Maveral
Użytkownik
|
#185 - Wysłana: 27 Gru 2014 12:44:24 - Edytowany przez: Maveral Odpowiedz
Wczoraj byłem na Hobbicie nr. 3 i niestety się zawiodłem. Nie oczekiwałem drugiego Władcy Pierścieni, a od porównań do niego nie da się uciec, ale film mógł być solidniejszy. Zacznę od plusów:
+ efekty specjalne robią wrażenie. Mamy tego nawalone po pięć na cm2, ale ok, niech już będzie, że wykonane są spoko. Zwłaszcza widoczki robią wrażenie (np. jak Azog patrzy z góry na bitwę na dole);
+ ścieżka dźwiękowa też jest niezła. Ośmielę się stwierdzić, że to najlepsza ścieżka z wszystkich części Hobbita, choć WP miał zdecydowanie lepszą. Niektóre kawałki wpadają w ucho;
+ gra niektórych aktorów mi się podobała. Zwłaszcza para Freeman - Armitage (czyt. Bilbo - Thorin) dawała radę.
I chyba tyle z plusów, więc czas na minusy:
- usztucznienie orków przez CGI. To już stary zarzut, sięgający pierwszego Hobbita. Wyglądają bardziej komiksowo i przez to bardziej zabawnie, a mieli być groźni. Wystarczy porównać sobie tych z WP, kiedy byli to ucharakteryzowani aktorzy, a tych z Hobbita. Różnica jest znaczna;
- niektórzy aktorzy, czy też postacie (bo to może nie być do końca wina aktorów), były bezbarwne. Ginie sobie [spoiler]Kili[/spoiler], a u mnie zero emocji. Aha, spoko, pomyślałem sobie. Potem płacze nad nim pani Elfka i dalej zero emocji - Co ta baba mówi o miłości? Sorki, nie skupiłem się na tej scenie, bo TE POSTACIE KOMPLENIE MNIE NIE OBCHODZĄ! To samo można rzec o Legolasie, mimo całej sympatii do niego po WP, tutaj wzbudzał jedynie czasem śmiech, ale o tym później. Jak to ktoś na filmwebie napisał - Ian McKellan (czyt. Gandalf) grał na autopilocie;
- przesada Holiłudu - przegięte akcje, nie do przełknięcia, nawet jeśli jest to fantasy. Szczytem szczytów jest super-uber-hiper-ultra niezniszczalny hero Legolas, który siecze sobie wrogów jakby byli snopkami siana, który skacze sobie po walącym się moście niczym Super Mario po klockach, który rzuca mieczem w samo serce przeciwnika na odległość jakichś 50 metrów. Te akcje wzbudzały tylko śmiech na sali kinowej. Ktoś na IDBM napisał - "zabrakło jedynie, żeby Legolas sam siebie z łuku wystrzelił" :D Idealne podsumowanie tej postaci. Ciągnąc dalej przesadę Holiłudu, mamy akcję kiedy czterej dzielni wojowie z rasy krasnoludów idą na Azoga, nagle wyskakuje banda orków, jakaś setka i z ust Thorina pada hasło: "wy dwaj idźcie dalej na zwiad, a my sobie tutaj we dwóch poradzimy" LOOOOOL Reżyser nawet nie trudził się, aby pokazać walkę 2 vs 100, tylko pokazał jak już było po akcji i krasnoludy oczywiście wyszły z tego bez zadrapania. Z takim "skillem", to oni powinni podbić całe Śródziemie z setką wojowników :D Takich przegiętych akcji było więcej, ale nie chce mi się już wymieniać;
- głupota scenariusza (choć tutaj wiele nielogiczności pochodzi z książki) - scenariusz jest dziurawy jak ser szwajcarski. Wiele akcji nie trzyma się kupy. Scena z atakiem krasnoludzkiej armii na orków - zamiast umocnić się w Samotnej Górze, skąd przy pomocy elfickich łuczników wybili by orków do nogi, to lecą sobie na nich ot tak. Elfy, zawsze wyważone, zdroworozsądkowe też postanawiają bez mrugnięcia okiem wydać się na rzeź i dołączają do krasnali. "Czerwie", które przekopały orkom tunele w pobliże góry, nagle sobie zniknęły, mając wywalone na wszystko. Walka Thorina z Azogiem. Ten drugi kilkukrotnie wali w taflę lodu wielkim, kamiennym klocem i ta ledwie co pęka. Wszystko fajnie, ale kilka chwil później, kiedy Azog znajduje się pod lodem, nagle wyskakuje przełamując głową tę taflę niczym kartkę papieru. Aż strach pomyśleć co Legolas by zrobił :D Radagast wpada na saniach w środku epickiej bitwy, a Gandalf jeszcze sobie pogaduje z Galadrielą. Zabrakło tylko, aby na tych saniach odjechali razem w stronę zachodzącego słońca. Czy w Śródziemiu ktokolwiek słyszał o zwiadzie? Armie paktują sobie w najlepsze pod Samotną Górą, kiedy nagle, ku zaskoczeniu ABSOLUTNIE WSZYSTKICH, wypada na nich ARMIA orków. Bilbo, który wraca do wioski nie pozostaje rozpoznany przez nikogo - bez przesady, ale nie było go tylko rok i wszyscy nagle dostali amnezji? Tego jest więcej.
Jak dla mnie 6/10, przy czym podniosłem ocenę o 2 punkty za efekty specjalne i o 1 punkt za ścieżkę dźwiękową.
|