kanna

Cechy charakteru to spisana moja charakterystyka Dragona

Z naciskiem na które punkty listy?

(Cholera, nabijam na pusto...)

Q__

Nie wiem, na co jest nacisk, Dragon wie (może).
Ja tylko wiem, że go zanalizowałam, a on to przekopiowac do opisu postaci - chyba mi się jeakieś tantiemy należą, czy cuś

OK, małe sprostowanie, nie kopiowałem bezpośrednio analizy, nie było w niej "lojalny" i "godny zaufania", a użycie przemocy jako planu B, to mój obowiązkowy punkt każdej postaci jaką gram, ale jak dojdzie do walki nikt żywy nie wychodzi. Może podświadomie tworze idealnielniejsze odbicie siebie. Aha pytanie- Kesa ma zęby Betazoidzkie czy Klingońskie?

Dragon
ale jak dojdzie do walki nikt żywy nie wychodzi.
Przypominam, że to zależy od MG.

Przypominam, że to zależy od MG.


Sorki, zapomniałem dopisać że tak robie zazwyczaj w RPG na kompie, albo w zyciu
W "żywych" sesjach wiem że to zależy od MG

Dragon

Heh, troche sie nabijam, tak bardzo się nie przejmuj Co nie zmienia faktu, że podobieństwo jest...

Kesa ma zęby betazoidzkie i praktycznie nigdy nie warczy.

A ja się nie opiszę. Niech mój wygląd pozostanie tajemnicą. Powiedzmy, że jestem przedstawicielką zupełnie nowej rasy istot, która ma to do siebie, że gdy jej przedstawiciela przestaje się widzieć, jego wygląd momentalnie ulatnia się z pamięci. Nazwa rasy - do uzgodnienia.

to nie jest odpowiedni topic na dyskusje, ale na logikę za każdym razem gdy spotkamy Twoją postać to nie będziemy wiedzieli kim Ty jesteś

I o to chodzi!

Moja propozycja nazwy rasy- odpowiedzi na mój egzamin z prawa,
wystarczy że odwróciłem wzrok, i już zapominałem

Dodaję cechy charakteru:
miły, lubi wypić parę mocnych drinków (w kantynie), rzadko uparty.

Proszę moderatorów o usunięcie spamu z tego tematu, jeśli łaska.

doktor M’Ry’Na Gelnrun

W oficjalnej dokumentacji floty figuruje jako Caitiańska hybryda, ale naprawdę jest genetyczna zagadka. Posiada geny kilkudziesieciu roznych ras, poza genami dominujacej, kociej rasy. Proporcje genetyczne wskazuja na wielogeneracyjna manipulacje genetyczna mające na celu zachowanie jako dominujących ‘kocich cech’.

Ma 75% kocich genów podobnych do Caitianskich i do Kzinti, ale zarazem tak odmiennych, że zdaja sie nalezec do rasy ktora jest spokrewniona zarowno z Caitianami jak i z Kzinti. 20% genów Wolkańskich po ojcu, pozostałe 5% po reszcie ras.

Widocznym dowodem, ze jest efektem staran inzynierii gentycznej sa jej dlonie i stopy, laczace cechy konczyn humanoida i kotowatych. Pozornie sa to dlonie ‘ludzkie’ o 5 palcach, ale pomiedzy palcami (i za kciukiem) sa ukryte pazury - wysuwajace sie jak u kota. Można więc powiedzieć, że M’Ry’Na’y ma po 10 palcow u rąk i 9 u stop.

Ładna, drobna, ok.160 cm wzrostu. Wedlug przybranej Matki ma wyglad humanoida w kocim przebraniu - twarz i dlonie pozbawione futra, pokrywa skora o zlotobrazowej karnacji. Oczy kocie (o kociej zrenicy, zielono zlote) i wyraznie dluzsze kly. Brwi wolkańskie. Bujna ciemnobrazowa grzywa, porosniete futrem, szpiczaste, ruchliwe uszy - jak u Caitian. Cialo pokryte ciemnobrazowym futrem o zlotawym odcieniu. Dlugi ruchliwy ogon - czasem zdradzajacy jej emocje.

