USS Phoenix
Logo
USS Phoenix forum / Star Trek / Trekowe produkcje fanów
 Strona:  ««  1  2  ...  17  18  19  20  21  ...  39  40  »» 
Autor Wiadomość
Q__
Moderator
#541 - Wysłana: 4 Sier 2015 14:55:41 - Edytowany przez: Q__
Kolejna reklamowa scenka Star Trek Voyager Continues:
http://www.youtube.com/watch?v=19SlhZmSWrM

Oraz zestawienie ostatniej sceny TOS "Mirror, Mirror" i STC "Fairest of Them All":
http://www.youtube.com/watch?v=Syt0llURkdo

I podobny żarcik(znów TOS i STC) - spotkanie dwóch Kirków i ich załóg:
http://www.youtube.com/watch?v=MO1QXTdk75E

Oraz parę dobrych wieści od ekipy Intrepida... Pozyskali do współpracy Leo Tierney'a od Star Trek: Deception:
https://www.facebook.com/starshipintrepid/posts/10 30016990351574
Co przełożyło się zaraz na wizualną jakość ich produkcji (jak widać):
https://www.facebook.com/starshipintrepid/posts/10 29303023756304
A to jeszcze ujawnione kawałki scen:
https://www.facebook.com/starshipintrepid/videos/9 47415985278342/
https://www.facebook.com/starshipintrepid/videos/1 030452696974670/
I jeszcze - b. stare - CNN o Intrepidzie:
https://www.facebook.com/starshipintrepid/videos/1 037444236275516/

A także o historii "Mind-Siftera" ze strony Axanaru:
http://www.startrekaxanar.com/fan-film-friday-fulf illing-a-30-year-promise-to-the-grandmother-of-tre k/
Q__
Moderator
#542 - Wysłana: 5 Sier 2015 15:47:03 - Edytowany przez: Q__

Trzeci odcinek The Federation Files - "Crier in the Emptiness":
http://www.youtube.com/watch?v=pn6NkFafof8

Dałbym go (i resztę nówek) na stronę główną, ale nie chcę przysłaniać newsa o TSF.
Q__
Moderator
#543 - Wysłana: 10 Sier 2015 20:37:00 - Edytowany przez: Q__
Kolejne reklamowe scenki Star Trek Voyager Continues:
http://www.youtube.com/watch?v=u0Cexk8WI5w
http://www.youtube.com/watch?v=9MYYL1XZ4FA

Doedytowane do reszty nowości od Starfleet Studios:
http://www.startrek.pl/article.php?sid=1462

A dziś zastąpi powyższy artykuł kolejna vignette Potemkina - "Do No Harm":
http://www.youtube.com/watch?v=tKil1B7is_0

Być może skonsolidowana z newsami o Intrepidzie...


EDIT: ok, "Do Not Harm" na majnsajcie dziś:
http://www.startrek.pl/article.php?sid=1463
INT - jutro.
Q__
Moderator
#544 - Wysłana: 12 Sier 2015 02:02:54 - Edytowany przez: Q__
Q__
Moderator
#545 - Wysłana: 15 Sier 2015 14:30:52 - Edytowany przez: Q__
Ciekawostki o kręceniu Starship Valiant "Legacy":
http://www.youtube.com/watch?v=jsnNcP225tg

I - w końcu to też fani produkują, jak by nie było - nowy podcykl TrekYards - Trekyards Live, na początek wywiad z Timem Russem:
http://www.youtube.com/watch?v=AZf0Gip966E
Q__
Moderator
#546 - Wysłana: 16 Sier 2015 12:52:17 - Edytowany przez: Q__

Wspominałem parę razy, ze niemieccy fani z IG Star Trek USS K'Ehleyr, kręcą nietypowy fanfilm zatytułowany Star Trek: Dark Horizon... Cóż... Oto on:
http://www.youtube.com/watch?v=Qw8p79B43jg

Mamy go także na stronie głównej:
http://www.startrek.pl/article.php?sid=1466


ps. A to kolejna reklamówka Star Trek Voyager Continues - b. oryginalnie - połączyli poprzednie w jedną - nową (dlatego na main site to nie trafi):
http://www.youtube.com/watch?v=HELU22m15Iw
Seybr
Użytkownik
#547 - Wysłana: 16 Sier 2015 14:39:20
Q__:
Cóż... Oto on:

Po pijaku nie da się tego oglądać. Powielają te same błędy co inni fani.

