Anonim

Być może dlatego przyszłość pokazywana w ST jest cokolwiek socjalistyczna...

A skoro o socjaliźmie mowa: są tacy, którzy żałują upadku ZSRR (i to bynajmniej nie z sympatii do owego mocarstwa), uważając, że dwubiegunowy układ sił wymuszał by ostrą rywalizację w podboju Kosmosu, co na dłuższą metę było by z korzyścią dla Ludzkości...

Być może dlatego przyszłość pokazywana w ST jest cokolwiek socjalistyczna.

nie zauwazylem w treku socjalizmu, raczej ameryaknizm

Anonim

Amerykanizm ideologiczny, ale ekonomii kapitalistyczną nie nazwiesz...

Amerykanizm ideologiczny, ale ekonomii kapitalistyczną nie nazwiesz...

a no tak : ludzie pracuja za darmo nie maja wlasnosci bo wszystko dostają za darmo no tak!! wlasnie o to chodzilo tworcom socjalizmu ale z realizacją tego przez stalina socjalizmem bym nie nazwał

Anonim

Prosze, oto tekst o socjalistycznych wątkach w ST:
http://www.myleftwing.com/showDiary.do?diaryId=354

Ale ogólnie wróćmy do tematu realnych lotów kosmicznych, bo o nich jest ten topic...

Socjalizm nienajelepiej nam sie kojarzy z wiadomych względów, ale to co zaserwował Stalin to parodia socjalizmu, jak pokazuje trek to nie jest wcale zły system, tylko zeby był taki jak nalezy trzeba go odpowiednio sprawnie wprowadzic w zycie. Ja sam bylem za kapitalizmem, ale odkryłem ze nie jest on taki dobry jak sie wydaje, tak jak wspomniaj Anonim( z tą blokada w rozwoju lotów kosmicznych)

Emil05

Założyłem link o systemach społecznych jakiś czas temu... Bardziej ciekaw jestem Twojej opinii o badaniach Kosmosu .

Q__

są tacy, którzy żałują upadku ZSRR (...), uważając, że dwubiegunowy układ sił wymuszał by ostrą rywalizację w podboju Kosmosu, co na dłuższą metę było by z korzyścią dla Ludzkości...

"Wyścig kosmiczny" rzeczywiście przyspieszył tak dotarcie na orbitę, jak i na Księżyc... ale jednocześnie zapędził program kosmiczny w ślepą uliczkę. Bo spowodował, że cel osiągano środkami najszybszymi, a nie zawsze najefektywniejszymi - raczej drogimi i mało bezpiecznymi. Chodziło - jak pisałem wyżej - raczej o sukces typu sportowego.
To zmieniało się stopniowo, odkąd okazało się, że kosmos może być wykorzystywany w celach militarnych. Ale ta konstatacja z kolei powstrzymała "wyścig na Marsa", a może nawet zawróciła nas z Księżyca? Nie da się przecież ukryć, że tak Księżyc, jak i - tym bardziej - Mars niespecjalnie nadają się na stanowiska ogniowe. Tak więc obie strony skupiły się na lotach orbitalnych.
Myślę, że bez "presji czasu" mogłoby dojść do rozwoju bardziej efektywnych technik podboju kosmosu. Może o kilkanaście lat wcześniej rozwój poszedłby w kierunku statków wielokrotnego użytku? Protoplasta był już gotów - mowa o X-15, który w 1959 r. dotarł właściwie do progu kosmosu! Gdyby jakiś "X-16" lub "X-17" w - powiedzmy - 1963 r. (a niechby i 1965!) wszedł na orbitę, byłby to pierwszy, malutki bo malutki, prom kosmiczny. Startujący bez drogiej (i jednorazowej!) rakiety nośnej - spod skrzydła odrzutowego bombowca! - i lądujący jak szybowiec. Jak dziś wyglądałaby astronautyka - trudno sobie wyobrazić.

I jeszcze słówko na temat promów kosmicznych: wydaje mi się, że najgłupszym pomysłem przy ich projektowaniu było użycie ceramicznej osłony cieplnej. Jest tyleż odporna termicznie, co... nieodporna mechanicznie. Zastosowanie pancerza z bardziej sprężystego materiału nie ocaliłoby może Challengera, ale uratowałoby Columbię.

przyszłość pokazywana w ST jest cokolwiek socjalistyczna...

Powiedziałbym inaczej: Rzeczywistość ST to realia "gospodarki nadmiaru" - każdy może mieć wszystko w dowolnej ilości (replikatory!), zatem nikt nie przejmuje się zaspokojeniem materialnych potrzeb życiowych. Ale brat Piccarda jest właścicielem wielkiej winnicy... a zatem socjalizm sensu stricto to nie jest. To jakiś "nasycony kapitalizm", który przekształcił się w coś, na co nie mamy jeszcze nazwy.

