Przypadkowo trafiłem do tego tematu i specjalnie dla niego się zarejestrowałem. Lubię ST i od dłuższego czasu oglądam wszystko po kolei. Kłuje mnie jednak strasznie socjalistyczna wizja przyszłości i pogarda dla kapitalizmu, ale to tylko serial da się przeżyć. Natomiast jeśli chodzi o rzeczywistość, warto do niej podejść na poważnie. Już w postach z 2008 łapałem się za głowę. Dużo tego było i nie ma co na większość odpowiadać, bo będzie to powtarzanie się. Odpowiedź na ostatnie posty będzie de facto odpowiedzią na wszystko.
Post 1:
Najlepiej wziąć po trochu z każdej dotychczasowej idei, mimo wszystko czysty Socjalizm a tym bardziej czysty Kapitalizm nic dobrego nie przyniosą.
Kapitalistyczne podejście blokuje obecnie rozwój nauki, kiedy uczeni byli finansowani przez państwo mogli sobie spokojnie pracować latami nad badaniami podstawowymi które w przyszłości mogły zaowocować czymś użytecznym. Obecnie coraz częściej finansowaniem nauki zajmują się prywatni przedsiębiorczy którzy niestety chcą w szybkim czasie dostać coś konkretnego na czym będą mogli trzepać kasiorę, innymi słowy chcą budować lokomotywę bez podstaw termodynamiki.
Ze zmieszania nic dobrego nie wyjdzie. Wręcz przeciwnie. Każdy system ma określone założenia i tylko z tymi założeniami może dobrze działać. Socjalizm mógłby działać, ale ludzie musieliby przejść ogromną przemianę, która nigdy się nie przydarzy oraz technologia musiałaby wyeliminować problem „nieograniczonych potrzeb konta ograniczonych zasobów” co mogłoby się zdarzyć tylko wtedy gdy mielibyśmy dostęp do darmowej, nieograniczonej energii, którą moglibyśmy dowolnie zmieniać w materię, a do tego jeszcze długi, długi czas i socjalizm jest skazany na porażkę.
Dziś właśnie cały świat działa na takim zmieszanym systemie i jest to tragiczne w skutkach. Problemy, które dziś widzimy nie wynikają z wadliwości kapitalizmu, ale właśnie ze względu na zmieszanie z socjalizmem i ograniczeniem wolności ludzi – ich wyboru. Kapitalizm jako system gospodarczy jest systemem idealnym dla człowieka w jego obecnym stadium rozwoju. Jednak prócz systemu gospodarczego jest jeszcze system polityczny – demokracja (jak i każda inna forma rządów) to tyrania, która zabiera wolność jednym i daje przywileje innym (kosztem tych pierwszych). Jeśli można coś komuś nakazać to taki skutek będzie zawsze.
Kapitalistyczne podejście nie blokuje rozwoju nauki. To właśnie dzięki temu podejściu świat się jeszcze rozwija. Pieniądz zawsze będzie motorem rozwoju, niezależnie od tego kto go wydaje, ale ten sam pieniądz, ta sama złotówka, ten sam dolar, czy ta sama sztabka złota będzie miała inną siłę w zależności od wielu czynników. Wolność społeczeństwa jest największym z tych czynników. Wystarczy porównać USA i ZSRR w czasie zimnej wojny. ZSRR wydawało pieniądze podobnie jak robiło to USA, mogli nawet osiągać w niektórych punktach lepsze efekty, ale ich koszt był o wiele większy- ponosiło je społeczeństwo, które nie miało praktycznie niczego. To jedna z podstaw Ekonomi Szkoły Austriackiej, która wskazuje, że ludzie zawsze widzą profit osoby A, która dostała pieniądze, ale nie widzą szkody osoby, której te pieniądze zostały zabrane. Dodatkowo warto zwrócić uwagę, że socjalistyczna gospodarka krajów bloku wschodniego, nie umiała wyprodukować nic porządnego. Po drugiej stronie kurtyny co prawda pojawił się problem zmniejszania żywotności produktów, ale i mimo tego, system opierający się na kapitalizmie potrafił więcej i lepiej.
