USS Phoenix
Logo
USS Phoenix forum / Star Trek / Discovery
 Strona:  ««  1  2  ...  34  35  36  37  38  ...  132  133  »» 
Autor Wiadomość
Dreamweb
Użytkownik
#1051 - Wysłana: 26 Wrz 2017 11:49:55
Toudi:
nie wiem czy się cieszyć czy nie, że nikt nie komentuje trailera 3 odcinka. Który wrzuciłem wczoraj

To raczej trailer całego sezonu. Nie nastraja zbyt optymistycznie. Lorca wziął ją na pokład, żeby zajmowała się czymś co wygląda jak latające krople wody. To może być nawet ciekawe. A poza tym walka, dużo walki, nawet między załogantami. O odkrywaniu nieznanych zakątków kosmosu możemy chyba zapomnieć...
Toudi
Użytkownik
#1052 - Wysłana: 26 Wrz 2017 12:29:40
Dreamweb:
To raczej trailer całego sezonu

No jak zrozumiałem, to tylko następny odcinek, nie cały sezon.
Dreamweb
Użytkownik
#1053 - Wysłana: 26 Wrz 2017 12:50:03 - Edytowany przez: Dreamweb
Toudi:
No jak zrozumiałem, to tylko następny odcinek, nie cały sezon.

This Season On Star Trek Discovery - tak jest podpisane...

Slovaak:
I te okręty, na siłę chcieli zrobić coś nowego a wyszła kiszka

Już od filmu z 2009 jest taki dziwny zwyczaj, że nic nie może wyglądać tak jak kiedyś. Pewnie ma to uzasadnienie w prawach autorskich. Już tam Enterprise wyglądał inaczej.
A tutaj daliby jakiegoś Constitutiona jako np. ten okręt admirała, ale nie, po co. Stwórzmy 10 nowych klas w każdym odcinku, bo przecież nie możemy się kojarzyć z wcześniejszymi odsłonami sagi, której nazwy używamy.
Ochniacus
Użytkownik
#1054 - Wysłana: 26 Wrz 2017 13:56:47 - Edytowany przez: Ochniacus
Kazeite:
Sęk w tym że ten serial się nazywa Star Trek, a nie Star Warfare. Czy zrobienie serialu o odkrywaniu, dziwnych światów i nowych cywilizacji naprawdę przekraczało możliwości scenarzystów?

Gdyby było o samej eksploracji to wątpię, że miałby to w dzisiejszych czasach szanse na dłuższe zaistnienie. Obecnie nawet w treku musi być przewaga walki nad odkrywaniem obcych cywilizacji światów itp. Nikt nie będzie tworzył teraz tylko dla grupy fanów. Wygląda na to, że w Discovery będzie właśnie więcej walki niż eksploracji.

W takim DS9 zaczyna być ciekawie dopiero od pojawienia się Dominium. 2 pierwsze sezony maja krótka listę odcinków które są warte ponownego obejrzenia.

Start Discovery oceniam pozytywnie spodziewałem się, że będzie znacznie gorzej a tu miła niespodzianka. Czekam na kolejny odcinek
KAEM
Użytkownik
#1055 - Wysłana: 26 Wrz 2017 14:28:18 - Edytowany przez: KAEM
Toudi:
Wiesz skąd zarzut? Bo technologię oceniamy inunivers a nie względem nas. Dam ci przykład, jeśli stworzysz dzieło np. osadzone w erze XIX pary. A 50 lat później ktoś dopisze ci prequel, gdzie bohaterowie na 10 lat przed twoim dziełem korzystają z krzemowych komputerów, to chyba coś będzie nie tak z twoim dziełem, nie? Tu mamy ten problem.

Gdyby w Discovery pokazano technologie nawet na poziomie TOS to byłoby to w dzisiejszych czasach wręcz komiczne.
Jak wytłumaczyć obecność (ponownie ten sam przykład) wyświetlaczy z XX wieku na statku kosmicznym z wieku XXIII?
Tym, że w latach 60-tych dostępna była inna technologia, inna wizja jej rozwoju i że teraz po 50 latach nadal wypada trzymać się tej starej (nieaktualnej, zweryfikowanej już przez czas) wizji ? Nikt by tego nie kupił...

Toudi:
To jak teraz zapytam, czemu KIRK nigdy holograficznie nie gadał z admirałem na Ziemi, to jak to wytłumaczysz?

Starali się jakoś uatrakcyjnić (uaktualnić) technologię, inaczej - tak jak napisałem powyżej - wyglądałoby to trochę komicznie. A że coś tam troszkę nie będzie się zgadzać w 100% z TOS - trudno (taki koszt powstania serialu będącego prequelem filmu z lat 60-tych)

Toudi:
A gdyby była, to przecież taki EMH mógłby służyć radą jako obraz przestrzenny, co jak wiemy znacznie pomaga działać ludziom. A nie czekać aż mu doniosą ludzi do lazaretu.

Wydaje mi się, że odnoszenie się do EMH jest tu blednę. EMH czy holodecki to przecież nadal (z dzisiejszej perspektywy) technologia dalekiej przyszłości. To co pokazano w Discovery to tylko marnej jakości (niematerialne) hologramy służące do komunikacji - dostępne (choć jeszcze nie w powszechnej komunikacji) nawet dziś.
Dreamweb
Użytkownik
#1056 - Wysłana: 26 Wrz 2017 14:29:00
Ochniacus:
W takim DS9 zaczyna być ciekawie dopiero od pojawienia się Dominium.

Owszem, duża część DS9 toczy się wokół wojny. Kiedyś zasłyszałem opinię, z którą się może nie całkiem zgadzam, ale w pełni rozumiem, że DS9 to bardzo dobry serial i bardzo słaby Star Trek. Tylko, że poza wojną było tam jednak sporo wątków typowo s-f, a także społecznych, z jakich Star Trek jest znany.
Tutaj jak będzie - nie wiem, mogę się tylko domyślać. Mi nawet nie przeszkadzałaby wojna jako wątek główny, spajający całość. Mieliśmy to i w DS9, i w ENT był sezon o Xindi, a gdyby serial potrwał dłużej to dotarłby do wojny z Romulanami. Niech tak będzie. Tylko niech w warunkach tej wojny dzieją się rzeczy inne, też warte pokazania, będące w stylu klasycznego ST. Tamte seriale o tym nie zapomniały. Tyle osób krytykowało ongiś ENT i wylewało pomyje, za niektóre rzeczy słusznie. Tylko miał on odcinki takie jak "The Breach" czy "Similutude", by wymienić 2 z brzegu, bo było tego znacznie więcej. Takie opowieści to jest dla mnie esencja Star Treka, mimo iż ten drugi toczył się w środku "kryzysu Xindi". Przeszkadzało mu to w czymś? Nie. Teraz pytanie, ile takich odcinków będzie w DSC? Czy będzie chociaż jeden? Czy tylko: Klingoni atakują nas, teraz my ich, we have engaged the Klingons, fire at will, shields down, hull breach i tak w kółko? Bo jak tak, to ja idę do ich transporter chiefa i proszę o stałe przetransportowanie na Orville, albo nawet i na ten NX-01 z tego niedobrego serialu

80sLoveUC:
Szampan to mógłby otwierać, gdyby chodziło jedynie o wojenki wewnątrz fandomu. Orville to jednak produkcja telewizyjna i musi na co dzień walczyć z produkcjami bardziej przyziemnymi.

No to wiadomo, dla nich najważniejsze teraz będą wyniki oglądalności. Ale czy będą one takie czy inne, może się facet czuć usatysfakcjonowany, bo pokazał światu, że rozumie, o co w ST chodzi, nawet jeśli się z tego podśmiewa. Ekipa od DSC, mimo tylu wyjadaczy w swoich szeregach, na razie pokazała, że nie rozumie. Ma jeszcze trochę czasu, może zrozumie, byle nie było za późno...
Toudi
Użytkownik
#1057 - Wysłana: 26 Wrz 2017 14:35:14
Ochniacus:
Gdyby było o samej eksploracji to wątpię,

Ale Star Trek nigdy nie był o samej eksploracji. Trafi się co jakiś czas jakiś cięży odcinek, jakaś potyczka. Raczej chodzi o to, że podstawą istnienia serialu nie powinna być tylko wojna, bo wówczas ciężko nieść jakąś pozytywną myśl.

Ale trzeba pamiętać, że motyw wojny też nie jest z góry zły. Przecież i B5, i druga połowa DS9, 3 sezon ENT i wreszcie BSG oparte były na wojnie i przetrwaniu i dobrze im szło. Sporym problem jest to, że takie podejście do tematu jest znacznie trudniejsze i wymaga sporego zaangażowania aby wyszło. To widać np. w BSG gdzie od drugiego sezonu następuje rozluźnienie i jakość odcinków leci mocno w dół.

Dreamweb:
This Season On Star Trek Discovery - tak jest podpisane...

O to gorzej by było... Ale nadal zapowiada się to lepiej niż to co widzieliśmy.

Dreamweb:
Pewnie ma to uzasadnienie w prawach autorskich. Już tam Enterprise wyglądał inaczej.

Na pewno nie prawa autorskie, bo twórcy mają je w pełni. Tu raczej chodzi o celowe odcinanie się od tego co było.
Co do wyglądu statków. To, że go zmieniają, poprawiają nie zawsze jest złe. Przykład Constitution przed i po reficie. Ten po reficie jest o wiele ładniejszy. Wiemy, że TOS miał swoje problemy, to nie był serial z nieograniczonym budżetem. Modele były tam bardzo proste. Więc to, jak po latach je poprawiano to jest spoko. Gdyby w remastered użyto wersji z TMP ja byłbym bardzo zadowolony (co prawda wymagało by to poprawy kilku odcinków kolejnych serii, ale mówimy tylko o wizualizacji, nie treści), ale ponieważ zdecydowano się zachować wygląd z lat 60tych, to teraz dekadę później odcinanie się od tego to więcej niż głupota. To arogancja, która mówi fanon, że ma się ich gdzieś.

I jak jeszcze JJA broni się alternatywną linią, tak primeline tak się nie obroni...
Dreamweb
Użytkownik
#1058 - Wysłana: 26 Wrz 2017 14:42:15 - Edytowany przez: Dreamweb
Toudi:
Na pewno nie prawa autorskie, bo twórcy mają je w pełni.

