USS Phoenix
Logo
USS Phoenix forum / Science-Fiction / Komputery - spełnione marzenie Science Fiction?
 Strona:  ««  1  2  3  4  »» 
Autor Wiadomość
Mav
Użytkownik
#31 - Wysłana: 27 Paź 2013 02:59:37 - Edytowany przez: Mav
Q__:
Życie mi wracasz, skoro młodzi TO jeszcze czytają

Legendarna klasyka zawsze się obroni


Tak wyciągnąłeś temat klasyki SF i tak sobie myślę, że coś z tym SF się złego stało. Te dzieła z lat 50, 60, były naprawdę wizjonerskie, przewidziały pewne rzeczy, wyprzedzały swoje czasy. A co mamy dzisiaj w literaturze i kinie SF? Czy jest to godne następstwo tamtych dzieł? Moim zdaniem nie. Nie ma dziś jakichś odważnych, kompleksowych wizji SF. Wszystko się zatrzymało mam wrażenie. Nie ma porządnie podjętego tematu inżynierii genetycznej, cybernetyzacji ludzkiego ciała, kompleksowej robotyki, inwigilacji, cyfryzacji życia itd. - wszystko to powinno być wzięte pod uwagę w dzisiejszych wizjach SF. Pojawiają się tylko szczątkowe tematy. Na przykład 'Gattaca - Szok przyszłości' opowiada o genetyce, ale jednocześnie omija inne tematy. Star Trek jest dorym przykładem stagnacji. Kiedyś wizjonerski, dziś dziurawy i często przestarzały w swojej formie.

Jest 2 w nocy (choć przed chwilą była 3 ) może już powinienem iść spać, bo majaczę, czy może mam rację? Co o tym myślisz, Q? Mamy dziś Lema, Clarke i innych wielkich naszych czasów? Czy za kilkadziesiąt lat ktoś będzie sięgał po dzisiejsze SF z taką samą ciekawością i tak samo będzie je konfrontował ze swoimi czasami?
Q__
Moderator
#32 - Wysłana: 27 Paź 2013 03:08:47 - Edytowany przez: Q__
Mav

Mav:
Nie ma porządnie podjętego tematu inżynierii genetycznej, cybernetyzacji ludzkiego ciała, kompleksowej robotyki, inwigilacji, cyfryzacji życia itd. - wszystko to powinno być wzięte pod uwagę w dzisiejszych wizjach SF.

A wiesz czemu? Nie tylko dlatego, że przy takiej ilości zmiennych i geniusz może się pogubić, ale też z tej przyczyny, że tamci, Starzy, większość tych tematów zdążyli omówić, wbrew pozorom, i nawet gdy sztafaż wychodził im śmieszny jakiś (lampowy, szafkowy, oldschoolowy) to dokonali myślowych syntez, które można najwyżej opakować nowocześniejszymi gadgetami i podeprzeć doskonalszymi teoriami, ale sedno się nie zmieni.

Mav:
Co o tym myślisz, Q? Mamy dziś Lema, Clarke i innych wielkich naszych czasów?

Ja takich nie znajduję. Ostatni wielki w SF był - moim zdaniem - Gibson, a i on większy stylem niż ładunkiem intelektualnym dzieła. Jego twórczość to już były ostatnie podrygi fantastyki naukowej godnej swojego miana.

(Inna sprawa, że prawdziwych wizjonerów SF policzysz na palcach dwóch rąk.)

Mav:
Czy za kilkadziesiąt lat ktoś będzie sięgał po dzisiejsze SF z taką samą ciekawością i tak samo będzie je konfrontował ze swoimi czasami?

Na to nie umiem odpowiedzieć, bo nie wiem co przyszłość poniesie.
Czysto prywatnie pewne szanse daję pojedynczym utworom Nivena i Benforda. Może Cherryh...
Kor
Użytkownik
#33 - Wysłana: 27 Paź 2013 15:39:23 - Edytowany przez: Kor
Q__:
A wiesz czemu? Nie tylko dlatego, że przy takiej ilości zmiennych i geniusz może się pogubić, ale też z tej przyczyny, że tamci, Starzy, większość tych tematów zdążyli omówić, wbrew pozorom, i nawet gdy sztafaż wychodził im śmieszny jakiś (lampowy, szafkowy, oldschoolowy) to dokonali myślowych syntez, które można najwyżej opakować nowocześniejszymi gadgetami i podeprzeć doskonalszymi teoriami, ale sedno się nie zmieni.