Ma prawie 39 lat.

100% telepatka i empatka, prawdopobnie już najsilniejsza na terytorium Federacji (jej możliwości i umiejętności wciąż się powiększają). Ale od lat się z nimi w dużym stopniu ukrywa. Od kilkunastu lat współpracuje z Flotą, jako cywilna specjalistka.

Ale jej prawdziwe możliwosci zna zaledwie pare osób:
-przybrana betazoidzka matka, Shannara Gelnrun
-zmarły, przybrany betazoidzki ojciec, Andin Gelnrun
-M'Rau, obecnie Rear Admiral - uczeń i protegowany jej przybranego ojca.
Który przez lata odgrywał w jej życiu role quasi-starszego brata

A większym stopniu niż np. dowództwo floty orientują się:
-Kapt. Henry Charles Chan najbliższy przyjaciel M'Rau'a.
-prof. genalogi i genetyki M'Ruk stryj M;Rau'a

Urodzona na terenie oriońskiej Stacji-Faktori, dopiero po zniszczeniu Stacji (co nastąpiło kiedy miała osiem lat), trafiła do Federacji.

Uzyskała stopień doktora w następujących dziedzinach:
-genetyka i egzobiologia. Jest członkiem Denobulańskiej Akademii Nauk
-psychologia
-z antropologia kulturowa i archeologia (te ostatnie dwa dla przyjemności)

Ale w środowisku naukowym jest znana (tzn publikuje - i jest mało prawdopodobne, że kadeci skojarzą obu nazwisk) jako M’Ry’Na mrin M’Ryau’Mra, czyli M’Ry’Na corka M’Ryau’Mra.


Pozatym przed laty w zasadzie ukończyła Akademię Gwiezdnej Floty. Do absolutorium niewiele jej brakowało w chwili kiedy brała bezterminowy urlop ze względów zdrowotnych... I można powiedzieć, że od 17 lat jest na tym urlopie!...

Opis dość dokładny. Jeśli chodzi o Aranę, wstrzymam się z jej CV - to wyjdzie "w trakcie", a w każdym razie powinno. Na razie zaznaczę tylko, że ani nie jest tym, za kogo ją mają, ani tez nie jest tam po to, po co inni myślą. Nigdy nie mówi o przeszłości ani o tym, jak trafiła do Akademii. Jaka jest z wyglądu, każdy widzi : blondynka, 155 cm, bardzo szczupła, oczy zielone, krótko ostrzyżona, znaki szczególne - zawsze w dobrym humorze, nigdy się nie maluje, lubi śpiewać i recytować. Dysponuje dość miłym kontraltem, ale treść jej piosenek, których zna całe mnóstwo, budzi niejakie zdziwienie. Nikt nie wie, gdzie mogła się ich nauczyć.
Jeśli chodzi o rasę, miałam na myśli swoją jako Evivy alternatywnej, z innej linii czasu. Nie pojęłam, o co chodzi. Arana jest czystym człowiekiem i wychowała się w Ameryce Łacińskiej, co jednak jest tropem nieco mylącym.

Już to pisałem, ale chyba w złym topicu. Powtórze więc:
Seth - 3/4 Wolkanina, 1/4 Ziemianina. 21 lat. 1.98 cm wzrostu, szczupły, a raczej chudy, smagły, włosy ciemnobrązowe (fryzura typowa dla Wolkanów), oczy szare. Twarz pociągła, regularne rysy. Znak szczególny - ma bardzo ładne dłonie o długich palcach, "dłonie chirurga", ale wskutek niepojętego defektu genetycznego brak mu paznokcia na lewym kciuku.

A ja zapomniałam dopisać specjalizację mojej stukniętej i obecnie śpiącej jak aniołek bohaterki:
Arana jest specjalistką od aparatury medycznej, ale równiez od wszystkiego, co ma cokolwiek wspólnego z komputerami. Jest równiez doskonałym strzelcem, ale nikt przy zdrowych zmysłach nie zaryzykuje dania jej fazera do ręki.