Jako, że do końca VOY-a pozostało mi 2 odcinki, chciałbym dowiedzieć się co byście polecali teraz.

Do wyboru: TOS, TAS oraz DS9

najbardziej bym Ci poleciła tng

TOS nie zdzierżyłam, do ds9 sie przymierzam, więc - egoistycznie - ds9. Bedziemy wymieniac spostrzeżenia

DS9. Tylko i wylącznie.

kanna
TNG mam już za sobą chyba 2 lub 3 razy

Czas na coś innego. Też myśle nad DS9. A Kirka zostawię na koniec

TOSa lepiej zostawić na koniec ze względu na wykonanie. Dość tandetne i prymitywne (takie czasy były). Znam ludzi, którzy obejrzeli TOSa zanim zdążyli się w treka wciągnąć i zrazili się do niego na zawsze...

Ja polecam DS9 - obowiązkowo

Jurgen

A ja znam na odwrot.

DS 9 bez dwóch zdań ;].

Jurgen
Tandetny i prymitywny? (ocenzurowano, słowa nie do druku).

A ja znam na odwrot.

Też się zdarza..."Mój" przypadek jest chyba jednak częstszy.

ocenzurowano, słowa nie do druku

Nie mówię, że go nie lubię czy że jest kiepski... Popatrz tylko na dekoracje i efekty "specjalne".

Jurgen
Nie mówię, że go nie lubię czy że jest kiepski... Popatrz tylko na dekoracje i efekty "specjalne"


Były takie, jak w kazdym filmie z tej epoki. Nie widze w nich nic złego.

Były takie, jak w kazdym filmie z tej epoki

No właśnie. Zresztą, dajmy temu spokój, bo wałkowaliśmy to już ileś razy, aTOS wygląda jak wyglądał...

I mnie to zupełnie wystarczy. Ale bądź miły, jeśli umiesz, i nie używaj słowa "tandeta" ani prymitywny", bo zadajesz mi ból nie do pokonania.

Eviva


Ale bądź miły, jeśli umiesz

Sądzisz, że potrafię?

nie używaj słowa "tandeta" ani prymitywny", bo zadajesz mi ból nie do pokonania.


A to bardzo przepraszam...

Jurgen
Czyli, że potrafisz. Co za miłe odkrycie.

Jurgen

Znam ludzi, którzy obejrzeli TOSa zanim zdążyli się w treka wciągnąć i zrazili się do niego na zawsze...
To ja jestem przeciwienstwem . Ale dla mnie efekty nie graja roli duzej (ogladam duuuuuzo slabiej wykonane filmy). Najpierw ogladalem TOS-a, pozniej TAS, 6 filmow. Teraz jestem na etapie TNG. Ale czy juz wspominalem ze nawet jak ogladam filmy jednego rezysera to koniecznie chronologicznie?

TOS zdecydowanie! Jesli masz mozliwosc to po prostu remastered version

TOS jest znacznie ciekawszy, bardziej emocjonujący i wciągający oraz ma sympatyczniejszych bohaterów niż DS9*.

*kolejna romulańska prowokacja

Madame Picard
TOS jest znacznie ciekawszy, bardziej emocjonujący i wciągający oraz ma sympatyczniejszych bohaterów niż DS9*.

Cytując Evivę: ("ocenzurowano, słowa nie do druku").

A poważnie -co kto lubi. Lubię postacie z TOS ale głównie w wersji już rozwiniętej w filmach kinowych (wyjątkiem jest trójca: Kirk, Spock, McCoy, bo ich dobrze i dokładnie pokazano w serialu). Ds9 jednak ma postacie IMHO nie gorsze, a i fabuła jest korzystając z epoki bardziej rozbudowana. Efekty specjalne są w TOS jakie są, ale podobnie jak Evivie i Dzakasowi (który, przy okazji, maturę ma już pewnie szczęśliwie za sobą, gratulacje, jeszcze zatęsknisz za takimi prostymi egzaminami ) nie przeszkadzają mi i przyjmuję TOS z dobrodziejstwem inwentarza.

Dzakas
Madame Picard

Oboje macie u mnie duże romulańskie ale i mnóstwo buziaków.

*kolejna romulańska prowokacja

O, na pewno nie romulańska! My tak otwarcie nie działamy.

Czyli, że potrafisz. Co za miłe odkrycie.


Nie. Po prostu dobrze się maskuję.

Delta

(który, przy okazji, maturę ma już pewnie szczęśliwie za sobą, gratulacje, jeszcze zatęsknisz za takimi prostymi egzaminami )

Znam to od znajomych (i nie) studentów: "Matura przy sesji to pikuś" . Zdać zdałem, oby pisemne poszły tak dobrze jak ustne.

No i pilot DS9 za mną

Dziękuję wszystkim za opinie

sineater
No i pilot DS9 za mną

I jak wrażenia? Ja tez planowałam sie zabrać za ds9, ale przyznaje to z pewnym zażenowaniem, zaczęłam podgladac Entka na Axn i mnie wciagnęło.