Dokładnie to samo chciałem napisać. Właściwie wszystko już powiedziano i nie ma co się dziwić, że zrobiono to w tych czasach, w których nauka dała asumpt do takich rozważań. Współcześnie mamy epokę stagnacji. Nie żyjemy w czasach wielkich przełomów intelektualnych. Można powiedzieć, że nasza epoka jest anty-filozoficzna. I stan literatury science fiction (ale i szerzej - kultury jako całości) tę okoliczność odzwierciedla.
Q__
Moderator
#34 - Wysłana: 28 Paź 2013 12:01:54
Kor

Jednym słowem warto wspierać postęp naukowo-techniczny, by życie jedne wizje SF spełniło, inne sfalsyfikowało, a wtedy może doczekamy się znów wybitnej SF... pisanej przez ektoki dla ektoków
Mav
Użytkownik
#35 - Wysłana: 28 Paź 2013 14:45:32 - Edytowany przez: Mav
Kor
Q__

Osobiście myślałem, że może "Elisium" wniesie pewien powiew świeżości. Na trailerach były egzoszkielety, roboty itd. No i ciekawy motyw ze stacją. Nie oglądałem go, ale podobno głowy nie urywa.

A skoro o robotach mowa, co myślicie o psychologii? Czy stworzenie grożnie wyglądającego robota miało by przełożenie na polu bitwy?

1

a

Czy groźnie wyglądający robot jest lepszy w walce z ludźmi, czy może nie ma to kompletnie znaczenia?
Seybr
Użytkownik
#36 - Wysłana: 28 Paź 2013 15:20:02
Mav:
Nie oglądałem go, ale podobno głowy nie urywa.

Średni ten film, pupy nie urywa. Wstęp jak by ktoś na kolanie pisał. Trochę akcji, treść dość ogólna i koniec przewidywalny.

Mav:
Czy groźnie wyglądający robot jest lepszy w walce z ludźmi, czy może nie ma to kompletnie znaczenia?

Dla robota nie, ale dla człowieka owszem może mieć.
Mav
Użytkownik
#37 - Wysłana: 28 Paź 2013 21:23:03
Seybr:
Dla robota nie, ale dla człowieka owszem może mieć.

a

Husaria miała zdobienia, które nadawały jej bardziej dumnego i groźnego wyglądu, więc coś w tym jest
Q__
Moderator
#38 - Wysłana: 6 Lis 2013 18:19:59 - Edytowany przez: Q__
Mav
Użytkownik
#39 - Wysłana: 7 Lis 2013 17:54:22 - Edytowany przez: Mav
Q__:
Współczesne komputery - i pokrewne zabawki - w odbiorze więźniów o długich wyrokach, którzy znają je tylko z opowieści:

Nie dziwi mnie ich zagubienie, skoro mnóstwo ludzi, którzy nigdzie nie zniknęli, nieradzi sobie, a przede wszystkim nie rozumie komputerów, internetu, urządzeń takich jak np. smartfony. Nie rozumieją zasad ich działania, mechanizmów, filozofii.
Kor
Użytkownik
#40 - Wysłana: 7 Lis 2013 18:27:22 - Edytowany przez: Kor
Mi się wydaje, że nie żadna filozofia jest tutaj problemem, a paranoiczne przekonanie, że coś się zepsuje. Co uniemożliwia naukę metodą prób i błędów. Ponadto - brak rówieśników z którymi można wymieniać spostrzeżenia i szukać u nich pomocy w rozwiązaniu problemu. A przecież tak właśnie się tego wszyscy uczyliśmy. Czasami także, chociaż rzadziej, jakaś niechęć. Nic poza tym.

____________

Poza tym, wybaczcie, ale nie mogę się powstrzymać. Jeden z artykułów linkowanych przez Q__. A w nim:

Niektóre więzienia dają już ograniczony (do jednej czy dwóch godzin w tygodniu) i surowo monitorowany dostęp do Internetu, ale kto oglądał serial “The Following”, ten wie, że takie rzeczy mogą się źle skończyć[...]

i zaraz to:

choć oczywiście “The Following” to bzdury, nie da się zbudować sekty wyznawców, mając ograniczony dostęp do Sieci.



Po prostu nie mogę, trudno napisać coś głupszego. Skoro "The following" to bzdury (i to w tym aspekcie), to jak można coś na tej podstawie wiedzieć? To chyba przykład na to, jak media (i sztuka) są w stanie ogłupić ludzi. To co napisał autor tego artykułu, jest kompletnie niedorzeczne.
Q__
Moderator
#41 - Wysłana: 14 Lis 2013 21:41:44
Tymczasem postęp w dziedzinie postępuje... Nowy MITowski pomysł na interface:
http://www.youtube.com/watch?v=lvtfD_rJ2hE
Mav
Użytkownik
#42 - Wysłana: 14 Lis 2013 23:51:19 - Edytowany przez: Mav
Q__:
Tymczasem postęp w dziedzinie postępuje... Nowy MITowski pomysł na interface:

