patrzac jak oni walcza o przyszlosc Alfy? Pewnie w Radzie Federacji jest zmienny ktoremu zalezy na takim rozwoju wypadkow...

A z jakiej paki Sisko ich za to karze?

On ich nie karze (wiem, ze to bylo uzyte w przenosni, uzywam tego tak samo). Wtraca sie bo Klingoni tak samo wtracili sie w wewnetrzne spary Kardaz.

...swoich byłych sojuszników którzy nic nie zrobili Federacji.

Kardazjanie w tamtym czasie tez nie byli naszymi wrogami. Stosunki z nimi byly nawet przyjazne. Dlaczego wiec nie mialby im pomagac, wierzac, ze Klingonie postepuja nie slusznie?

Fajnie sie pisze, ale bez ingerencji kogos trzeciego bedziemy mogli tak w nieskonczonosc
Garak
Użytkownik
#25 - Wysłana: 22 Sty 2006 18:31:26
[i]Gdyby Klingoni pokonali Cardassian (Sisko temu przeszkodził) to mógł być pokój a Cardassianie nie przyłączyli by sie później do Dominium[i]

Równie dobrze można powiedzieć, że gdyby Klingoni nie zaatakowali Kardasjanie nie mieli by powodu szukać pomocy u Dominium
Slovaak
Użytkownik
#26 - Wysłana: 22 Sty 2006 18:52:44 - Edytowany przez: Slovaak
heh

wierzac, ze Klingonie postepuja nie slusznie

Właśnie tego Federacja nie wiedziała. Sisko powiedział że muszą zaryzykować. Potem robili im badania.

Troska o Cardassian i próba powstrzymania Klingonów przed niedokońca uzasadnioną inwazją była słuszna. Ale skoro nie udało sie jej powstrzymać to po co komplikować dodatkowo cała sytułacje wciagajac Federacje w ten konflikt. Sisko powiedział że dowóctwo nie poprze inwazji - nie bedzie współpracować na tym polu z Klingonami. Nie było mowy o żadnych agresywnych działaniach przeciwko Klingonom. Worf zaś powiedział że jeśli Klingoni powrócą na "starą ścieżke"
to będą walczyć i podbijać kolejne frakcje, wiec ostrzeżenie Cardassian poprzez Garaka było jednak słuszne, skoro nie udało sie ich powstrzymać to chociaż zatrzymaja sie na dłużej. Ale 'kradziesz' rady jest już czynem który sprowokował agresje. Tak więc walki pomiedzy Federacja a Klingoni zaczeły sie przez kapitana Sisko który już posunoł się za daleko.
Grzybek
Użytkownik
#27 - Wysłana: 22 Sty 2006 19:29:03
Garak

Równie dobrze można powiedzieć, że gdyby Klingoni nie
zaatakowali Kardasjanie nie mieli by powodu szukać pomocy u Dominium


Pieknie powiedziane

Slovaak

Sisko powiedział że muszą zaryzykować. Potem robili im badania.

Zaufal sumieniu, uwierzyl w pezeczucie. Wykazal sie inicjatywa w odpowiednim momencie. To chyba cecha dobrego przywodcy. Chcialbym zauwazyc, ze jego podwladni poszli za nim bez wahania. Moze widzial to tak: Polece uratuje Rade Detapa

a) Uda sie, rada zostanie uratowana, przebadana okaze sie ze jest zmienny. Zdobeda cennego jenca, sytuacja sie ustabilizuje. Klingoni powinni sie wycofac a Kardazjanie beda wdzieczni za wykrycie "wtyczki".

b) Uratuje rade, udowodni, ze za zmiana rzadu nie stoja zmienni, Klingoni moze sie powinni sie wycofac, Kardazjanie beda wdzieczni za uratowanie rady. Federacja mogla by takze posredniczyc w pokoju jako mediator.

c) Defiant zostanie wykryty. Byc moze Romulanie oskarza Federacje o uzywanie urzadzenia maskujacego w Alfie, okret zostanie powaznie uszkodzony lub zniszczony, wybuchnie konflikt Klingonsko-Federacyjny.

Moze rowazyl sobie za i przeciw i uznal ze gra jest warta swieczki? Jak wczesnij pisalem na sile mozna by go oskarzyc nawet o zlamanie Pierwszej Dyrektywy, ale moze dowodztwo tez rozwazalo takie alternatywy i wiedzialo ze oficjalnie nic nie moze, wiec zezwolila Sisko (w sensie, ze nie uniemozliwla mu odlotu na ta misje) na ratunek rady Detapa, bo wierzylo, ze tego typu operacja bedzie najkozystniejszym rozwiazaniem dla wszystkich...
Slovaak
Użytkownik
#28 - Wysłana: 22 Sty 2006 20:11:01 - Edytowany przez: Slovaak
I stało się coś pomiedzy B i C.