Tu może tak. W przypadku ostatnich 3 filmów nie byłbym tego taki pewien.

Toudi:
To, że go zmieniają, poprawiają nie zawsze jest złe. Przykład Constitution przed i po reficie

Zgadzam się z tym. Tylko ciekawe, czy w tym serialu pokażą nam Constitution - przed albo i po reficie? Wydaje mi się, że nie, bo nie - na takiej samej zasadzie, na jakiej zmienili drastycznie wygląd Klingonów i jakoś tam na siłę to teraz tłumaczą. Czyli po to, by być bardziej oryginalnymi, a przez to coraz dalej odchodzić od pierwowzoru.
80sLoveUC
Użytkownik
#1059 - Wysłana: 26 Wrz 2017 14:49:13
Tymczasem tekst poruszający kwestie, która może być problematyczna dla przyszłości Discovery - co prawda liczba zadowolonych amerykańskich widzów z pierwszych odcinków jest duża, nie każdy jednak z tych odbiorców jest na tyle wielkim fanem nowego serialu, aby płacić z jego powodu dodatkowe pieniądze ("skoro ma już Netfixa").
https://www.yahoo.com/entertainment/apos-star-trek -discovery-apos-141500884.html

Najlepiej byłoby, aby serial trafił do otwartej TV. CBS niby chwali się tym, że padł rekord doby, jeśli chodzi o rejestracje podczas premiery Star Trek Discovery, ale warto zauważyć, że nie podaje żadnych konkretnych danych.
Q__
Moderator
#1060 - Wysłana: 26 Wrz 2017 14:57:39 - Edytowany przez: Q__
Kurwa mać (skoro wszyscy sobie pozwalacie ostatnio z mocniejszymi słowami, to i ja sobie pozwolę, a co tam), nie gnajcie tak z tą dyskusją - choć takie ożywienie forum tylko cieszy, bo w życiu na to wszystko nie poodpisuję.

No ale ad meritum... Zacznę od tego, że - jak się pewnie domyślacie - w międzyczasie (i to dawno, wczoraj) obejrzałem część drugą pilota, "Battle at the Binary Stars". Tu trudno bawić się w szczegółowe oceny, bo - poza pojedynczymi scenami - mamy tu all action, już bez tej przymieszki TOSowej fajności jaką mieliśmy w otwarciu "The Vulcan Hello" (dobra, powraca ona na chwilę w wątku przegadywania komputera przez Burnham), gdzie nakręcone jest to wszystko bardzo sprawnie (stąd nie dziwię się wyższym, niż w przypadku poprzedniego odcinka, notom na IMDB), ale b. mało w duchu klasycznego ST (wliczając FC i wojenne sezony DS9).
Na tym dość jednolitym tle błyszczy jedna scena, ta w której chorąży Connor - poważnie ranny, półprzytomny, majaczący, i solidnie zdumiony, że ktoś do nich strzela - wypowiada coś na kształt picardowego "we used to be explorers" i ginie. W sumie jest to dość sztampowe, przewidywalne, ale wrażenie robi.
Na minus, natomiast, liczyć należy finalną scenę sądu - nie dość, że trybunał wygląda na zorganizowany nie w UFP, a w którymś z sąsiednich totalitaryzmów, to wyrok wydaje się dziwny. Więzienie? Przecież oni tam kolonie karne o charakterze psychiatryków zawsze mieli. Poza tym wygląda na to, że kara jest za bunt. GF tak nie znosi buntowników? No to już rozumiem, czemu Maquis nie chcieli się poddać. (Inna sprawa, że system karny w ST nigdy nie był konsekwentny, o zagrożeniu karą śmierci też słyszeliśmy.)
Z rzeczy, które zapadły mi w pamięć - poza, dość zaskakującą, decyzją o uśmierceniu Georgiou i T'Kuvmy za jednym zamachem - wymienię:
- wątek służby Michael na Shenzhou w roli protegowanej w/w kapitan; czy mamy rozumieć, że Burnham to taki (podrosły) Weseley Crusher sprzed wieku?
- fakt, że Klingoni (o nich szerzej za chwilę) również holograficzną łączność posiadają,
- to, że w bójce klingońskich dzieciaków jako pretekst padł (rzekomy) "brak szacunku dla rodu" atakującego; jakie to klingońskie...
- no i skok Michael przez próżnię; jak widać ten - wprowadzony w NEM - motyw przyjął się lepiej niż na to zasługiwał.
Klingoni... nie wyglądają za pięknie, ale nie przeszkadza mi ta zmiana, przecież wiedzieliśmy, że to będzie wizualny reBoot. To, że mówią po klingońsku jest nawet miłym smaczkiem (a nie traci się na tym wiele, zważywszy na to, że niewiele mądrego mają do powiedzenia... choć sama ich motywacja nie jest wcale tak irracjonalna jak się zdaje). Aha: czemu mam dziwne poczucie, że Voq syn Nikogo okaże się koniec końców niesławnym Albino, o rozprawie z którym opowiadało DS9?

80sLoveUC

80sLoveUC:
problem w tym, że ten ostatni nie traktował siebie tak poważnie

Ja wiem czy DSC traktuje siebie aż tak poważnie? Connor - jak zwrócił uwagę już Toudi - rzuca żarcikami jak Malloy z ORV (póki żyje), Saru - najmocniejsza postać tej serii jak dotąd - jest zabawnie przerysowany w TOSowej tradycji.

80sLoveUC:
Przejaskrawienie obydwu stron konfliktu - Federacji to debile rozkładające ręce bez instynktu samozachowawczego.

Wyczuwam w tym delikatną autoironiczną kpinę pacyfizmu Picarda* (i Janeway z jej manewrem )

* Traktowanego tu przez pryzmat jego powszechnego (mniejsza o to, że nie do końca słusznego) postrzegania .

80sLoveUC:
Klingoni bez jakiekolwiek honoru i jeszcze z większym ADHD niż we wcześniejszych ST.

Przyznaj jednak, że T'Kuvma miał gadane. Miałem wrażenie, że to taki klingoński Ramirez. Chyba już wiem, do której roli Todda przymierzali.

80sLoveUC:
Reboot - zero związku z innymi ST.

Mimo wszystko związek był - w tych retrospekcjach z wizytą Sareka i młodej Burnham na Shenzhou (w tym w jej stroju) widać wyraźne echo TOSowej wizualnej psychodelii.
W scenie spacewalku znów mamy wyraźne echo TMP (z którego to filmu DSC wzięło ideę wizualnego reBootowania).

80sLoveUC:
Śmieszna jest trochę ta wypracowana, logiczna "metoda na Klingona" Wolkanów. Z serialu Enterprise wiemy, że ludzie studiowali historię Wolkan. Nie ma ani jednej osoby na statku (już nie mówię o samej pani kapitan, która powinna ją znać) znającej tą "taktykę"?

Patrząc na to, że są to jeszcze Wolkanie w style ENT, i na to, że Sarek opowiedział o tym Michael w zaufaniu*, wychodzi na to, że zachowali ten sekret dla siebie szowiniści jedne .

* Przez kanał łączności, który pewnie Sekcja 31 podsłuchiwała wręcz rutynowo.

Toudi

Toudi:
technologia wydaje się być zbyt do przodu - holograficzne rozmowy? No sorry, nie było tego w TOSie, nie było w TNG, nagle jest w preTOSie?

Przypuszczam - Bennett już coś na TrekBBS o tym przebąkiwał - że zaraz któraś powieść pokaże, że mieli tę technologię, a zaraz potem z niej zrezygnowali. Może przesyłano tą metodą tyle danych, że łatwo było taki komunikat podsłuchać, rekonstruując sobie całość, nawet jak się tylko część szyfru złamało?
To może wyjaśniać dlaczego łatwiej było w "Message in the Bottle" wysłać EMH niż zwykły komunikat. Zwykłe komunikaty były bardziej... wyspecjalizowane.

Toudi:
mostek od spodu statku. Tego jeszcze w Star Treku nie grali. Miły akcent.

Owszem, mnie też to nie raziło. Niby złamanie roddenberry'owskich reguł projektowania, ale fajne.

Toudi:
miłym akcentem był zabawny sternik. Ale go awruk ubili. Dobrze, że ten na Orville żyje i może dogryzać. Nie wiem czy to nie celowa aluzja do Orville. Jeśli tak to większy plus.

Prawda, był w tym na swój sposób zabawnie TOSowy (choć w TOSie takich aluzyjek do współczesności nie sadzili). I ja też to odebrałem jako - albo celową konkurencyjną aluzyjkę do ORV (i zaraz "We're not some Deep Space franchise – this place is about something!" z B5 się przypomina, fajne są takie przekomarzanki), albo coś co przetrwało z początkowej wersji scenariusza The Orville, który MacFarlane do CBS-u nosił.

Toudi:
No jest jeszcze plus za postawienie znaku równości między We come in peace a Your biological and technological distinctiveness will be added to our own. Resistance is futile. I to jest poprawna interpretacja, jak sami zwracamy uwagę w innym temacie.

Nie wiem czy poprawna, ale popularna. I obecna także in universe już wcześniej/później (bo eddingtonowa).

Toudi:
Nie umiem sobie przypomnieć, aby był otwarty konflikt między tymi frakcjami przed TOSem. Może Q pomoże?

Q__ już pomógł. Wspomniałem o słowach Picarda o krwawej wojnie, wynikłej z błędu dyplomatycznego.

Toudi:
Powinni się wreszcie nauczyć, że muszą popchnąć fabułę na postTNG

Mnie chyba cieszy, że wybrali taką epokę, przyszłości post-VOY mi przynajmniej nie zapaskudzili. (I wciąż w niej mogę Titana, i ew. ORV, umieszczać.)

Toudi:
Ważne Saru nie jest żadnym tam medium wykrywającym śmierć (co tam Q aluzował do B5). To jest (kolejny raz przepraszam za język, ale muszę akcentować) pierdolona owca. Gdzieś ten motyw już widziałem. Może sobie jeszcze przypomnę gdzie.

Czytałeś u Nivena. Był tam gatunek zwany Pierson's Puppeteers*.

* Można się nawet zastanawiać na ile kanoniczny dla ST, skoro świat Treka i nivenowy Known Space mają wspólną prehistorię...