Ciekawe, jak z filmu SF Nie wiem czy mam się niepokoić z tego powodu, że pierwsze zastosowanie jakie mi przyszło do głowy to... że jakby to rozwinąć to można by z dziewczyną nie tylko pogadać i popatrzeć na siebie na skype To przez to, że on tak na początku filmiku wyciąga te ręce jakby chciał coś pomacać
Q__
Moderator
#43 - Wysłana: 15 Lis 2013 02:00:29
Mav

Mav:
Nie wiem czy mam się niepokoić z tego powodu, że pierwsze zastosowanie jakie mi przyszło do głowy to... że jakby to rozwinąć to można by z dziewczyną nie tylko pogadać i popatrzeć na siebie na skype

W sumie takie cuda już są... erotomanie :
http://kinseyconfidential.org/technologasm-rise-te ledildonics-adult-haptic-devices/
http://remotepleasure.com/store/index.php?id=2
Tylko mniej zaawansowane... hmm... dotykowo.
Mav
Użytkownik
#44 - Wysłana: 15 Lis 2013 13:55:30
Q__:
W sumie takie cuda już są... erotomanie :

Seks to potrzeba ludzka narzucana przez naturę, która stała sie wielomiliardowym biznesem, więc nie dziwi mnie, że kombinują z takimi internetowymi gadżetami
MarcinK
Użytkownik
#45 - Wysłana: 15 Lis 2013 14:07:25
Mav:
Seks to potrzeba ludzka narzucana przez naturę, która stała sie wielomiliardowym biznesem, więc nie dziwi mnie, że kombinują z takimi internetowymi gadżetami

Najgorzej jak będziesz w trakcie i na twoje konto włamie się jakiś haker
Q__
Moderator
#46 - Wysłana: 15 Lis 2013 14:35:32
MarcinK

MarcinK:
Najgorzej jak będziesz w trakcie i na twoje konto włamie się jakiś haker

Z postępem technologii będą i gorsze zagrożenia:

"Spojrzałem na Klarę, czarnowłosą nimfę o narkotycznie błękitnych oczach i skórze jak aksamit.
- A kim ty naprawdę jesteś? - spytałem po długiej chwili intymnego milczenia.
- Lepiej, żebyś nie wiedział - szepnęła, ściągając mnie w głębinę.
Następnego dnia dowiedziałem się od Llametha, iż gracz posługujący się postacią Klary w świecie rzeczywistym jest osiemdziesięcioośmioletnim emerytowanym policjantem.
Widział, jak zbladłem. Zarechotał, poklepał się po swych krzywych nogach.
- A tyś myślał, że co? Że Allah sczytuje obrazy postaci ze zdjęć graczy z banku danych? - zaskrzeczał ubawiony. - Toż każdy wybiera właśnie taką osobę, jaką nie jest a chciałby być! To dlatego w Irrehaare tylu jest mężczyzn o ciałach Dallego, a kobiety jedna w drugą Afrodyty!"


Dukaj, "Irrehaare"

No, smacznego chłopcy.
Mav
Użytkownik
#47 - Wysłana: 15 Lis 2013 18:30:45 - Edytowany przez: Mav
Q__:
No, smacznego chłopcy.

Nieeeeeeee, dziękuję

Natomiast oszukiwanie to ma miejsce już dzisiaj oczywiście. Np. spory procent (nie pamiętam czy nawet nie większość) awatarów w Second Life jest innej płci niż ich właściciele. Na portalach randkowych też różne oszustwa mają miejsce. Zresztą jak tylko się pierwsze czaty pojawiły to od razu zaczęły się kawały i oszustwa

Oczywiście wraz z rozwojem takich gadżetów takie numery wskoczą na wyższy poziom rażenia ofiary

MarcinK:
Najgorzej jak będziesz w trakcie i na twoje konto włamie się jakiś haker

Może włamać się na konto i podszywając się pod właściciela zadzwonić do jego dziewczyny. Hakerstwo w takich czasach chyba stanie się popularniejsze
Mav
Użytkownik
#48 - Wysłana: 28 Lis 2013 18:21:17
Q__
Moderator
#49 - Wysłana: 5 Gru 2013 07:19:11
Żarcik w sumie pokazujący trudności z przewidzeniem pożytków z komputerów w dawnych latach:
http://www.urlesque.com/2010/08/05/fake-vintage-we bsite-advertisements/

To zaś tekst dla Ciebie, Mav, zanim nazbyt się nakręcisz możliwościami wiadomych gadżetów:
http://www.nerve.com/love-sex/long-distance-relati onships-cant-be-saved-by-tech
Jak widać nie tak łatwo z tym wszystkim...