Ale brat Piccarda jest właścicielem wielkiej winnicy... a zatem socjalizm sensu stricto to nie jest. To jakiś "nasycony kapitalizm", który przekształcił się w coś, na co nie mamy jeszcze nazwy.


no i co z tego? w socjalizmie tez mozna bylo prowadzic dzialalnosc gospodarczą

no i co z tego? w socjalizmie tez mozna bylo prowadzic dzialalnosc gospodarcza

Emil05,

Glownie tylko w Polsce! W innych 'Demoludach' nie bylo takiej mozliwosci [Jugoslawia i Wegry to odmienne przypadki, jak rowniez okres upadku komunizmu].

Wracajac do wlasnosci w ST - ojciec Sisko ma restauracje w Nowym Orleanie, we Voyager'ze wystepuje potentat 'produkcji holograficznej' (sezon 7 odcinek Author, author), z ktorym Doktor procesuje sie o prawa do swojego 'arcydziela'.

Aha, naprawili teleskop Hubbla...

brat Piccarda jest właścicielem wielkiej winnicy...
ojciec Sisko ma restauracje w Nowym Orleanie

Tak, jeden wyrabia wiba, drugi karmi ludzi jedzeniem... Lecz czy robią to dla zysku? Pieniędzy nie ma... Dobra potrzebne do życia produkują replikatory,,, Robią to bo lubią. Drugi z Picardów lubi produkcję wina, Sisco senor lubi karmić ludzi... Nie robią tego dla zysku. To nie kapitalizm...

we Voyager'ze wystepuje potentat 'produkcji holograficznej' (sezon 7 odcinek Author, author), z ktorym Doktor procesuje sie o prawa do swojego 'arcydziela'.

O sądownie stwierdzone prawa do sławy, może o swobodę decydowania o dystybucji dzieła lub zmian w nim... Niewątpliwie jednak nie o zyski sprzedaźy...

Jo_anka

Aha, naprawili teleskop Hubbla...

Doskonała wiadomość Znów będziemy widzieć dalekie gwiazdy...

A propos tematu, a raczej obu tematów - przypomina mi się powieść Czesława Chruszczewskiego "Fenomen kosmosu".
Punkt wyjścia - to przyszłe społeczeństwo powszechnego dobrobytu. Ale w tym społeczeństwie zaczynają się problemy: zastój techniczny, rozmaite patologie... No i rządzący postanawiają, że jako remedium zaaplikują ludzkości wysyłanie wypraw w daleki kosmos. Po co? Żeby dać ludzkości pozytywny cel, a także stworzyć nowych bohaterów, idoli... Żeby wyrwać świat ze stagnacji, skłonić młodzież do doskonalenia siebie etc.
W podróż wyrusza pierwsza taka wyprawa. W podróż - dodajmy - bardzo trekową. Mają nawet na pokładzie coś w rodzaju holodeku...

Alek Roj

Jak samo pseudo wskazuje, jesteś miłośnikiem starej polskiej SF. Mama wiec nadzieję, że ten esej Cię zainteresuje:
http://72.14.221.104/search?q=cache:hNU13vjhDKUJ:w ww.ecriture.com.pl/articles/11/11.pdf+fenomen+kosm osu&hl=pl&gl=pl&ct=clnk&cd=37

A tu jeszcze jeden krótki opis "Fenomenu..." (gorszy zresztą od Twojego) dla tych, którzy nie czytali:
http://www.swmarek.qs.pl/ksiazki/book/feno_ko.htm

Zjednoczona planeta osiągnęłaby więcej i szybciej , ale wiele
wskazuje na to , że jeszcze długo poczekamy na gwiezdną flotę
czy federacje planet. Wysiłek tak licznego narodu jak Amerykanie i wysiłek takiej potęgii jak USA to niestety za mało.
Gdyby tak połaczyć Europejską Agencje Kosmiczną , Nasa , Rosjan i Chińczyków program poznania kosmosu nabrałby tempa. A tak pozostaje nam mażyć ...

Z naszej rozmowy wyciągam wniosek, że marzenia o podboju Kosmosu nastawiają ludzi bardziej pokojowo, bo zaczynają oni myśleć w sensowniejszej, bardziej globalnej (i "ponadglobalnej", bo kosmicznej) skali...

Dalsza dyskusje na temat ustroju ekonomicznego Federacji radze przenieść tutaj:

http://www.startrek.pl/forum/index.php?action=vthr ead&forum=8&topic=1139

Zajrzyjcie, na prawde warto!

Może zjednoczenie całej Europy to początek zjednoczenia całego globu. Szkoda , że politycy europejscy są tak krótkowzroczni. Europa nie musi być jak wielonarodowe państwo gdzie poszczególne nacje tracą prawo do samostanowienia o sobie kosztem niespełnionych idei. Możemy
stworzyć unie personalną. Wspłólny ośrodek władzy ( PU ) ,
wojsko i prawo. Oddzielny budżet , szkolnictwo czy kultura.
Do stworzenia potęgi nie potrzebujemy ani globalizacji ani grupy
G-8 nie liczącej się z nikim.