(Nawiasem: z tezy o podobieństwie do B5 i medium już się wycofywałem w świetle nowych informacji.)

Dreamweb

Dreamweb:
Ogólnie w pojedynku na pierwsze odcinki to ORV >>> DSC

Jeśli chodzi o bycie następcą klasycznego Treka, a więc Problemocentrycznej, alegorycznej, opowieści, to owszem.

mozg_kl2

mozg_kl2:
padl-rekord-rejestrac ji-na-platformie-cbs

Cóż, trzeba przyznać, że CBSowski marketing sprawdził się świetnie. I, to po raz kolejny, że głód Treka w (amerykańskim) narodzie jednak jest.

Maveral

Maveral:
Ładnie była ukazana sama bitwa

Owszem, b. w tradycji otwarcia FC. Zresztą właśnie ujęciami z niej mocny był drugi trailer.
Q__
Moderator
#1061 - Wysłana: 26 Wrz 2017 15:55:14 - Edytowany przez: Q__
Maveral:
abularnie, to od razu widać, że serial jest skierowany do młodszego widza. Nie wiem czy zostanie tu coś z Treka, jako serialu o eksploracji, ciekawości świata, zrozumieniu i dialogu.

Ciężko powiedzieć. Ale jakieś (nastoletnio-przedszkolne, ze względu na target) morały w stylu klasycznego ST dało się z tego pilota wyłowić. Może będzie ich więcej?

Maveral:
Mamy nową ultra-telepatię. Już zwykła telepatia mi w Treku przeszkadzała, ale tutaj wskaźnik przesady wywaliło poza skalę :D

Przegięte to to było, ale zauważmy, że to nie był zwykły mind meld. Pamiętasz jak mała Micheal została poparzona w pożarze szkoły? Wyglądało mi na to, że Sarek oddał jej cząstkę własnej katry i tym ją wskrzesić. Łącząc się z nią - mam wrażenie - łączył się poniekąd sam ze sobą. (Jasne, strasznie mistyczne to, dusza i te rzeczy, ale bywały już w Treku takie psioniki-metafizyki.)

Picard

Picard:
CBS niczego się nie nauczył.

Nauczył. Lepsi naciągacze od Petersa. On sprzedał nienapisany scenariusz fanom za 1.4 mln, i dotąd filmu nie nakręcił. Oni - dzięki mocnemu marketingowi (trailery lepsze od serialu, magia nazwisk producentów) nałapali subskrubcji i na swoje wyszli (niezależnie od tego, jak zostanie oceniony sam serial, i jaka grupa widowni do niego będzie wracać).

Picard:
Poczytaj sobie za co można dostać kategorię wiekową MA. Zresztą znamienne jest, ża żaden serial ST do tej pory jej nie miał.

Picard, zamiast - za uprzejmym Cię przeproszeniem - w kółko pieprzyć głupoty bazując na relacjach z drugiej ręki, obejrzyj w końcu to, o czym się wypowiadasz. Zobaczysz, że DSC jest +/- tak dla dorosłej widowni, jak animacje SW. Owszem, niby jest brutalnie chwilami (Burnham dwa razy oglądamy solidnie poparzoną), ale Discovery tak bardzo krzyczy z każdej sceny "jestem dla nastolatków!" jak to tylko możliwe.

Guauld

Guauld:
No nie mogła być bystrzejsza od TOS-owej, a tam komputerowi trzeba było wszystko krok po kroku tłumaczyć

O to to to.

mozg_kl2

mozg_kl2:
Opis odc 2

Źródło?

Toudi

Toudi:
Zapowiedź najbliższego odcinka.

Rozbudowana wersja tego, co dokleili do "Battle..." na koniec, zdaje mi się.

Przy czym nie dziwię się, że nakręcasz się tą sceną... Owszem, to kosmiczne więzienie mocno GotG pachnie (co niekoniecznie stanowi plus w ST), ale pewne wątki wydają się obiecujące.
Mylę się, czy USS Discovery będzie statkiem Sekcji 31? A Lorca czyni dość maniakalno-demoniczne wrażenie w tych scenkach... Ech, pewnie znowu nas podpuszczają...

Picard

Picard:
Ja tam wiem tylko co kwalifikuje serial do kategorii wiekowej MA - i wypowiedzi w stylu, ten serial to Gra o tron w kosmosie, też wiele mówią.

Taak, tylko, że w praktyce to nie wygląda jak GoT, a jak - przywołane - GotG, mimo wszelkich trupów.

Mav

Mav:
uważacie Orville za konkurencję DSC, co od początku jest dla mnie czymś kuriozalnym. Zastanawiam się czy w ogóle pisać coś na temat DSC jak mam co chwilę zderzać się z porównywaniem go do jakiejś kiepskiej parodii, która próbuję próbuje być czymś więcej.

Kiedy właśnie porównanie to może być b. interesujące, bo w obu wypadkach mamy dwie - b. różne - próby unowocześnienia i odkoturnowienia Treka, oba te seriale traktują się też wyraźnie mniej serio, niż jakiekolwiek produkcje (+/-) ST przed nimi. A jednocześnie... różnią się jak ogień i woda...

kaimada

kaimada:
Wracając do meritum - to nie był Star Trek Discovery tylko jakiś prequel. Czułem się jakbym oglądał Axanar.

Co chyba można uznać za spory sukces Petersa, swój ślad na Treku odcisnął. (Choć w "PtA" wojna, na moje oko, ukazana była poważniej, od ciemniejszej strony, niż w DSC.)

kaimada:
No i jako rolę powracająca można by potraktować statek Federacji USD Shran.

Owszem, to była miła aluzja.

Mav

Mav:
Generalnie już widzę tutaj fanbojów Orville negatywnie nastawionych do DSC.

A ja widzę ludzi, który wypowiadali się o ORV krytycznie. Bez przesadzonej negacji, i bez nadmiernego entuzjazmu. I którzy tak samo wypowiadają się teraz o DSC.

Mav:
Nie ma sensu się tutaj udzielać.

Dlaczego? Pamiętasz jak broniłem ORV, kiedy rzuciliście się na ten serial z mozgiem_kl2? Tak samo możesz teraz bronić DSC. Tylko argumentami, nie - pokrzykiwaniem.

Skoro twierdzisz, że to dobry serial - znajdziesz je. Mogę Ci pomóc, sam parę zalet Discovery widzę (postać Saru, sekwencje kosmiczne, mówiłem o tym).

(Pomijam już fakt, że nie jesteś tu jedynym obrońcą DSC.)

Dreamweb

Dreamweb:
dobrze, że jest Orville

Też się z tego cieszę. Z tych samych przyczyn co Ty, ale i dlatego, że cenię różnorodność.

al_kajtek
Dreamweb

al_kajtek:
Takie średnie to to i bez wyrazu. Ot, przeciętny odcinek ENT, Voy albo słabszy DS9 lub TNG. Nic odkrywczego. Widmo Bermana unosi się w jakiś sposób nad Star Trekiem.

Dreamweb:
Ja tu właśnie nie widzę żadnych punktów wspólnych z czasami Bermana..

W sumie wszystko zależy tu od tego jak rozumieć ducha Bermana. Bo stylistycznie - zgoda - lata świetlne odległości, ale jest w tej nijakiej akcyjności dwuczęściowego pilota Discovery coś z wczesnych odcinków ENT. Taki na przykład "The Andorian Incident" (skądinąd lubię ten odcinek) to była podobna naparzanka.

Slovaak

Slovaak:
I te okręty, na siłę chcieli zrobić coś nowego a wyszła kiszka, odrzucili dobre, wręcz doskonałe drugoplanowe projekty z 2009 i zrobili coś własnego

Owszem, tu trzeba odnotować przewagę ekipy Axanaru nad ekipą DSC. Tam mieliśmy pieczołowite tworzenie logicznego schematu rozwojowego między konstrukcjami z początku "jedenastki", a klasą Constitution, tu mamy radosną improwizację.

Acz Shenzhou to ładna konstrukcja, przyznać trzeba.

Kazeite

Kazeite:
A oznaczenia rangi są teraz gdzie?.. Na odznakach? E, chłopaki, wy wiecie że oznaczenia rangi powinny być widoczne z odległości większej niż pół metra, prawda?

Krytykowałem to już, krytykowałem..

Kazeite:
Iiii Wolkanie są dalej dupkami.

Są, ale to już chyba część kanonu. Choć, prawda, niewiele czasu im zostało na przejście przemiany do stanu z TMP+ wobec tego. (TOSu nie liczę, w TOSie oglądaliśmy ich na tyle mało - poza Sarekiem - od tak niesympatycznej strony w sumie, że jakoś się to wytłumaczyć da. Tam przecież tylko Spock był fajny.)

Kazeite:
I... nadzieję dla tego Treka straciłem w połowie drugiego odcinka, gdy na misję złapania T'Kuvmy nasza dzielna samobójcza pani kapitan wzięła do pomocy tylko jedną osobę. Żeby było bardziej dramatycznie, rzecz jasna.

Ale jak bardzo w szlachetnej tradycji ST (kapitan pcha się na zwiad pierwszy). To tylko ten niedobry ENTek ciężkozbrojnych M.A.C.O.s wprowadził. Gdyby jeszcze panie tych kamizelek nie włożyły, by bardziej kanonicznie wyglądać...

rorq

rorq:
Pani kapitan - jakaś taka filuternie zadowolona, a jednocześnie drętwa...

Mam wrażenie, że usiłowali nałożyć na siebie uśredniony wizerunek Picarda i stereotypowy portret hollywoodzkiego Azjaty. Wyszło jak wyszło.

rorq:
Pierwsza oficer - sztampowo - nadmiar emocji bo przecież spod wolkańskiej edukacji...

Zaczynam sądzić, że mój (RPG)owy Xon stanowił złoty wzorzec idealnego Wolkanina.

rorq:
Saru - baardzo wporzo postać. Będzie ciekawą przeciwwagą, bo wchodzi w spór bez zastanowienia. Tchórz - dobrze, lubię tchórzy, bo bohaterowie są papierowi. Plus.

Owszem. I gatunek ciekawy. Ogólnie interesujący dodatek do kanonu (jakkolwiek ten kanon da się teraz postrzegać).

rorq:
Ewakuacja USS Shenzhou - tego natomiast nie rozumiem. Po jaką cholerę?