Wracając. Kapitalistyczne podejście nie blokuje rozwoju nauki. Blokuje je podejście socjalistyczne, które zostało wmieszane w kapitalizm. Za poprzednim akapitem – pieniądze wydawane są gorzej. I tak jak autor cytowanego postu pisał „mogli sobie spokojnie pracować latami nad badaniami podstawowymi” – czyli, „czy się stoi czy się leży…”, a to podejście ani produktywne, ani rozwojowe. Autor tego nie widzi, bo zmiany są tak szybkie, że wszystko wydaje się być po prostu standardem. Już nie ma tego wow, gdy w domu pojawił się pierwszy czarnobiały telewizor w momencie gdy dostajemy np. okulary od google. A przecież to ogromny – kapitalistyczny – postęp, który do pięt niedorasta telewizorowi.
Wszystko co robimy jest dla zysku. Chociażby takiego, abyśmy rano nie umierali z głodu i mogli zjeść śniadanie. Zysk napędza chęć działania, gdy go nie ma, nie ma motywacji. Zarzucanie więc przedsiębiorcom, że chcą trzepać kasiorę jest wyjątkowo nielogiczne jakby powiedział Spock czy Tuvok

.
Dziś nie ma już tak, że jeden naukowiec zajmuje się wszystkim od a do z i dostajemy nowy super wynalazek. Dziś jest tak, że jeden wynajduje a, drugi b, trzeci c, a dopiero ktoś z wizją łączy to w coś nowatorskiego co pcha nas dalej. Najlepiej obejrzeć w tym momencie „Milton Friedman – Ołówek”. Cały świat w procesie kapitalistycznym działa dla swojego własnego dobra i efektem synergicznym egoizm przekształca w coś dobrego dla wszystkich.
Post 2:
Owszem, coraz wyraźniej widać, ze kapitalizm doskonale sprawdzając się na pewnych poziomach straszliwie zawodzi gdy wchodzi na sprawy o wadze ogólnocywilizacyjnej. Podobnie zawodzi rachunek ekonomiczny, gdy zamiast mierzyć środki zaczyna określać cele...
Wręcz przeciwnie. Kapitalizm pomimo strasznego zanieczyszczenia, wciąż daje rade, chociaż lepiej by było, gdyby tych zanieczyszczeń nie było. Brak wolności, która jest niezbędna kapitalizmowi skutkuje tym, że proces konkurencyjny jest zaburzony. Kiedy widzę, że dana firma lub firmy lecą sobie w kulki, nie mogę prosto i łatwo wejść na rynek. Korporacje i wielkie firmy są chronione bardzo dobrze przed nową konkurencją dzięki państwu. Nie tylko ciężko zebrać kapitał, gdy ludziom, zabiera się ogromną część dochodu, ale i również trzeba wyłożyć o wiele większe pieniądze z powodu podatków, opłat, licencji, a nawet patentów, które są sztucznym ograniczeniem narzuconym przez państwo. Coca coli np. patent do niczego nie potrzebny. Ukrywa dobrze swoją recepturę od ponad 100 lat, za to takie Apple skrupulatnie korzysta i patentuje na potęgę zamykając innym możliwości. Patent to jeden z wielu problemów, który nic nie ma wspólnego z kapitalizmem i może istnieć tylko dzięki państwu co powoduje negatywne konsekwencje.