Picard

My tu dyskutujemy o ekonomii, ale nie Federacji, a wzajemnych związkach ziemskiej ekonomii i polityki z podbojem Kosmosu...

dan

Masz dużo racji..Globalizacja TAK (nie możemy wciąż być skłóconymi państewkami), ale w jakim kształcie? - oto jest pytanie...

A oto nasi bohaterowie - załoga promu Discovery na czas aktualnej misjii:

(niestety na fotce doskonale widać, że sam wahadłowiec to już sypiący się rzęch)

Glownie tylko w Polsce! W innych 'Demoludach' nie bylo takiej mozliwosci [Jugoslawia i Wegry to odmienne przypadki, jak rowniez okres upadku komunizmu].


nie mowie o komunizmie(przeciwienstwo-demokracja) tylko o socjalizmie(przeciwienstwo-kapitalizm), ktorego i tak nie wprowadzono w zycie jak powinno, socjalizm nie zaklada zaszczuwania narodu, osadzania w więzianiach, zesłan na sybir, cenzury i wysyłania do więzień

Emil05,

Najblizsze socjalizmu byly kraje zachodnioeuropejskie, gdzie byla prowadzona polityka 'panstwa opiekunczego'.

Jo_anka

A to akurat jest prawda... Zresztą niejaki Marx twierdził, że socjalizm w naturalny sposób nastanie (z tym, że zakładał on, że w drodze rewolucji) w "rozwiniętych krajach kapitalistycznych"... Rosja nigdy nie mieściła się w tej definicji...

Fakt!

Pomówmy lepiej o programie kosmicznym. Obecny zakłada serie testów związanych z ratowaniem takiego truposza jakim jest prom który poleciał w kosmos. Testy mogą pomóc , ale jednocześnie dowodzą , że program kosmiczny stoi w miejscu , a technologia z nim związana się nie rozwija. Wydaje się więc mało realne byśmy w najbliższym czasie doczekali się unowocześnienia promu lub zastosowania lepszych rozwiązań przy budowie nowych statków kosmicznych. To oczywiście ogólne spostrzerzenia.

Dan

Masz niestety rację... Oparty na promach program kosmiczny wydaje mi sie od dawna reanimacją trupów... Dużo bardziej niż przydługie (i w sumie uzasadnione) utrzymywanie na orbicie stacji Mir...

A z drugiej strony wiem, że już w czasach Reagana pracowno nad dość fikuśną (i nadajacą się w większym stopniu do celów wojskowych) konstrukcją o nazwie "Shuttle 2". Pracowano i niestety nie powstała...

Z innej beczki: najlepszym kompendium wiedzy o wahadłowcach jest ksiażka Jacka Nowickiego i Krzysztofa Zięciny "Samoloty kosmiczne" (bywa do nabycia w necie).

Pomówmy lepiej o programie kosmicznym. Obecny zakłada serie testów związanych z ratowaniem takiego truposza jakim jest prom który poleciał w kosmos. Testy mogą pomóc , ale jednocześnie dowodzą , że program kosmiczny stoi w miejscu , a technologia z nim związana się nie rozwija. Wydaje się więc mało realne byśmy w najbliższym czasie doczekali się unowocześnienia promu lub zastosowania lepszych rozwiązań przy budowie nowych statków kosmicznych. To oczywiście ogólne spostrzerzenia.

są juz projekty nowych pojazdów, ktore startowałyby i lądaowały jak zwykly samlot, mających zastapic promy

Emil05

są juz projekty nowych pojazdów, ktore startowałyby i lądaowały jak zwykly samlot, mających zastapic promy

To oczywiście świetna wiadomośc... Z entuzjazmem poczekam jednak na realizację... I proszę o jakiś link do tych projektów...

Póki co projekt X-30 (z którym wiązano duże nadzieje)
http://en.wikipedia.org/wiki/Rockwell_X-30
został wycofany, zaś NASA skupia sie na statkach raczej w stylu programu Apollo zwanych roboczo CEV:
http://en.wikipedia.org/wiki/Crew_exploration_vehi cle
co nie zmienia faktu, że mamy nowy projekt samolotu kosmicznego X-37:

http://en.wikipedia.org/wiki/X-37

Trochę linków:

Dobry link o wahadłowcach:
http://www.astronautix.com/lvfam/shuttle.htm
i ich wcześniejszych projektach:
http://www.astronautix.com/lvfam/shuosals.htm

Projekty statku NASA przeznaczonego do lotów międzyplanetarnych:
http://www.nasa.gov/mission_pages/exploration/spac ecraft/work_assign.html

O X-37:
http://www.nasa.gov/centers/marshall/news/backgrou nd/facts/x37facts2.html

A tu można sobie oglądać misję Discovery na żywo:
http://www.nasa.gov/externalflash/sts-121_front/in dex.html

Pamiętam też o europejskim projekcie "Hermes". Drzewiej było o nim głośno, ale od jakiegoś czasu nic nie słychać.

To oczywiście świetna wiadomośc... Z entuzjazmem poczekam jednak na realizację... I proszę o jakiś link do tych projektów...

CZY TO SARKAZM?