Płytkę wystarczy odwrócić o 180 stopni i lustro nie jest potrzebne Zresztą, czy okręty w pierwszej wersji nie miały latać właśnie w ten sposób (spodkiem w dół)?

Może grafik był jednocześnie fizykiem-amatorem i chciał uświadomić mniej rozgarniętym fanom, że w kosmosie pojęcia góra/dół rzadko mają sens?

Jako ciekawostkę pozwolę sobie wykopać mój stary post:
http://www.startrek.pl/forum/index.php?action=vthr ead&forum=4&topic=141&page=0#msg2871

Vanja

A kto by sobie chciał życie ułatwiać.


A tego to sobie nie przypominam.

A co rozumiecie przez "pierwszą wersję"? Bo NX-01 właśnie latał spodkiem w dół

The_D

Wydaje mi się, że chodzi o początki TOS-a.

News nienajnowszy, ale za to ciekawy:

Amerykańska publiczna stacja PBS wyemitowała program Science Trek. Jak sama nazwa wskazuje program analizuje technologie i wynalazki przedstawione w serialach pod kątem współczesnej wiedzy i rozwoju techniki. Omówione zostały między innymi: automatyczny translator, teleportacja, integracja ludzkiego ciała z elementami mechaniczno-elektronicznymi, robotyka, skanery medyczne, a nawet pola siłowe. Naukowcy, głównie z MIT, opowiadają na temat osiągnięć nauki w danych dziedzinach: co udało się już uzyskać, jakie trwają badania, a co wciąż pozostaje domeną science-fiction.

Gospodarzem programu jest LeVar Burton, czyli serialowy Geordie La Forge. Do zdjęć wykorzystano dekoracje z planu TNG.

Tu można znaleźć trailer:
http://www.youtube.com/watch?v=sT-zTMnLX54

A tu pierwszą część materiału. Całość trwa ok. godziny.
http://www.youtube.com/watch?v=hXvEp_q_Fbg

Znalazłem na You Tube niezły filmik o ataku Borga na Deep Space Nine.
http://www.youtube.com/watch?gl=US&feature=player_ embedded&v=5LFR49_85RM
Nie ukrywam, że to właśnie głównie dzięki Borgowi na nowo zainteresowałem się Trekiem po 2000-nym roku. Dla mnie już sam hipotetyczny fakt istnienie czegoś takiego jak Borg wywołuje ciarki. Najśmiertelniejszy wróg ze wszystkich wrogów Nie ponegocjujesz z nimi, nie mają ani sumienia ani litości. (galaktyczni naziści? ) Żyjesz tylko po to aby im służyć jako beznamiętna kukła. Przyznaję, że kiedy oglądałem asymilacje dokonywane przez Borg (m.in. w odcinkach Voyagera z udziałem Seven of Nine ) to takie coś robiło na mnie po raz pierwszy piorunujące wrażenie. Człowiek nawet nie jest sobie w stanie czegoś takiego wyobrazić - takiego stanu zniewolenia. Gorsze niż śmierć. Zabijasz miliardy istnień będąc nie raz tego świadomym (odcinek -Unimatrix ZERO).
Jak można później żyć ze świadomością, ze wymordowało się tyle istnień.?? Co prawda oni nie mieli na to wpływu i starali się z tego WIECZNEGO KOSZMARU wyrwać organizując rebelię przeciw Borg z pomocą Voyagera. Ale mimo wszystko wcale nie dziwię się kacowi moralnemu Picarda, który jako Locutus miał w tym swój najbardziej zbrodniczy udział. Gdybym to ja zasiadał w Radzie Federacji no to sorry ale po tym wszystkim odsunąłbym Picarda chociaż na rok ze służby. Przecież tak naprawdę to on był psychicznym wrakiem człowieka po tym wszystkim. Jak parę dni na planecie mogło go tak szybko otrząsnąć? Tu trza dłuższej opieki psychologicznej. Nie wspomnę, że Picard stanowił od tamtej pory nieświadomie zagrożenie dla Federacji, gdyż Borg posiadł większą część wiedzy naukowej i mógł już szykować próbę kolejnej asymiliacji.
I sorry ale ENTERPRISE nie powinien już "przeżyć" kolejnej konfrontacji z Borg podczas "Pierwszego kontaktu". Borg już wiedział wtedy wszystko o Federacji i posiadał niewyobrażalna moc. Gdyby wysłał z 20 swoich sześcianów to Federacja miałaby już pozamiatane. No ale to serial więc reżyserowie postanowili dać szansę bohaterom i nie martwić zbytnio widzów ani też (co byłoby nieuchronne) kończyć gwiezdnej sagi.