A Shenzhou nie był ostro dziurawy przypadkiem (vide przeskok Burnham)? Choć, prawda, ja bym to robił Transporterami (jak ich nie działały, to resztę floty bym poprosił o pomoc).

rorq:
Otwarcie STD IMHO dwa razy lepsze, niż takie otwarcie TNG.

Eetam, "Encoounter at Farpoint" bije jednak pilota DSC o kilka długości - wieloznaczna, podatna na interpretacje, postać Q, tematyka sądu nad ludzkością. Mocna - choć jeszcze nie zawsze z sensem prowadzona - postać Picarda...
Ochniacus
Użytkownik
#1062 - Wysłana: 26 Wrz 2017 16:04:58
Q__:
Dreamweb:
dobrze, że jest Orville

Popieram fajny i zabawny trek . Bardzo się ciesze że mamy 2 trekowe seriale po tylu latach posuchy. Kiedy ostatnio było tak pięknie
Q__
Moderator
#1063 - Wysłana: 26 Wrz 2017 16:33:59 - Edytowany przez: Q__
Kazeite

Kazeite:
Prawda? Ciekawe że Picard i ten sam Sarek tak nie mieli...

Może mieli, tylko nie obnosili się z tym, w końcu to b. zamknięte w sobie typy były.

Mysterious Stranger

Mysterious Stranger:
zamiast starać cieszyć się produkcją z interesującym potencjałem.

"Starać się" jest tu chyba znamienne. Ale, prawda, staram się. I nawet kawałek tego potencjału (mantra: Saru, spacewalk ) widzę.

Mysterious Stranger:
Pewnego ducha w "Discovery" czuć, a to już zdecydowanie więcej niż w filmach typu "W ciemność"

Poczekaj... zanim spiszesz Abramsa na straty obejrzyj ten fragment (jak chcesz wzmocnić efekt - zamknij oczy i wsłuchaj się w sam głos, bez rozpraszania się obrazem):
http://www.youtube.com/watch?v=d5q6WgDpVys
DSC - póki co - nam jeszcze żadnej takiej mowy nie zafundowało.

Paradoks

Paradoks:
Podobają mi się nowi Klingoni: ich różnorodność etniczna, ich nowy design, ich nowa mistyczno-religijna strona, nieszczędzony widzom język.

Owszem, użycie języka klingońskiego (tego prawdziwego, okrandowego) i mnie się podobało.
Mistycyzm też jest ok, do Klingonów pasuje. Przecież Worf to była w sumie ortodoksyjnie religijna (w sensie praktyki, niekoniecznie - wiary) postać, czego on nie robił ww imię tych klingońskich ideałów.

80sLoveUC

80sLoveUC:
W sumie niewiele jak dla mnie poziom tego dzieła odbiega się od Star Trek Renegades, pomijając może lepsze CGI.

Prawda. Phoenix, Renegades, "Prelude to Axanar", The Orville, Discovery - wszystko to były próby, mniejszego czy większego, unowocześnienia Treka w postabramsowym duchu. Przy czym wydaje się znamienne, że CBS postawił na najbardziej infantylny z tych wszystkich projektów.

Dreamweb
80sLoveUC

Dreamweb:
Moim zdaniem to Seth MacFarlane może otwierać szampana.

80sLoveUC:
Szampan to mógłby otwierać, gdyby chodziło jedynie o wojenki wewnątrz fandomu. Orville to jednak produkcja telewizyjna i musi na co dzień walczyć z produkcjami bardziej przyziemnymi. Nie ma też marki tak wyrobionej jak ST

Co do tego czy ma powody... Miłość fandomu pewnie wygrał, ale oglądalność DSC ma - wedle wstępnych szacunków - niewiele niższą niż ORV (a wyższą niż wstępne szacunki oglądalności tej serii), poza tym skoro już ktoś subskrypcję ze względu na DSC wykupił, to pewno będzie z niej korzystał, CBS wyszedł na swoje (i o ile nie doczeka się jakiegoś pozwu zbiorowego z gatunku "oszukaliście nas marketingiem, oddawajcie kasę!") może mówić o sukcesie.
Poza tym... ORV będzie lecieć w telewizji raz, kto obejrzy, ten obejrzy. Do DSC widz sięgnie kiedy chce. Trudno dziś mówić o finalnej oglądalności zatem. Wszystko dopiero skala paru mies. pokaże.

KAEM

KAEM:
ciekawe (widać bardzo przemyślane) rozpoczęcie fabuły

W czym widzisz to przemyślenie?

Dreamweb

Dreamweb:
Niech tam sobie powtarzają motyw z oficerem wyciągniętym z kicia, który ma szansę na rehabilitację. Byle zrobili to dobrze. W sumie Parisa od razu "wcięło" razem z pozostałymi w kwadrancie Delta. Tutaj takie coś potoczy się pod skrzydłami Federacji. Zawsze jakaś różnica

Tym bardziej, że to może być zupełnie inny typ rehabilitacji (vide to, co o Sekcji 31 pisałem), a widzxę tam jeszcze jeden potencjalnie ciekawy wątek, o czym za chwilę.

Toudi

Toudi:
Gdzie? Czym? Na jakiego Borg?

Zwróć uwagę, że intro DSC ma pergaminową barwę, a czołówka ENT też zaczynała się od pergaminów...

Toudi:
To jak teraz zapytam, czemu KIRK nigdy holograficznie nie gadał z admirałem na Ziemi, to jak to wytłumaczysz?

Podałem już możliwe wyjaśnienia, ale widzę kolejne - Europa była niedaleko od Shenzhou, Kirk latał po najdalszych obrzeżach przestrzeni UFP. Może to - w owych czasach - tylko na pewne dystansy działało?

Dreamweb

Dreamweb:
Lorca wziął ją na pokład, żeby zajmowała się czymś co wygląda jak latające krople wody. To może być nawet ciekawe.

Tak się zastanawiam czy USS Discovery to nie jest jeden wielki tajny projekt, którego racją bytu jest szukanie - zarówno w sensie prowadzenia na pokładzie badań, jak i odwiedzania planet, na których coś obiecującego (czyt. jakieś technologie wymarłych Obcych, potencjalne bronie biologiczne itp.) można znaleźć - broni niekonwencjonalnych, mających zakończyć wojnę (na zasadzie Wunderwaffe), a te latające krople wody to nie jest przejaw telekinetycznych mocy Tilly (unosi je przez sen), co by z tą narracją ładnie współgrało (w/w kadetka byłaby kandydatką na River Tam czy inną Dark Phoenix),

Ochniacus

Ochniacus:
Gdyby było o samej eksploracji to wątpię, że miałby to w dzisiejszych czasach szanse na dłuższe zaistnienie. Obecnie nawet w treku musi być przewaga walki nad odkrywaniem obcych cywilizacji światów itp. Nikt nie będzie tworzył teraz tylko dla grupy fanów.

Czy ja wiem? Zauważ, że nerdyzm w stanie czystym sprzedaje się teraz b. dobrze (różne odsłony CSI i seriale pokrewne, Numb3rs), że wracają b. klasyczne seriale, i to w swoich b. klasycznych formułach (Twin Peaks, The X-Files), dla klasycznego (albo jeszcze naukowo turbodoładowanego) Treka miejsce też by się znalazło. To tylko kwestia woli posiadaczy praw.

Ochniacus:
W takim DS9 zaczyna być ciekawie dopiero od pojawienia się Dominium.

Eee... A "Duet", a "The Visitor", a pieczołowite budowanie kulturowego tła paru kanonicznych gatunków?

Dreamweb

Dreamweb:
Kiedyś zasłyszałem opinię, z którą się może nie całkiem zgadzam, ale w pełni rozumiem, że DS9 to bardzo dobry serial i bardzo słaby Star Trek.

Sam ją wygłosiłem.

Acz teraz byłbym skłonny ją zrewidować, bo - jak słusznie zauważyłeś:
Dreamweb:
poza wojną było tam jednak sporo wątków typowo s-f, a także społecznych, z jakich Star Trek jest znany.

.

(No i słabszych Treków od wtedy przybyło.)

Dreamweb:
Teraz pytanie, ile takich odcinków będzie w DSC? Czy będzie chociaż jeden?

No, niby Menosky jest w ekipie, niby Frakes mówił coś o MU... Niby...

Toudi

Toudi:
Ale Star Trek nigdy nie był o samej eksploracji.

To jeszcze zależy jak rozumiemy eksplorację, bo przecież klasyczna SF ma do eksplorowania trzy przestrzenie - outer space, inner space i cyberspace. I jak Trek nie eksplorował zewnętrznej, to brał się z sukcesem za wewnętrzną (a potem dorzucał cyber-, w Holodecku).

Toudi:
Przecież i B5, i druga połowa DS9, 3 sezon ENT i wreszcie BSG oparte były na wojnie i przetrwaniu i dobrze im szło.

3 sezon ENT? Przecież to, poza paroma odcinkami ("Twilight" np.) beznadzieja była...

Dreamweb

Dreamweb:
Tylko ciekawe, czy w tym serialu pokażą nam Constitution - przed albo i po reficie?

Miło by było. Acz boję się myśleć, jak może wyglądać ichnia wersja Connie.

80sLoveUC

80sLoveUC:
CBS niby chwali się tym, że padł rekord doby, jeśli chodzi o rejestracje podczas premiery Star Trek Discovery, ale warto zauważyć, że nie podaje żadnych konkretnych danych.

Są już konkrety - ok 9.6 mln. (liczą, że to wstępny wynik, że ogólnie będzie tych mln. 15):
https://www.pastemagazine.com/articles/2017/09/sta r-trek-discovery-premiere-viewership.html
Ale... z planowaniem drugiego sezonu się nie spieszą (znamienne jest to "jeśli dostaniemy zielone światło" i rok 2019 jako estymowany czas premiery - wygląda jakby nie byli zadowoleni i chcieli sporo dopracować):
http://www.hollywoodreporter.com/live-feed/star-tr ek-discovery-boss-gets-candid-big-delays-season-2- 1042520

Ochniacus

Ochniacus:
Popieram fajny i zabawny trek .

No to liczę, że i o nim podyskutujemy.