ps. Sam charakter stron, do których prowadzą linki obrazuje, aż nazbyt wyraźnie, jak w praktyce wygląda trafienie komputerów pod strzechy...
Q__
Moderator
#50 - Wysłana: 7 Gru 2013 17:26:44 - Edytowany przez: Q__
Kolejny drobiazg - Wizja komputera XXI wieku z roku '87:
Mav
Użytkownik
#51 - Wysłana: 7 Gru 2013 21:16:43 - Edytowany przez: Mav
Q__:
Wizja komputera XXI wieku z roku '87:

Wydawanie czasopism na dyskietkach, komputer jako magnetowid, minimum 4 MB ram... No i nie ma nic o dotykowych interfejsach. Nawet 20-30 lat jest bardzo ciężkie do przewidzenia. Często zresztą takie bliższe wizje wypadają gorzej niż bardziej odległe. Zapewne ta bliskość lat powoduję zbytnią pewność siebie i prowokuję większą zabawę w szczegóły, które potem powodują większą klęskę.
Mav
Użytkownik
#52 - Wysłana: 3 Sty 2014 15:26:14
pirogronian
Użytkownik
#53 - Wysłana: 3 Sty 2014 15:31:59
Mav:
"Solaris"

Taak, pamiętam. "Główny kalkulator stacji" - bezcenne
Eviva
Użytkownik
#54 - Wysłana: 3 Sty 2014 16:47:33
pirogronian:
"Główny kalkulator stacji" - bezcenne

Lem był mądrym czlowiekiem, ale nie cygańską wróżką "pięć złotych apropos powróżyć". Nie mógł przewidzieć wszystkiego, choć wystarczy wziąć do ręki "Obłok Magellana" i "Powrót z gwiazd" by zobaczyć, że trafnie przewidział przynajmniej jedną rzecz - ebooki. Urządzenie, które opisał jako "opton" toż to po prostu czytnik ebooków! A "lekton"? Sa programy czytające, na przykład IVONA. To, że nie przepowiedział w natchnieniu wieszczem wszystkiego, nie umniejsza jego geniuszu.
ortkaj
Użytkownik
#55 - Wysłana: 3 Sty 2014 17:53:46 - Edytowany przez: ortkaj
pirogronian
pirogronian:
Główny kalkulator stacji"

Gdy Lem pisał Solaris najpopularniejszym kalkulatorem był tzw. kalkulator Curta
(swoją drogą to cacko i może być natchnieniem dla twórców steampunku )
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kalkulator_Curta
pirogronian
Użytkownik
#56 - Wysłana: 3 Sty 2014 18:07:15
ortkaj:
Gdy Lem pisał Solaris najpopularniejszym kalkulatorem był tzw. kalkulator Curta

Wiki:
Kalkulator Curta przypomina młynek do pieprzu i dlatego był nazywany pieprzniczką, a liczenie na nim nazywano pieprzeniem.
ortkaj
Użytkownik
#57 - Wysłana: 3 Sty 2014 18:13:45 - Edytowany przez: ortkaj
pirogronian
W matematyce i liczeniu w tym wypadku "pieprzeniu" (mój matematyk twierdził że to nie to samo oczywiście chodzi mi o matematykę i liczenie) i tak zawsze najważniejszy jest wynik
Q__
Moderator
#58 - Wysłana: 5 Sty 2014 13:19:31
No to kto ma ochotę na trochę pieprzenia?
http://www.curta.de/kr34/curta_simulator_en.htm
Mav
Użytkownik
#59 - Wysłana: 5 Sty 2014 14:40:33 - Edytowany przez: Mav
Q__:
No to kto ma ochotę na trochę pieprzenia?

Ktoś umie to obsługiwać?
ortkaj
Użytkownik
#60 - Wysłana: 5 Sty 2014 14:58:35
Mav
Kiedyś próbowałem, nawet na tym samym portalu... ale cosik źle robiłem.
Prawdopodobnie dlatego, że nie chciało mi się czytać instrukcji...
 Strona:  ««  1  2  3  4  »» 
USS Phoenix forum / Science-Fiction / Komputery - spełnione marzenie Science Fiction?

 
Wygenerowane przez miniBB®


© Copyright 2001-2009 by USS Phoenix Team.   Dołącz sidebar Mozilli.   Konfiguruj wygląd.
Część materiałów na tej stronie pochodzi z oryginalnego serwisu USS Solaris za wiedzą i zgodą autorów.
Star Trek, Star Trek The Next Generation, Deep Space Nine, Voyager oraz Enterprise to zastrzeżone znaki towarowe Paramount Pictures.

Pobierz Firefoksa!