Q__:
A to kolejna reklamówka Star Trek Voyager Continues

Jeszcze gorsza lipa
Q__
Moderator
#548 - Wysłana: 16 Sier 2015 19:16:26 - Edytowany przez: Q__
Seybr

Seybr:
Powielają te same błędy co inni fani.

Amatorzy-debiutanci, w dodatku spoza głównego nurtu amerykańsko-brytyjskich fanprodukcji. Mają prawo gorzej sobie radzić...

Seybr:
Jeszcze gorsza lipa

Fakt. Zdziwiło mnie, że w dobie Axanaru kręcą z duma (i to pod znakiem fanowskiego studia z ambicjami) coś, co może z pierwszym sezonem HF wygrałoby na wizualia. I odtwórczyni głównej roli - nie mogli jej choć trochę uczesać w stylu Kaśki i przefarbować na rudo? Zwł., ze znamy kanoniczny wizerunek młodej Janeway:

(Ta po prawej, jak łatwo zgadnąć. Nawet podobne dziewczę dobrali, więc wystarczyło o szczegóły zadbać.)


EDIT:
Czwarty epizod The Federation Files - "Human Factor" (by zauważyć Starfleet Studios i lepsze rzeczy):
http://www.youtube.com/watch?v=XcDcOTDqIew
Seybr
Użytkownik
#549 - Wysłana: 17 Sier 2015 09:25:12
Q__:
Mają prawo gorzej sobie radzić...

Czy ja wiem, albo robimy to z przemyśleniem albo wcale.

Q__:
(i to pod znakiem fanowskiego studia z ambicjami)

Sam robiłem pewien filmik. Stwierdziłem, że wersja finalna nie uzyskała tego czego chciałem. Nie było poziomu oczekiwanego przez moją osobę. Chłopaki zadowoleni. Wiem gdzie popełniłem błędy. Teraz zrobił bym to inaczej. Ostatecznie projekt trafił do kosza. Głównym powodem słabej jakości był brak czasu.

Wykonać dobry film, to nie tylko trzeba mieć odpowiednie środki czy sprzęt. Trzeba mieć dobry scenariusz i wiedzę oraz umiejętności. Axanar powstaje przy pomocy dobrego sprzętu jak i wiedzy. Tam nie ma improwizacji.
Q__
Moderator
#550 - Wysłana: 17 Sier 2015 13:25:21 - Edytowany przez: Q__
Seybr

Seybr:
Czy ja wiem, albo robimy to z przemyśleniem albo wcale.

Miejmy zrozumienie dla fanowskiego entuzjazmu, nawet jeśli efekty daje, jakie daje... NV i Farragut zaczynały niewiele lepiej, a b. znacząco poprawiły z czasem stronę techniczną, prezentując też potem kilka naprawdę niezłych historii. Z fatalnego pod wieloma względami wczesnego HF wyrasta teraz całkiem obiecujący Intrepid... Tu też, za jakiś czas, może być różnie...

Seybr:
Axanar powstaje przy pomocy dobrego sprzętu jak i wiedzy. Tam nie ma improwizacji.

Ale zauważ kto go robi... Ludzie, którym do pełni sukcesu tylko logo CBSu/Paramountu brakuje, a którzy przy tym dumnie nie występują o to logo, świadomi, że poradzą sobie bez niego.

ps. The Federation Files - "Human Factor" mamy już na stronie głównej:
http://www.startrek.pl/article.php?sid=1467
(Dorzuciłem jednak tę reklamówkę VOY-C, ze względu na to porównanie Kasiek - fanowskiej i okładkowej - o którym mówiliśmy.)