Ochniacus:
Bardzo się ciesze że mamy 2 trekowe seriale po tylu latach posuchy. Kiedy ostatnio było tak pięknie

W roku 1999.
Q__
Moderator
#1064 - Wysłana: 26 Wrz 2017 16:38:21 - Edytowany przez: Q__
ps. Kethionovowi pilot DSC wydaje się b. podobać:
http://www.kethinov.com/startrekepisodes.php?serie s=8&season=1

Jammerowi w sumie też (3/4 dał).

Recenzja TrekNews również dość pozytywna:
http://www.treknews.net/2017/09/25/star-trek-disco very-premiere-review/

Za to Birth, Movies, Death nie zostawia na Discovery suchej nitki:
http://birthmoviesdeath.com/2017/09/25/star-trek-d iscovery-review-star-trek-is-back-and-not-very-goo d

A tak oceniają w/w twoparter ekipa TrekYards...
- bezspoilerowo:
http://www.youtube.com/watch?v=XFNNl12fEFg
- i spoilerowo:
http://www.youtube.com/watch?v=V1ZAehzap5Q
http://www.youtube.com/watch?v=qb-sQqfnnio

Trekkerprise:
http://www.youtube.com/watch?v=9W2ti-7pXmU

Spacedock:
http://www.youtube.com/watch?v=1mSrkTen9D4

Lore:
http://www.youtube.com/watch?v=DNhImIo3nn4

Ketwolski:
http://www.youtube.com/watch?v=mwuQ2Rj8O58

Eric Henry:
http://www.youtube.com/watch?v=L14wTd48GcY

NJ4K:
http://www.youtube.com/watch?v=tigyLGEf2qA

Byli twórcy RSD:
http://www.youtube.com/watch?v=6D3GbcQFOVQ
http://www.youtube.com/watch?v=4pbxu4GKMS44

Peters:
https://twitter.com/Axanarfilm/status/912343511902 691329

I różne anaonimy z Sieci:
http://www.gamesradar.com/this-is-not-star-trek-th e-first-reactions-to-star-trek-discovery-are-split -right-down-the-middle/

Tymczasem CBS wrzuciło na YT fragmenty z pilota:
http://www.youtube.com/watch?v=quQu-3E7ywk
http://www.youtube.com/watch?v=hjZXP_Bnx64
http://www.youtube.com/watch?v=D4iK6srTxMM
http://www.youtube.com/watch?v=mE8fJeoiRMo
http://www.youtube.com/watch?v=YgFZHkFviB4
Filmik zza kulis z Obim:
http://www.youtube.com/watch?v=rz3Qe1WgR7Q
http://www.startrek.com/article/watch-discoverys-t kuvma
I fragment afretshow'u:
http://www.youtube.com/watch?v=lw8xZEigMW0
(Wszystko poblokowane, niestety.)

EDIT:
Kolejne Trekowe serwisy odnotowują oglądalność pilota:
https://trekmovie.com/2017/09/25/star-trek-discove ry-debuts-to-8-million-viewers-record-cbsaa-signup s-and-critical-praise/
http://trekcore.com/blog/2017/09/cbs-touts-record- cbs-all-access-signups-high-broadcast-ratings-afte r-star-trek-discovery-premiere/
http://www.treknews.net/2017/09/25/star-trek-disco very-premiere-8-million/

TM zauważyło w/w video:
https://trekmovie.com/2017/09/25/watch-5-clips-fro m-2-part-star-trek-discovery-premiere/

TC - popremierowe wywiady z producentami:
http://trekcore.com/blog/2017/09/star-trek-discove ry-post-premiere-interviews/
Ten z Kurtzmanem i ten oto:
http://www.hollywoodreporter.com/live-feed/star-tr ek-discovery-premiere-explained-michelle-yeoh-1042 507

TM też je zauważa:
https://trekmovie.com/2017/09/25/star-trek-discove ry-season-2-could-be-in-2019-plus-producers-talk-w hat-to-expect-coming-up/
I kolejny dorzuca:
http://www.etonline.com/exclusive-star-trek-discov erys-doug-jones-premiere-cliffhanger-and-how-it-af fects-future-87916
Oraz obrazki dodaje:






No i garść nowych teweetów mamy:
https://twitter.com/jasonsfolly/status/91228766638 0587008/photo/1
http://trekcore.com/blog/2017/09/lots-of-star-trek -discovery-behind-the-scenes-images-released/

Oraz kolejne piny:



http://www.startrek.com/article/introducing-the-di scovery-episode-pin-set

I trochę lansu Martin-Green:
http://www.startrek.com/article/martin-green-grace s-cover-of-cbs-watch
http://www.youtube.com/watch?v=P__Iyz7_erU
USS Bij
Użytkownik
#1065 - Wysłana: 26 Wrz 2017 17:43:24
Q__:
Tu trudno bawić się w szczegółowe oceny, bo - poza pojedynczymi scenami - mamy tu all action, już bez tej przymieszki TOSowej fajności jaką mieliśmy w otwarciu "The Vulcan Hello" (dobra, powraca ona na chwilę w wątku przegadywania komputera przez Burnham), gdzie nakręcone jest to wszystko bardzo sprawnie (stąd nie dziwię się wyższym, niż w przypadku poprzedniego odcinka, notom na IMDB), ale b. mało w duchu klasycznego ST (wliczając FC i wojenne sezony DS9).

Tak sobie myślę, że to chyba jeden z bardziej istotnych powodów, dla których znacznie lepiej oglądało mi się odcinek drugi.

Póki co szukanie w Discovery duchu Treka jest jak próba wyżymania skały. Na dokładkę najbardziej uwiera mnie na chwilę obecną piętno maniery telewizyjnych produkcji Bad Robot, której i których nie znoszę. To bardzo głupia, nieproporcjonalnie zadufana w sobie telewizja. Antyteza aspiracji telewizyjnej inkarnacji Star Trek wręcz.

Sumarycznie... Discovery jest dokładnie takie, jakie obawiałem się, że będzie, i jeżeli tak ma się prezentować reszta nie widzę sensu dalszego oglądania. Smutno mi tak jakoś, że nie jestem w stanie wykrzesać z siebie krztyny emocji, ale to jest tak słabe, że wściekać się nawet nie ma o co.
mozg_kl2
Użytkownik
#1066 - Wysłana: 26 Wrz 2017 18:21:00
Q__:
Kurwa mać

Jesteś u Pani.

Q__:
nie gnajcie tak z tą dyskusją - choć takie ożywienie forum tylko cieszy, bo w życiu na to wszystko nie poodpisuję.

Szacunek, że się starasz ja już się poddałem.
Seybr
Użytkownik
#1067 - Wysłana: 26 Wrz 2017 18:28:16
Ok, wczoraj oglądałem pierwszy odcinek, dzisiaj wieczorem kolejny. Chyba byłem jednym z najbardziej pozytywnie nastawionych, co mogę napisać.

Mam wrażenie, że twórcy trochę ściągają z Axanaru. Tylko że preludiom Axanaru wychodzi znacznie lepiej. Więcej treści, a klingoni nie wyglądają jak stworki. Efekty specjalne Axanaru w cale nie są gorsze.
Ujęcia, wiele ciasnych kadrów. Koloryzacja, przesadzili jak w trekach z neoKirkiem. Mam wrażenie, że wręcz specjalnie tak zrobili.
Sądziłem, że dostaniemy znacznie więcej z nBSG. Póki co nic nie widzę.
Gra aktorska, jakie drewno.... Może dalej się wyrobią ? Zastanawia mnie jedno, czemu obecni twórcy uciekają w taki styl. Transformers 5 istna klapa montażu, ujęć. Historia po łepkach, wymyślona na kolanie. Discovery oceniam na takim samym niskim poziomie jak Dark Matters.

Czołówka filmu, ktoś się czepił. Jak dla mnie ani super, ani zła. Widziałem gorsze, słabsze. Może wrażenie, ktoś to robił w Adobe AF.

Q__:
Kurwa mać (

Czekałem na ten dzień.

Odnoszę wrażenie ST:D jest uniwersum neoKirka.

Co do całej fabuły, obejrzę drugi odcinek, to się wypowiem.
Q__
Moderator
#1068 - Wysłana: 26 Wrz 2017 19:16:51 - Edytowany przez: Q__
USS Bij

USS Bij:
Póki co szukanie w Discovery duchu Treka jest jak próba wyżymania skały.

Kiedy i tam się coś znajdzie, trochę więcej niż H2O w skale... Te wszystkie scenki, którymi CBS się na YT chwali - przybycie Burnham na Shenzhou, wpis do dziennika pierwszego oficera* (trochę bełkotliwe filozofowanie w nim, ale zawsze), wspomniane pogaduchy z komputerem (zabawna ta wzmianka o podprogramach etycznych) i żarciki mostkowych z TOSu wzięte, nawet ujęcia z tej bitwy miejscami - w tym wszystkim był duch Treka (choćby duch czysto wizualny), tylko b. rozcieńczony...

* http://www.youtube.com/watch?v=N2wsRWdxzf4

mozg_kl2

mozg_kl2:
Jesteś u Pani.

Po pierwsze: Panią to tu jestem JA (z łaski Kaia i Wszego wyboru).

Po drugie: to byłe celowe... Skoro tylu czcigodniejszych stażem ode mnie na mocniejsze słowa sobie pozwoliło - a nie wybanuję ich wszystkich przecie, zwł. w ogniu - kulturalnej przecież i rzeczowej - dyskusji o nowym Treku, to muszę zachować się jak Wałęsa, co prezydentem będąc deklarował, że jak tłum pójdzie na Belweder, to on stanie na jego czele.

mozg_kl2:
Szacunek, że się starasz ja już się poddałem.

A i tak odpisywałem na szybko, więc bardziej po łebkach niż chciałem, i pewnie jakichś błędów narobiłem.

Poza tym widzę, że nie odniosłem się do dwóch kwestii, do których chciałem, ale zaraz nadgonię to.

Seybr

Seybr:
Mam wrażenie, że twórcy trochę ściągają z Axanaru. Tylko że preludiom Axanaru wychodzi znacznie lepiej. Więcej treści, a klingoni nie wyglądają jak stworki.

Też mam takie wrażenie.

