Wczoraj na jednym z podcastow uslyszalem jak z okazji 40-lecia Treka mowiono o tym jak zaloga TNG powstala na bazie niedoszlej zalogi Phase 2. Oto jak to wyglada:

Riker - Decker
Data - Zon (nowy Vulcan zamiast Spocka)
Troi - Iliya

Czyli pomieszanie jak w jednym z moich ulubionych odcinkow DS9 - swoja droga moznaby zrobic konkurs na najsmieszniejszy podpis do tego zdjecia (ja proponuje: "Zaraz idziemy Dax, tylko musze znalezc skarpetke bo gdzies sie zaplatala w tej staromodnej pralce"):

Do tego ten napis w tle, który wygląda jak fragment słowa "wirówka".

Swoją drogą Terry Farrell to wg. mnie jedna z najładniejszych aktorek Treka. I uważam że bez plamek i w TOS-owym mundurze wyglądała o wiele lepiej. Nieźle było też w takim odcinku w którym przenieśli się w 21 wiek i Sisko próbował powstrzymać rewolucję bezdomnych czy coś w tym stylu.

atozz
Riker - Decker
Data - Zon (nowy Vulcan zamiast Spocka)
Troi - Iliya

Rikera i Troi z Deckerem i Iliyą łączy - jak dla mnie - raczej tylko ich relacja: byłych kochanków, którzy mimo wzajemnego uczucia mają opory przed powtórnym zejściem się. Poza tym postacie te niewiele chyba łączy.
Decker i Iliya realizują archetyp "poważnych kochanków", podczas, gdy Riker i Troi niekoniecznie. Zwłaszcza Riker jest znacznie weselszym facetem od Deckera, może nawet mającym pewne cechy postaci poliszynela z commedia de'l'arte. (Zresztą TNG ma więcej cech commedia de'l'arte, a szczególnie widać to w postaci Worfa).
==================
DYGRESJA
Swoją drogą wie ktoś, jak miała wyglądać "Faza Druga"? Bo początek i koniec - jak się domyślam - to byłoby to, co pokazano na dużym ekranie. Czyli wyobrażam sobie to tak:
Początek TMP - to byłby odcinek pierwszy; reszta TMP (dokładnie od momentu spotkania V'Gera) - to byłby ostatni odcinek (albo nawet dwuodcinkowiec). A pośrodku - nasza dzielna załoga sobie leci na spotkanie z V'Gerem. Zona wszystko fascynuje; McCoy stwierdza kolejne zgony i jest wyłącznie lekarzem; Scotty nie może zmienić praw fizyki, więc je obchodzi; pierwszy z nawigatorem nie mogą się zejść, więc rwą co się da po drodze; Kirk stara się jakoś panować nad tym wszystkim i nie zwariować. I oczywiście wszyscy mają rozmaite przygody. Dobrze kombinuję?

1) Xon nie Zon,
2) RiT oraz DiI łączą jeszcze inne podobieństwa. Kobieta to telepatka/empatka/wyjątkowa w pewien sposób osóbka i człowiek zakoszytował jej talentów Co do powagi i niepowagi, przypomnij sobie związk Troi i Rikera z pierwszych dwóch, trzech sezonów. Tam własnie przypominało to DiI nic dziwnego, przecież TNG to w dużej mierze Phase II...
3) nieco szczegółów oraz szkice scenariuzy do kilku odcinków P2 znajdziecie tutaj.
i tutaj

Aha, rzeczywiście pierwotnie Iliya i Decker mieli być tacy, jacy ostatecznie byli Troi i Riker (przeczytałem charakterystyki). W TMP dużo zmieniono w porównaniu z tym, co miało być i rzeczywiście oryginalne zamysły postaci bardzo przypominają te z TNG. Była nawet koncepcja odpowiednika Berkeley'a... I TMP miało być jednak pojedynczym odcinkiem, nie "ramą" całości.
Ciekawe, jak potoczyłyby się dalsze losy Star Treka, gdyby powstała "Faza Druga". Nie dostalibyśmy TMP - to pewne - a byłaby szkoda. Kiedy w ogóle Trek trafiłby na duży ekran - nie wiadomo. Co pisząc, próbuję sobie wyobrazić "Insurection" z załogą z "Fazy Drugiej" i ciężko mi to idzie. Bo "Nemesis" już kompletnie sobie nie wyobrażam z Xonem zamiast Daty.

Bo "Nemesis" już kompletnie sobie nie wyobrażam z Xonem zamiast Daty.

Skok (albo lepiej lot) z okrętu na okręt bez skafandra zapewne by mu sie nie udał.

Lot by mu się pewnie udał, gorzej z rozsądnym lądowaniem

No, mógłby mieć skafander z silnikiem - taki, jaki miał Spock w TMP. Ale np. trudno, żeby Xon znalazł brata w częściach i złożył go. I tak dalej. W ogóle z nie-mechanicznym bratem wiele rzeczy byłoby awykonalnych lub trudniejszych do przeprowadzenia. Chyba, żeby to był klon udający amnezję.