Ps Wydaje mi się, ze ten filmik jest jeszcze lepiej zaaranżowany.
I tutaj twórca odzwierciedlił trochę mój punkt widzenia z powyższego postu a mianowicie, że drugim czy trzecim razem Gwiezdna Flota nie powinna już być w stanie się obronić przed Borg. I wg filmu faktycznie Flota zebrała chyba wszystkie najlepsze okręty, które latały a to i tak nie pomogło. Nie wiem czy dobrze dostrzegłem, że nawet ENTERPRISE rozsadziło.
http://www.youtube.com/watch?v=aqn4sIzUxRE&feature =related

Ale Borg wysłał tylko 1 sześcian .

Swoją drogą gdyby nie E-E i Pikuś to starcie z FC wyglądało by podobnie jak to w sektorze Wolf 359 .

Bez pomocy Pickarda i jego wiedzy GF nie miała większych szans w walce z sześcianem , mimo że ten już nie był w najlepeszej kondycji - no może poza staranowaniem Cube przez wszystkie ocalałe okręty .

Dla mnie Borg w FC/Voy to swego rodzaju przemyślenia po TNG - w TNG zrobili zbyt mocną rasę , więc aby kolejne starcia z Borg można było przeżyć musieli go osłabić .

A porównania na bazie BC można o kant 4 liter trzasnąć - gra jest zabugowana i nie do końca odwierciedla możliwości okrętów i stacji .

Co sądzicie o pierwszym filmiku z tej strony (giganty.avi)?

http://fun.noshit.pl/odc_5631/page_0

Fajny jest
Ale mnie się wydaje, że ktoś tu za dużo grobów naoglądał i ten filmik to fotomoto...

Tyle to ja się domyślam . Ciekawa jestem, czy ktoś może słyszał o tym coś więcej.

Ja jeszcze chciałbym odnieść się do III części filmiku http://www.youtube.com/watch?v=BIZaS3Xp4Dw
Z ostatniej części wynika, że jednak to cud uratował Federację i boska ingerencja istot z tunelu podprzestrzennego.
Nie do końca się zgodzę bo jednak siła BORGa została to mocno wyeksponowana. Nie wiem tylko dlaczego statki Federacji nie posiadały wynalezionych już wcześniej chyba torped transfazowych, które paroma salwami rozrywały statki Borg na strzępy (pamiętacie z Voyagera, gdzie admirał Janeway przemyciła nielegalnie w czasie tą technologię z przyszłości). Pod koniec ucieczki Voyagera i tak Borg się dopasował do nowych częstotliwości i mocy torped ale mimo to gdyby pod "sektorem Deep Space Nine" użyto tej technologii to Borg mógł się już tak szybko nie pozbierać. Mimo wszystko za sprawą cudu istot z tunelu udało się federacji wygrać. Twórca filmiku nie widział chyba innego wyjścia bo inaczej Federację czekałby marny koniec.


No przyznam się, ze niektóre zdjęcia szokujące. Ale czy wszystkie prawdziwe? Chyba wątpię. Ale fajne.

Queerbot

ROTFL (Najlepszy był Riker .)

Sam chciałbym znać takiego Picarda

W końcu ktoś nie zachwyca się Kirkiem, ani Spockiem .

http://tech.wp.pl/kat,1009789,title,Phoenix-niesam owity-polski-samolot-do-zadan-specjalnych,wid,1184 6203,wiadomosc.html

Hmm, ładna nazwa, nie?

Analiza obrazu umożliwi również śledzenie prędkości pojazdów na obserwowanym terenie.

Nazwa jak nazwa. Mam tylko nadzieję, że nie będą chcieli zastapic nim fotoradarów.

Jurgen

Właściwie to dałoby się to zrobić. Wystarczy, że każdy samochód zostanie obowiązkowo wyposażony w transponder identyfikacyjny (na wzór tych w samolotach) a czuwający w powietrzu anioł stróż nie przepuści ani jednego przekroczonego kilometra. Policji zostanie do przesłania jedynie rachunek.

Takie rzeczy też mozna znaleźć w sieci :
http://misza.pardon.pl/dyskusja/2272503/zrobilam_t o_synowi_ustami_-_o_tor_jeszcze_raz

Uwaga: abstrahuję tu od poruszonego przez blogera tematu sieci TOR, chodzi mi o sam fakt, że komuś chce się wytwarzać i kolportować takie treści, i że znajdują one chętnych czytelników... (Osobna sprawa: czy oburzając się i wrzucając link nie przyczyniam się aby mimowolnie do dalszego roznoszenia tego łajna?)

Właśnie: FAKT, słowo klucz...