Przy czym zmiana wyglądu Klingonów, jak sądzę, mniej by raziła, gdyby mieli coś do zagrania, gdyby Obcość ich wyglądu współgrała z Obcością wypowiedzi, reakcji. Wtedy pewno i krytyka dot. takiego ruchu byłaby znacznie mniejsza...

Seybr:
Efekty specjalne Axanaru w cale nie są gorsze.

Ano. Co dziwi, bo mają środki, chyba masz rację, że to przez to, iż z kolorami przedobrzyli. Jak coś wygląda głupio-komiksowo, nie wygląda dobrze, zwł. w SF.

Seybr:
Sądziłem, że dostaniemy znacznie więcej z nBSG. Póki co nic nie widzę.

Ani ja.

Seybr:
Czekałem na ten dzień.



Seybr:
Odnoszę wrażenie ST:D jest uniwersum neoKirka.

Nawet nie, tamto było mocniej w starym kanonie umocowane, w pozory się jeszcze bawili.

ps. Nadganiając przeoczenia...

KAEM

KAEM:
Gdyby w Discovery pokazano technologie nawet na poziomie TOS to byłoby to w dzisiejszych czasach wręcz komiczne.
Jak wytłumaczyć obecność (ponownie ten sam przykład) wyświetlaczy z XX wieku na statku kosmicznym z wieku XXIII?

Tylko widzisz... Z drugiej strony ciekawym wyzwaniem dla twórców ambitnej SF byłoby uzasadnić jakim cudem w XXIII wieku tak archaicznie to wszystko wyglądało (a pamiętać trzeba, że takie szukanie uzasadnień to nie tylko zabawy twórców SW EU czy autorów powieści ST - z Bennettem na czele; tak samo bawił się, to projektując historie alternatywne, kiedy indziej chcąc umieścić w swojej historii przyszłości okres heinleinowatego militaryzmu, po prostu, jeden z głośniejszych pisarzy współczesnej hard SF - i czynny naukowiec - Stephen Baxter).
I tu DSC mogłoby - gdyby nie poszło w reBoot - mocno błysnąć, najpierw pokazać coś futurystycznego z naszego punktu widzenia, a potem dołożyć do tego okoliczności, które wyjaśniałyby (in universe wręcz wymuszały) taki a nie inny kierunek rozwoju technologii (w tym regresu/pozornego regresu niektórych jego dziedzin). Kto im bronił zatrudnić Bennetta (już tworzy ST) i ponownie ściągnąć Baxtera (napisał kiedyś, niewykorzystany, scenariusz do VOY)?

A oni po prostu uznali to za nieistotne. (Przy czym to nie jest tak, że widzę zło w reBoocie jako takim. Zaakceptowałbym reBoot, gdyby poziom artystyczno-naukowy, w końcu to SF, scenariuszy przebijał to,, co przed reBootem było. Skoro tego nie ma, wolę już odcinanie kuponów od Bermana w ORV.)

Dreamweb

Dreamweb:
może się facet czuć usatysfakcjonowany, bo pokazał światu, że rozumie, o co w ST chodzi, nawet jeśli się z tego podśmiewa. Ekipa od DSC, mimo tylu wyjadaczy w swoich szeregach, na razie pokazała, że nie rozumie.

Prawda, w tym sensie MacFarlane skuces już odniósł, a miłość fandomu starego ST dlań pewnie będzie rosła (choć nie jest ORV Trekiem marzeń, oj nie).

Ale co do ekipy DSC, to mam wrażenie, że to nie wina starych wyjadaczy, a tego, że ich CBS na b. krótkiej smyczy ciągnie tam, gdzie mu wygodnie (czyli przez maliny w pole ).

ps. Mam tylko nadzieję, że ani tym - żartobliwym przecież - apelem o zwolnienie tempa, ani tymi swoimi kobyłami-odpowiedziami, dyskusji nie zatkam, bo zaczynam mieć takie obawy... ;]
Mav
Użytkownik
#1069 - Wysłana: 26 Wrz 2017 19:23:58 - Edytowany przez: Mav
Q__:
(Pomijam już fakt, że nie jesteś tu jedynym obrońcą DSC.)

Ja obrońcą DSC? Ja krytykuje po prostu uzywanie parodii do atakowania nowego serialu ST. Wolałbym skupić się na dyskusji o DSC nie mieszając w to serialu w którym sekwoja niszczy okręt kosmiczny. Ale mniejsza o to.

DSC mi się nie podoba. W dużym skrócie: oglądam drugi sezon The Expanse i DSC wypada przy tym serialu jak bajka dla dzieci... Niestety. Bitwa na kolorowe laserki i kuleczki, idiotyczna akcja pojmania Klingona - zero opancerzenia, brak nawet hełmu jakiegoś... Wielki Klingon męczy się z ważącą coś koło 60 kg kobietą (tylko proszę mi tu z seksizmem nie wyjeżdżać, mężczyzna też nie powinien mieć szans). Fabuła o niczym, tak jak myślałem. No i ta denerwująca Martin-Green... Wszystko się wokół niej kręci, bezsens, tylko irytuje. A jej super kontakt z Sarekiem, totalna żenada.

W The Expanse mam wizytę ludzi z koloni marsjańskiej, którzy męczą się przy ziemskim przyciąganiu. Mają nudności, problemy z chodzeniem i muszą nosić ciemne okulary, bo razi ich błękitne niebo. Jeden z gości ucieka, aby zobaczyć ocean i wejść do niego gołymi stopami. Mam bitwy kosmiczne w których na wielkie dystanse używa się szybkich nieprowadzanych torped, na bliższe kontakty broń elektromagnetyczną i kontaktówki... Są przeciążenia, piękne kosmiczne widoki jak te:

1

2


Mam wiele zastrzeżeń do Expanse... Ale to dziś w zasadzie jedyny serial SF szanujący kosmos i najbliższy stylem do hard SF.

Co było fajne w DSC? Pierwsze 15 minut, aż miło na sercu się robiło. I wszystko zostało zabrane chwile później, gdy zaczęła się przepychanka z Klingonami eskalująca do niesamowicie nudnej walki.
Q__
Moderator
#1070 - Wysłana: 26 Wrz 2017 20:01:45 - Edytowany przez: Q__
Więc dyskusja żyje .

Mav

Mav:
Ja krytykuje po prostu uzywanie parodii do atakowania nowego serialu ST. Wolałbym skupić się na dyskusji o DSC nie mieszając w to serialu w którym sekwoja niszczy okręt kosmiczny.

Kiedy widzisz... Trek miał za swoich najlepszych czasów zauważalny komponent (+/-) hard SF (stąd i Manuale), ale miał też swoją specyfikę, swoją tradycję. I ORV - nie wiem ile tej serii oglądałeś - wpisuje się w tę tradycję (miejscami, kiedy akurat nie przeważy w nim element parodii, a ostatnio przeważał coraz rzadziej) całkiem nieźle. Dlatego można do atakowania DSC użyć The Expanse, jak Ty to zrobiłeś (bo w serialu mamy mieszankę space opery z hard SF podobną do tej, którą obserwowaliśmy w TMP czy TNG), ale można i The Orville, bo tam znów przeżył w dużym stopniu humanistyczny (i stylistyczny) aspekt Treka*.

* Przy czym: jasne, na tle wielkości TMP, TNG (statystycznego poziomu serii, nie cudów typu "Sub Rosa"), czy najlepszych epizodów DS9 i VOY, ORV to jest ubogi, w dodatku nieco wulgarny, krewny (jak dotąd, bo i ta seria może się rozwijać, dawne Treki też od arcydzieł się nie zaczynały), ale z drugiej strony znajdziemy w klasycznym Treku dziesiątki gorszych, bzdurniejszych (i to chociaż miały być serio) epizodów. I ogólnie łatwiej by było ten serial w stary kanon wpasować niż DSC.

Mav:
Wielki Klingon męczy się z ważącą coś koło 60 kg kobietą (tylko proszę mi tu z seksizmem nie wyjeżdżać, mężczyzna też nie powinien mieć szans).

Może - jak to hollywoodzka skośnooka - kung fu ćwiczyła, a on tylko pacierze do Kahlessa klepał, i mimo imponującej postury za silny nie był?

Mav:
W The Expanse mam wizytę ludzi z koloni marsjańskiej, którzy męczą się przy ziemskim przyciąganiu. Mają nudności, problemy z chodzeniem i muszą nosić ciemne okulary, bo razi ich błękitne niebo. Jedna z nich ucieka, aby zobaczyć ocean i wejść do niego gołymi stopami. Mam bitwy kosmiczne w których na wielkie dystanse używa się szybkich nieprowadzanych torped, na bliższe kontakty broń elektromagnetyczną i kontaktówki... Są przeciążenia, piękne kosmiczne widoki jak te:

Prawda, nic nie stoi na przeszkodzie byśmy w nowym Treku takie rzeczy zobaczyli (zanudzam Was w kółko tym Bennetem, bo w jego powieściach ST tego typu szczegóły są). Nic, poza wolą CBS-u, który wyraźnie woli się ścigać z Guardians of the Galaxy.

Mav:
Mam wiele zastrzeżeń do Expanse... Ale to dziś w zasadzie jedyny serial SF szanujący kosmos i najbliższy stylem do hard SF.

Przy czym przypomnijmy sobie jeszcze raz, z niejaką dumą, że weteran Treka go robi.

Mav:
Co było fajne w DSC? Pierwsze 15 minut, aż miło na sercu się robiło.

Owszem - stacja kosmiczna, skafander, echo TOS-u w relacjach między bohaterami, gwiazda, dziennikowe filozofowanie... A potem to wszystko rozwalili...

Choć przyznam, że nie bolało mnie to aż tak jak zagłada USS Odyssey w DS9, tam padał mit Federacji, klasa Galaxy, tu... spodziewałem się tego od początku, niestety...*

* Acz nie wykluczam jeszcze, że DSC może ewoluować pod naciskiem widowni w bardziej pożądanym przez nas kierunku...

ps. Bernd Schneider tak na DSC psioczył, a jednak swoją - i to nawet pochwalną - recenzję też zamieścił:
http://www.ex-astris-scientia.org/episodes/dis1.ht m#thevulcanhello
Ale i b. negatywny guest review dla równowagi:
http://www.ex-astris-scientia.org/episodes/dis1g.h tm#thevulcanhello
Dreamweb
Użytkownik
#1071 - Wysłana: 26 Wrz 2017 20:11:59
Q__:
(choć nie jest ORV Trekiem marzeń, oj nie).

