Wiem
Picard, że nie
lubisz źródeł nie kanonicznych ale moja ulubiona kniga

opisuje
Burze jonowe jako strumienie elektrycznie naładowanego pyłu i czastek emitowane przez gwiazdy, naładowane mgławice i inne energetyczne ciała niebieskie.
Burza ma zwykle niewielką szerokość (w skali kosmicznej ) kilku tysięcy kilomertów. Może rozciągać sie wzdłuż na wiele milionów km. Wynika to z ciągłej emisji materii ze źródła do chwili wygaśnięcia.
Burzę taką ciężko jest wykryć niezależnie od rozmiarów (choć nie wiem dla czego)
Flota dzieli burze według nateżenia w skali 1-10 (czasami wyżej).
Buże mogą powodować chaos w systemach nawigacyjnych i kontroli lotu, niszczyć mniejsze jednostki.
Silne burze (od poziomu 6) są w stanie uszkodziś nawet duży okręt, wpływac na dziłanie teleporterów a nawet obniżyć gęstość pola między wszechświatami równoległymi. (TOS "Mirror, Mirror").
Jeśli ktoś ma informacje potwierdzające, lub zaprzeczające temu co napisałem chętnie poczytam.