Może nie w sieci znalezione, za to w 'Przekroju' z 12 stycznia 2010 - w ramach artykułu Księżniczka, żaba i tabu dowiadujemy się, że Uhura całowała się z ...Mr Spockiem! Wstyd takie bzdety pisać!

Bo całowała się - w ST XI, a innych Star Treków może autor nie widział .

Kiedyś w jakimś artykule w Polityce o Obamie Mr Spock był uparcie nazywany DOKTOREM Spockiem. W artykule było m. in. o tym, że Obama zachowuje się podobnie jak Spock i nawet podtytuł dali: doktor Obama, że niby takie nawiązania do Spocka .

Madame Picard


I tak oto nowy prezydent USA awansował na zwolennika bezstresowego wychowania .

Byłoby to może i XI gdyby nie zdjęcie Nichelle Nichols zamiast Saldany...jednak TOS. Poza tym, artykuł dotyczył 'Tabu kontaktów międzyrasowych w filmach' i jak to Disney dopiero teraz pozwolił sobie na czarnoskórą księżniczkę, podczas, gdy już w 1968...jednym słowem, niedoinformowanie.

P.S. Ponieważ ja tam XI nie uznaję, dla mnie nigdy nie było bliższych kontaktów Spock-Uhura. ;P

Weaver


No to ciągnąc ten temat... Otóż i recenzja filmu o niej:
http://www.esensja.pl/film/recenzje/tekst.html?id= 8911

A to jeszcze a'propos disney'owskich księżniczek i budzonych przez nie wątpliwości:
http://en.wikipedia.org/wiki/Disney_Princess
http://www.nytimes.com/2006/12/24/magazine/24princ ess.t.html
http://abcnews.go.com/GMA/Health/story?id=3065469

A to księżniczki mniej typowe, za to idące z duchem czasu (czyli cokolwiek w ślady Shreka ):
http://esensja.pl/film/filmy/obiekt.html?idobiektu =2994&rodzaj_obiektu=1
http://en.wikipedia.org/wiki/Enchanted_%28film%29
http://www.youtube.com/watch?v=08NzDB_i3bw
http://www.youtube.com/watch?v=xRYU4cqUAUs
http://www.youtube.com/watch?v=Li3sWY5bRZE
http://www.youtube.com/watch?v=XOdHI7K9WC0


Hmmm.... To jeszcze zależy od teg jak zdefinujemy bliskość:
http://www.youtube.com/watch?v=QSxLqDt2QVA
(I co sobie ew. dośpiewamy z "rzeczywistości" pozaekranowej.)

ps. a jak mnie już na piosenki i na Disney'a wzięło, oto dwi klasyczne bajki, które pamiętam sprzed lat i nadal miło wspominam:
-"Johnny Kapelusz i Alice Błękitna Czapeczka":
http://www.filmweb.pl/f156007/Johnnie+Fedora+and+A lice+Bluebonnet,1946
http://www.youtube.com/watch?v=_3lAztMhIWI
http://www.disneyshorts.org/years/1946/johnniefedo raandalicebluebonnet.html
-oraz "Mały Domek":
http://www.filmweb.pl/f153656/Ma%C5%82y+domek,1952
http://www.youtube.com/watch?v=Y881yjtFluQ
http://www.disneyshorts.org/years/1952/littlehouse .html
(Prosta gra na emocjach? Tak, ale pełna uroku.)

Czarnoskora (ciemno, ona była taka mulatką) dziewczyna z Księżniczki i żaby, wcale nie jest księżniczka - jest córką krawcowej, i przez całe zycie pracuje jako kelnerka. Księżniczka staje sie w ostatnich trzech minutach filmu, i to za sprawą poslubienia księcia.

Więc żadnej rewelacji nie ma. Ciekawe - w sensie łamania tabu - jest natomiast to, że bohaterami filmu sa dwie zaby, gruby, smieszny aligatroi i stary, bezzebny swietlik(który, nota bene, zostaje zdeptany przez złego bohatera pod sam koniec filmu i umiera)

Dobrze, że już oglądałem. Mogłaś chociaż jakiś mały spoiler warning dać :P.
A ten bezzębny świetlik nie jest stary, tylko wystylizowany na chłopka-roztropka i mówi z przepięknym cajuńskim akcentem w, jedynie słusznej, oryginalnej wersji językowej.

oczywiście, że JEST stary i tej wersji będziemy sie trzymać. Bo czemu miałby tylko 3 zeby?

jedynie słuszna oryginalna wersjia jest niewatpkliwie kuszaca, ale nie dla mojej pięciolatki

Poza tym, Weaver, zadziwiasz mnie: Ty to oglądałeś.. jakiego by tu słowa adekwatnego uzyć.. dla przyjemności?