Nie jest, ale po 3 odcinkach jednego i 2 drugiego serialu, dla mnie jest mu jednak bliżej do tego statusu, niż DSC...

Q__:
Sam ją wygłosiłem.

Acz teraz byłbym skłonny ją zrewidować

No ja akurat pierwszy raz to słyszałem od kogoś z zagranicy, co tylko dowodzi, że to częsta opinia...
Q__
Moderator
#1072 - Wysłana: 26 Wrz 2017 20:26:58 - Edytowany przez: Q__
Dreamweb

Dreamweb:
ale po 3 odcinkach jednego i 2 drugiego serialu, dla mnie jest mu jednak bliżej do tego statusu, niż DSC...

Dla mnie też - czemu zresztą dawałem wiele razy wyraz. To nie ulega wątpliwości*.

* Na tym etapie stanowczo trzeba mnie liczyć do Team Orville .

Acz smutne trochę, że musimy satysfakcjonować się czymś, co osiąga poziom średniego/dobrego (acz nie najlepszego jeszcze) VOY i co lepszego ENT, a przy tym kupony od TNGowsko-bermanowskiej estetyki, niczym fanprodukcja, odcina, zamiast obcować z czymś, co by Trekiem i naukowo/SFowo, i artystycznie udoskonalonym było*.

* Dlatego tak tęsknię do dobrze - lepiej niż jego powieści są napisane - nakręconej ekranowej wersji bennetowych "Titanów"...

Zatrudnić paru Nolanów, Cameronów, i Soderberghów, posadzić do pisania scenariuszy autorów SF, ściągnąć wciąż żywe filary dawnej ekipy z Probertem, Sternbachem i Okudą na czele, i postawić im nad głową Bennetta, i to by naprawdę TNG 2.0 było.

Dreamweb:
No ja akurat pierwszy raz to słyszałem od kogoś z zagranicy, co tylko dowodzi, że to częsta opinia...



ps. Przy czym jednak... mimo całej krytyki Discovery jaką tu wygłosiłem, przyznam, że gdybym miał mocno nieletnie potomstwo, i chciał je na Treka nawrócić , to pewnie bym mu tę serię podsunął.
MarcinK
Użytkownik
#1073 - Wysłana: 26 Wrz 2017 21:35:46
Q__:
Zatrudnić paru Nolanów, Cameronów, i Soderberghów

Scottów już nie?
80sLoveUC
Użytkownik
#1074 - Wysłana: 26 Wrz 2017 21:58:47 - Edytowany przez: 80sLoveUC
Mav:
Ja obrońcą DSC? Ja krytykuje po prostu uzywanie parodii do atakowania nowego serialu ST. Wolałbym skupić się na dyskusji o DSC nie mieszając w to serialu w którym sekwoja niszczy okręt kosmiczny.

To sobie krytykuj i tak nie masz żadnych rzeczowych argumentów, dlaczego nie mogę porównywać obu seriali na zasadzie lubię/nie lubię.

Oba seriale mają dosyć mierne historie w pilocie, przy czym jeden nie traktuje siebie serio (sekwoja), a drugi aż za bardzo (te wszystkie artystyczne zagrania, pompatyczne dialogi, ciemność, muzyka itd.). Naturalnie więc, że mam "cieplejsze" uczucia wobec pierwszej produkcji. Gdybyś jednak poczytał mój post o pierwszym epizodzie Orville to wiedziałbyś, że chwalę tam praktycznie jedynie stylistykę wziętą z ST. To tylko małe porównanie, jak bardzo mnie zawiódł Discovery.

Mav:
Wolałbym skupić się na dyskusji o DSC nie mieszając w to serialu w którym sekwoja niszczy okręt kosmiczny.

Nikt ci od początku nie kazał. Nie spodziewaj się jednak, że wszyscy będą oceniać Discovery pod takim kątem, jaki ty chcesz. Ty oceniasz Discovery pod kątem hard SF, a jako większy kawałek - pod względem seriali i filmów dziejących się w kosmosie (łącznie z japońskimi mechami). Po trzech odcinkach Orville jak dla mnie lepiej odnajduje się w swojej konwencji niż ST Discovery w swojej (do której jak sam przyznałeś zaliczasz Expanse) po dwóch.

Q__:
Są już konkrety - ok 9.6 mln. (liczą, że to wstępny wynik, że ogólnie będzie tych mln. 15):

Chodziło mi o wynik dotyczący internetu, a dokładniej, ile osób zarejestrowało się tego dnia.

Q__:
poza tym skoro już ktoś subskrypcję ze względu na DSC wykupił, to pewno będzie z niej korzystał, CBS wyszedł na swoje (i o ile nie doczeka się jakiegoś pozwu zbiorowego z gatunku "oszukaliście nas marketingiem, oddawajcie kasę!") może mówić o sukcesie.

To zależy, czy ile fanów kupiło tą subskrypcję, a ile obejrzało odcinek w TV. Także nie wiem, jak to jest u CBS, ale Netflix oferuje darmowy miesiąc korzystania z usługi.

No i jeszcze jedna rzecz, która rozśmieszyła podczas rozprawy - ława sędziów równiutko złożona z białasa, murzyna i Azjaty. Hmm... skoro twórcy mają taką manię w kwestii równouprawnienia, to idąc tą logiką może by tak... jakiś kosmita? Wolkanin? Andorianin? A może diversity obowiązuje tylko ludzi?
Q__
Moderator
#1075 - Wysłana: 26 Wrz 2017 22:28:47 - Edytowany przez: Q__
MarcinK

MarcinK:
Scottów już nie?

Po ostatnich "Alienach" bałbym się. No, chyba, że dostałbym jasne dowody, że zredukowano go tam do roli wyrobnika od ładnych obrazków (+/- rola Abramsa w ST i SW), a te kretyńskie scenariusze płodził kto inny, poza jego kontrolą. Wtedy - czemu nie.

80sLoveUC

80sLoveUC:
przy czym jeden nie traktuje siebie serio (sekwoja), a drugi aż za bardzo (te wszystkie artystyczne zagrania, pompatyczne dialogi, ciemność, muzyka itd.).

Najzabawniejsze jest tam to, że ahtystowska czołówka i pompatyczne gadanie (które akurat DSC doceniam, bo je w Treku lubię) nie są wcale - mam wrażenie - traktowane serio przez samych twórców DSC. Przeciwnie, wszystko wskazuje na to, że są częścią marketingowego opakowania, które ma pomóc sprzedać prostą, adresowaną do nastolatków, historyjkę fandomowi dawnego ST, i fanom kosmicznej SF.

80sLoveUC:
Nie spodziewaj się jednak, że wszyscy będą oceniać Discovery pod takim kątem, jaki ty chcesz. Ty oceniasz Discovery pod kątem hard SF, a jako większy kawałek - pod względem seriali i filmów dziejących się w kosmosie

Tym bardziej, że istnieje taka np. Futurama, serial komediowy, błazeński, śmiejący się z samego siebie, ale przecież ambitny i chwalony.

I to, że np. ja też chciałbym Treka bliskiego hard SF, nie oznacza, że nie będę zdolny go docenić jeśli błyśnie w innym zakresie.

80sLoveUC:
No i jeszcze jedna rzecz, która rozśmieszyła podczas rozprawy - ława sędziów równiutko złożona z białasa, murzyna i Azjaty. Hmm... skoro twórcy mają taką manię w kwestii równouprawnienia, to idąc tą logiką może by tak... jakiś kosmita? Wolkanin? Andorianin? A może diversity nie obowiązuje tylko ludzi?

Masz oko, ja w tej ciemności nie zauważyłem nawet jaki kolor skóry mają... Cóż, widać to jest taka diversity, która musi ustąpić przed kanonicznym oskarżeniem, że UFP jest "homo sapiens only club", i nagiąć się do niego. W końcu podobno estetyka i - częściowo - technologia zostały reBootowane, ale fakty historyczne in universe niby zachowali.

ps. O After Trek:
https://trekmovie.com/2017/09/26/review-after-trek -is-a-fun-informative-companion-to-star-trek-disco very/
(Przypomnieli mi o tym teleskopie, który planowałem zganić, że anachroniczny, ale i - mocniej - pochwalić, że ładnie w pilocie wypadł, wnosząc klimat fajnego. Trekowego, retro. To teraz nadrabiam w/w niedopatrzenie. A, i jeszcze manewr z nadzianiem barana siarką... znaczy... klingońskich zwłok głowicą torpedy... miałem docenić, choć mało... hmm... honorowy.)

Nowy filmik o Saru (tego pana lubimy), niestety - zablokowany:
http://www.youtube.com/watch?v=gkooY2wvmjs
http://www.startrek.com/article/watch-some-saru-fo r-you

TrekYards o sławetnej czołówce:
http://www.youtube.com/watch?v=QVhFMmBsPBg

I Lane o wynikach DSC (część pierwsza):
https://fanfilmfactor.com/2017/09/26/great-news-fo r-star-trek-discovery-or-is-it-news-and-editorial- part-1/

Jammer tymczasem narzeka, że streamować DSC na All Access się nie opłaca:
http://www.jammersblog.com/2017/09/26/should-you-p ay-for-cbs-all-access/
80sLoveUC
Użytkownik
#1076 - Wysłana: 27 Wrz 2017 00:25:27 - Edytowany przez: 80sLoveUC
Q__:
Najzabawniejsze jest tam to, że ahtystowska czołówka i pompatyczne gadanie (które akurat DSC doceniam, bo je w Treku lubię) nie są wcale - mam wrażenie - traktowane serio przez samych twórców DSC. Przeciwnie, wszystko wskazuje na to, że są częścią marketingowego opakowania, które ma pomóc sprzedać prostą, adresowaną do nastolatków, historyjkę fandomowi dawnego ST, i fanom kosmicznej SF.