Wolny rynek dawałby szereg możliwości nowego rozwoju, ale to jest blokowane. Weźmy np. Crowdfunding. Genialny mechanizm czysto kapitalistyczny, który na wolnym rynku byłby czymś powszechnym nie tylko w kwestii zbierania pieniędzy na rozwój biznesu, ale i np. w pomocy ludziom jeśli chodzi o zdrowie. Wyobraźcie sobie medyczny kickstarter. Kwestia jest tylko taka, ze po pierwsze, ludzie nie mają, aż tyle pieniędzy, aby to była powszechna forma finansowania, bo a) zabiera im się pieniądze pod przymusem, b) gnoi się gospodarkę, tworząc bezrobocie, które generuje resztę problemów gospodarczych, po drugie kwestie prawno podatkowe. W idealnym świecie tj. bez władzy (do tego jeszcze wrócę) odpowiadam jedynie przed wpłacającymi, którzy ewentualnie w przypadku oszustwa mogliby mnie pozwać do sądu. Niczym poza tym się nie przejmuje. Dziś jednak muszę się do finansowania społecznościowego przygotować od strony prawno podatkowej co marnuje mój czas, środki i możliwości. Marnuje również środki wpłacających, szczególnie jeśli powstanie obowiązek podatkowy.
Ale z innej beczki przykład. Np. eksploracja kosmosu – teoretycznie nie da wielkich profitów jeszcze długo, a jednak to państwowa NASA coraz bardziej zawodzi, czy może raczej coraz bardziej widać, że zawodzi, a firmy prywatne takie jak SpaceX wysuwają się na prowadzenie. Państwowe programy nie muszą być dochodowe – zmarnują środki to trudno, zbierze się nowe środki w podatkach (tylko zapominamy o wspomnianym wcześniej panu B i jeśli mu zabierzemy środki to nie wyda ich i nie wesprze gospodarki (zahaczamy tu o Mit Zbitej Szyby do którego odsyłam). Firma prywatna zaś, jeśli chce iść dalej musi zarobić i mieć środki na dalsze działanie, a więc musi dostarczyć coś komuś. W pierwszym przypadku obywatel nic nie zyskuje, a traci, w przypadku drugim obywatel zyskuje (wymienił mniej cenione pieniądze na bardziej ceniono określone dobro – gdyby bardziej cenił pieniądze niż owo dobro to do transakcji by nie doszło). W pierwszym wypadku nie wygrywa nikt, szczególnie jeśli pieniądze zostaną zmarnowane, bo projekt nie wypali. W drugim przypadku obie strony wygrywają.
Post 3 i 4
Może najlepszym rozwiązaniem jest to co mamy mniej więcej teraz- każdy może sobie założyć firmę, jest własność prywatna itp. ale tym co najistotniejsze rozporządza państwo..
Tylko, ze właśnie w obecnym systemie padają programy kosmiczne, to w nim z antybiotykami potoczyło się jak potoczyło, więc jakaś korekta jakby jest potrzebna...
No właśnie nie każdy może sobie założyć firmę, a jeszcze często i gęsto trzeba pytać o pozwolenie. Wiele rzeczy jest również zakazanych, zbędnie zakazanych, bo czymże jest przestępstwo bez ofiary? Bardzo mnie to irytuje w ST, że jest masa rzeczy zakazanych i Quark musi … szmuglować, a właściwie trzeba powiedzieć - może zarabiać na szmuglowaniu. Co komu do tego co ja sobie wstrzykuję czy wciągam? Robię to sam, nikomu nie robiąc krzywdy.
I teraz właśnie zauważcie, że właśnie to czym rozporządza państwo działa najgorzej – transport, drogi, edukacja, służba zdrowia i wiele innych oraz źle się dzieje w branżach na styku państwa i prywatnego – chociażby medycyna – firmy farmaceutyczne to ogromny problem finansowany przez państwa. Wystarczy prześledzić historie, aby zdać sobie sprawę, że medycyna stała się droga dokładnie w momencie gdy zajęło się nią państwo, począwszy od pierwszej służby publicznej – w momencie powstawania ZSRR i delegalizacji przez USA tzw. braterskich towarzystw wzajemnego ubezpieczenia. Państwa zgotowały na ten los. Publiczna służba zdrowia to zbrodnia na ludzkości. Leki i procedury medyczne są wielokrotnie droższe niż być powinny, bo są na kieszeń państwa, a nie Kowalskiego. Wystarczy spojrzeć na taki przykład jak lek Singulair, który został wyrzucony z listy refundowanej w 2012 (google - Leki tańsze bo… nierefundow