Heh, chyba zrozumiałem, dlaczego Trek jest taki antropo-, socjo- (ukłony
Madame Picard) i ogólnie rozumocentryczny (z perspektywy in universe). No bo skoro Warp zakrzywia przestrzeń dookoła statku:

to można powiedzieć, że Wszechświat zaczyna się kręcić dookoła np. Entka, a ten przecież służy swej załodze - czyli ludziska mogą mieć uzasadnione - pierwszy raz od wieków - przekonanie, że Kosmos (może nie cały, ale względnie spory jego wycinek; zaś w wypadku Warp 10 nawet cały) skacze dookoła nich. I w związku z tym mogą się tym razem uznać za pępek świata bez popadania w myślenie życzeniowe

.
(Tak mnie naszło trochę a'propos utworów C.J. Cherryh z lubością eksplorującej wpływ warunkw bytu na świadomość.)