No ja domyśliłem się, że to takie poważne pozerstwo, aby przyciągnąć zbuntowanych nastolatków... i jakoś mi ten fakt nie pomaga

Mam jednak cichą nadzieję, że tak jak z innymi ST (pomijając może DS9, który moim zdaniem ma bardzo "spoko" pilot) i Orville'em kolejne odcinki będą lepsze - skoro wabik udał się, to teraz dostaniemy bardziej klasycznego ST, czyli latanie, eksploracja i mniejsza radykalizacja postaci. Coś, co było w pierwszych 15 minutach (które moim zdaniem jednak nie były tak dobre przez te pośpieszne wymawiane dialogów na statku - jakby najpierw zaplanowali "rozwałkę", a potem dopiero doszyli do niego początek).

Q__:
Masz oko, ja w tej ciemności nie zauważyłem nawet jaki kolor skóry mają...

No ja też za pierwszym razem skupiłem się na mroku. Dopiero potem, jak robiłem ten rysunek z "towarzyszem" przyjrzałem się osobom skazującym :D.

PS Teleskop był fajny (tak jak sam Saru, którego uważam za najlepszą postać w tych dwóch odcinkach), szkoda, że nie nacieszyliśmy się nim długo, bo dialogi pędziły.
Toudi
Użytkownik
#1077 - Wysłana: 27 Wrz 2017 01:10:40
Q__:
Podałem już możliwe wyjaśnienia, ale widzę kolejne - Europa była niedaleko od Shenzhou, Kirk latał po najdalszych obrzeżach przestrzeni UFP. Może to - w owych czasach - tylko na pewne dystansy działało?

No a holokonferencja z Sarekiem? On na pewno nie był na statku obok...
Slovaak
Użytkownik
#1078 - Wysłana: 27 Wrz 2017 03:02:46
Nie podoba mi się ta łączność holograficzna, admirał to porażka, se dowodzi jako hologram z innego okrętu niż jego własny flagowy, druga sprawa, co niby widzi hologram? Hologram Sareka siada sobie na biurku jakby tam był fizycznie... zatem i po jego stronie widać holograficzny pokój Michael... to dlaczego Michael nie widzi otoczenia Sareka?
Kazeite
Użytkownik
#1079 - Wysłana: 27 Wrz 2017 09:03:32
Bo Sarek ma włączony tryb prywatności 😊
Q__
Moderator
#1080 - Wysłana: 27 Wrz 2017 11:01:38 - Edytowany przez: Q__
80sLoveUC

80sLoveUC:
No ja domyśliłem się, że to takie poważne pozerstwo, aby przyciągnąć zbuntowanych nastolatków... i jakoś mi ten fakt nie pomaga

Kiedy mam wrażenie, że nie o nich chodzi w tym wypadku, a raczej o pewien przekręt. Że chodziło o wmówienie fandomowi ST, że będzie serio (jak w - zwykle b. dobrze przez ten fandom przyjmowanej - nBSG), by po DSC sięgnął.
Tj., że cały marketing, w tym ta oprawa, były nastawione na przyciągnięcie - pod fałszywymi pretekstami - starych fanów, natomiast nastolatki miały się rzucić dopiero, jak charakter DSC się ujawni (dobra, część może wcześniej. skuszona pewną wizualną abramsowatością).

80sLoveUC:
Mam jednak cichą nadzieję, że tak jak z innymi ST (pomijając może DS9, który moim zdaniem ma bardzo "spoko" pilot) i Orville'em kolejne odcinki będą lepsze

Też mam taką cichą nadzieję.

Ale nie zgodzę się, jak już mówiłem, że piloty ST były en masse takie słabe. "The Cage" da się dziś oglądać z sentymentem jak typowy klasyczny film SF z tamtych lat, w rodzaju "Zakazanej planety" czy "Milczącej gwiazdy". "Encounter at Farpoint", mimo pewnych kiksów, wprowadza b. interesującą tematykę (i ciekawą postać Q), jak wspomnisałem. "Emissary" - tu się zgadzamy, że dobry. "Broken Bow", choć nierówny, ma dobry klimat kosmicznej SF w sporej części, i oddaje dużej części bohaterów więcej sprawiedliwości, niż zrobi to reszta serii. "Caretaker" - zgoda, nie powala, jest taką sobie opowiastką, ale znów broni się sprawną realizacją. Tak właściwie tylko o ORV da się dotąd powiedzieć, że pilota ma zauważalnie gorszego niż regularne odsłony serii (no i o NV).

80sLoveUC:
Saru, którego uważam za najlepszą postać w tych dwóch odcinkach

Też go za takową uważam. Z prostego powodu - jako jedyny z pokazanych dotąd bohaterów ma jakąkolwiek psychikę.

Toudi

Toudi:
No a holokonferencja z Sarekiem? On na pewno nie był na statku obok...

Hmm... może UFP miała do holo-łączności jakąś sieć komunikacji wewnętrznej (prawie jak Hirogeni ).

Jak sugeruje - w przedmiotowej sprawie - recenzja na EAS:

Well, maybe with one relay destroyed the Shenzhou is close enough to other relays.

A może Sarek, jak to ambasador - gościł właśnie w tej Andorian Gamma Hydra colony, co to jest położona 6 light years away, i na taki dystans z nim Michael gadała.

No i nie zapomnijmy o tym, czym - wedle samego G.R. - są czujniki dalekiego zasięgu - mikro-dronami mówiąc współcześnie. Może więc przestrzeń UFP wypełniła się przez tych kilkadziesiąt lat takimi dronami na tyle mocno, że przez nie przekazać holo-sygnał się da?

Slovaak

Slovaak:
admirał to porażka, se dowodzi jako hologram z innego okrętu niż jego własny flagowy

Z drugiej strony po to wymyślono teleobecność, by można robić różne rzeczy na odległość. Dowodzić także...

(A propos admirała, tak całkiem BTW., zaskoczyli mnie zmyłką ze zwiastunów. Wydawało się, że to "We have been waiting for someone worthy of our attention" to wyraz klingońskiego - swoistego - szacunku dla Burnham, a to podszyta ironią gadka gwoli zmylenia śp. admirała Andersona była...)

Slovaak:
druga sprawa, co niby widzi hologram? Hologram Sareka siada sobie na biurku jakby tam był fizycznie... zatem i po jego stronie widać holograficzny pokój Michael... to dlaczego Michael nie widzi otoczenia Sareka?

Manual techniczny potrzebny od zaraz. Jak - nowomodnie - kręcą bez Manuali, to nawet nie wiadomo jak to ma działać... I czy pokazali rzecz z sensem, czy - na co wygląda - bez.

Ale... widzę proste wyjaśnienie... Powiedzmy, że Sarek siadł na jakimś blacie u siebie, a rzutowane to zostało, przez przypadek, tak, że wyglądało jakby na tym jej biurku usiadł.

Kazeite

Kazeite:
Bo Sarek ma włączony tryb prywatności

Dobre . Inna sprawa, że to ambasador ważna persona w UFP, na logikę powinien mieć większe możliwości - także techniczne - niż zwykła XO na przestarzałym statku, więc i celne...

Aha, jeszcze a propos:
Kazeite:
To jak, kolejne odcinki to będzie życie codzienne Burnham w pierdlu? Ok, zasłużyła

Heh, nie tylko Ty jej tak nie lubisz:
http://www.youtube.com/watch?v=OWRJzGhoFTs

ps. Eric Henry doszukał się w pilocie DSC niuansów:
http://www.youtube.com/watch?v=M8BYUAwGT1A

Ale nie wszystkim się ów pilot podoba:
http://www.youtube.com/watch?v=d1YU7U8C7yA

Tu zaś jeszcze fragmenty After Trek, które trafiły na oficjalny kanał ST (poblokowane, niestety):
http://www.youtube.com/watch?v=AnRrD5pQ4AY
http://www.youtube.com/watch?v=FstCXBW7Fac
http://www.youtube.com/watch?v=HuL5P10ubkE
http://www.youtube.com/watch?v=-TFZoBczCLk

No i - dyskutowany już - preview w wersji YT:
http://www.youtube.com/watch?v=CIypidgKOd0

A także DSC vs ORV (tym razem z lekkim wskazaniem na Discovery, więc wrzucam tu):
http://www.cbr.com/star-trek-discovery-orville-com parison/
I miażdżące podsumowanie-zjechanie obu nowych serii (jako do TNG się nie umywających):
http://www.wykop.pl/ramka/3938879/star-trek-discov ery-i-orville-vs-tng-nowa-recenzja-do-suchej-nitki /

Oraz trochę wywiadów i innych doniesień medialnych:
http://variety.com/2017/tv/news/star-trek-discover y-akiva-goldsman-1202569789/
https://www.wmagazine.com/story/sonequa-martin-gre en-star-trek-discovery-cbs
http://www.cbs.com/shows/watch_magazine/photos/100 7789/star-trek-discovery-s-sonequa-martin-green-se ts-phasers-to-stun/
http://variety.com/2017/digital/news/star-trek-dis covery-drives-cbs-mobile-app-downloads-up-by-64-st udy-1202573634/
http://www.syfy.com/syfywire/star-treks-longtime-n asa-adviser-grades-the-discovery-premiere
Pozbieranych przez TM:
https://trekmovie.com/2017/09/26/spock-not-likely- to-appear-in-star-trek-discovery-plus-martin-green -talks-premiere-aftermath/
(Ciekawe, Bormanis chwali konkurencję, za gwiazdę podwójną.)

Tudzież pierwsza odsłona podcastu TrekMovie o Discovery:
https://trekmovie.com/2017/09/26/introducing-shutt le-pod-at-the-disco-trekmovie-coms-star-trek-disco very-podcast/

EDIT:
Dałem tego Bormanisa (obie wypowiedzi) i zapowiedź ep. 3 na majnsajta :
http://www.startrek.pl/article.php?sid=1820
 Strona:  ««  1  2  ...  34  35  36  37  38  ...  132  133  »» 
USS Phoenix forum / Star Trek / Discovery

 
Wygenerowane przez miniBB®


© Copyright 2001-2009 by USS Phoenix Team.   Dołącz sidebar Mozilli.   Konfiguruj wygląd.
Część materiałów na tej stronie pochodzi z oryginalnego serwisu USS Solaris za wiedzą i zgodą autorów.
Star Trek, Star Trek The Next Generation, Deep Space Nine, Voyager oraz Enterprise to zastrzeżone znaki towarowe Paramount Pictures.

Pobierz Firefoksa!