Opisze to nieco schematycznie: Były 3 frakcje, 2 ze sobą walczyły i jedna z nich musiała by polec. I nagle wkracza trzecia która sytułacji nie polepsza a tylko sama zaczyna walczyć i ginąc. I po co to?
Cardassianie nic nie dali Federacji i nic nie mogli, wciąż chcieli odzyskac stacje i Bajo. Klingoni zaś byli sojusznikami którzy Federacji nic nie zrobili i nic nie planowali. Kogo strone powinno sie trzymać?

...w dodatku Martok powiedział że Klingoni sie nie wycofaja z inwazji choćby nie wiem co. Wiec działania Sisko jedynie wciągneły Federacje w wojne. A Klingoni mogli i tak zając Cardassia Prime i zrobić to co mieli wcześniej.
Slovaak
Użytkownik
#29 - Wysłana: 22 Sty 2006 20:16:15
I jeszcze jestem pewien że Klingoni i tak zdobyli rade i zrobili to co mieli. Inaczej Dukat walczył by na Cardassiańskim statku dowodząc jakimś wiekszym zespołem a nie chował sie na zdobycznym. Widocznie walczyła już tylko partyzantka.
Grzybek
Użytkownik
#30 - Wysłana: 22 Sty 2006 20:42:42 - Edytowany przez: Grzybek
Były 3 frakcje, 2 ze sobą walczyły i jedna z nich musiała by polec. I nagle wkracza trzecia która sytułacji nie polepsza a tylko sama zaczyna walczyć i ginąc.

Tyle, ze w interesie tej 3 bylo to zeby nikt nie walczyl, gdyz spowoduje to oslabienie ogolu (mowa Sisko pod koniec odcinka). I wlasnie po to 3 strona wciska swoje 5 groszy (ups listkow latinum )zeby nie dopwowadzic do oslabienia ogolu. Klingoni i Kardazjanie poniesli straty, straty ktorych juz sie nie dalo naprawic, ale interwencja powstrzymala jeszcze wieksze zniszczenia. Przynajmniej na Kardaz. Tam byla zmiana rzadu, po wielu latach obalono rezim. Odbodowa w takich warunkach byla by czyms podobnym przez co przeszlo Bajor. I jak im szlo? Po 4 latach pomocy ze strony federacji i korzystnego polozenia na szlaku handlowym nadal mieli prolemy z zaopatrzeniem chocby w zywnosc. Kardazjanom odbodowa by zajela pewnie paredziesiat lat, gdyz ich planety w wiekszej mieze wyekspolatowaly surowce. Federacja natomiast poniosla starty ale bardzo szybko je odrobila. Jakby Klingoni zajeli Kardas Prime pewnie by atakowali do zajecia calego imperium. Niszczac przy tym wiele planet ich gospodarke i ponoszac straty wlasne.

Cardassianie nic nie dali Federacji i nic nie mogli, wciąż chcieli odzyskac stacje i Bajo.

Chciec sobie mogli. Ja bym chcial np. phaser (bo mi sie pozniej przyda do obrony pracy dy[lomowej. A wazne, ze (przynajmniej w tamtym czasie) nie robili niczego co by moglo do tego prowadzic.

I chwileczke, pominmy na razie Sisko i jego wklad czegos tu do konca nie rozumiem

Inaczej Dukat walczył by na Cardassiańskim statku dowodząc jakimś wiekszym zespołem a nie chował sie na zdobycznym. Widocznie walczyła już tylko partyzantka.


Jakim zdobycznym? Przeciez to byl Keldon. Kardazjanska jednostka flagowa/charakterystyczna, taka jaka jest dla Federacji Galaxy, czy dla Romulan Warbird. I nie sadze by to byla jakas partyzantka. Porozumial sie z Sisko na popdrzestrzennej, ustalili miejsce spotkania i tyle. Zadnej partyzantki. Polecial sam bo wieksze zgrupowanie okretow latwiej wykryc niz pojedynczego Keldona. No i w swojej pysze dzieki takiemu heroicznemu wyczynowi mogl uzyskac znaczne wplywy w nowym rzadzie.

...w dodatku Martok powiedział że Klingoni sie nie wycofaja z inwazji choćby nie wiem co.

Zdaje sie ze pozniej padlo cos takiego:
Worf: "Rozwaz to co tutaj robisz Gowronie. Sam Khaless powiedzial: Zniszczenie Imperium aby wygrac wojne, nie jest zwyciestwem...
Gowron: ...zakonczenie bitwy by ocalic Imperium nie jest porazka".

Mowic to on sobie mogl...
 Strona:  1  2  »» 
USS Phoenix forum / Świat Star Treka / Wydarzenia z DS9 4x01 - 4x02

 
Wygenerowane przez miniBB®


© Copyright 2001-2009 by USS Phoenix Team.   Dołącz sidebar Mozilli.   Konfiguruj wygląd.
Część materiałów na tej stronie pochodzi z oryginalnego serwisu USS Solaris za wiedzą i zgodą autorów.
Star Trek, Star Trek The Next Generation, Deep Space Nine, Voyager oraz Enterprise to zastrzeżone znaki towarowe Paramount Pictures.

Pobierz Firefoksa!