A tymczasem twórcy Dark Horizon chwalą się swoimi outtakes:
http://www.youtube.com/watch?v=iXdXmH2tyFU

Starfleet Studios prezentuje cyfrowego Prometheusa opracowanego na potrzeby serii Star Trek - Raven (nie robi wrażenia):
http://www.youtube.com/watch?v=3hz5ZnM3lMQ

Zaś drugi sezon The Red Shirt Diaries reklamuje filmikiem pt. "Who is Trelane!?!":
http://www.youtube.com/watch?v=GUezrIGnIek
Q__
Moderator
#551 - Wysłana: 21 Sier 2015 17:43:45 - Edytowany przez: Q__
Q__
Moderator
#552 - Wysłana: 23 Sier 2015 11:39:31 - Edytowany przez: Q__
Ciekawy tekst ze strony Axanaru o Potemkinie (w sumie wywiad bardziej):
http://www.startrekaxanar.com/fan-film-kinda-late- friday-project-potemkin-part-1/
(Dobrze, zresztą, że zauważyli ten projekt. Bo, scenariuszowo, to jeden z najmocniejszych Treków.)

Pierwotna - robocza - wersja czołówki Starship Valiant:
http://www.youtube.com/watch?v=I1B7YEatYmI

I kolejny filmik reklamowy Starfleet Studios, czyżby zmienili tytuł ze Star Trek Voyager Continues na The Janeway Chronicles?
http://www.youtube.com/watch?v=c7ZuFacQu5k
Q__
Moderator
#553 - Wysłana: 26 Sier 2015 01:34:38 - Edytowany przez: Q__
Projekt Star Trek Futures jest - jednak - oficjalnie martwy:
http://www.startrekfutures.com/blog/farewell

Za to Cawley wraca do "Origins: The Protracted Man" (czyli chyba jednak zobaczymy młodość Kirka-prime):
http://www.trekbbs.com/showthread.php?t=275378
https://www.facebook.com/startrekphase2/photos/a.1 0150213878010934.352705.43727400933/10153763639570 934/?type=1

A z rzeczy już nakręconych - oto kolejny sneak peek drugiego sezonu The Red Shirt Diaries - "FLYING THROUGH SPACE!!!":
http://www.youtube.com/watch?v=ts3fOiPQPOc
Q__
Moderator
#554 - Wysłana: 28 Sier 2015 21:52:25 - Edytowany przez: Q__
Druga część wywiadu ze strony Axanaru z głównym twórcą Potemkina:
http://www.axanarproductions.com/fan-film-friday-p roject-potemkin-part-2/
(Szkoda, swoją drogą, że twórcy POT nie zaczną zbierać funduszy na lepsze kostiumy i mostek, bo scenariuszowo ich opowiastki to zwykle najlepsze, co fan-Trek ma do zaproponowania...)

Data premiery piątego odcinka STC (25/26 września):
https://www.facebook.com/StarTrekContinues/photos/ a.368013926565463.92376.333296680037188/1025777270 789122/?type=1
I bloopers odcinka pierwszego:
http://www.youtube.com/watch?v=C5QUG6U2a8M

Sugestia, że premiera "The Holiest Thing" może być nawet szybciej:
https://www.facebook.com/startrekphase2/photos/a.1 0150213878010934.352705.43727400933/10153774751730 934/?type=1
Oraz rzut oka na nowo zbudowane dekoracje NV/P2:
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=1020466156 1808874&set=a.10200205575091991.1073741825.1530489 018&type=1

Trochę wiadomości od twórcy Horizona:
http://www.youtube.com/watch?v=Fbd5ouLndSw

Więcej o powrocie The Redshirt Diaries:
http://www.trektoday.com/content/2015/08/red-shirt -diaries-returns-next-month/

ps. Gdy o Potemkinie mowa... obejrzałem sobie "Do No Harm" i - z rozpędu - powtórkowo "Third Watch".
Cóż powiedzieć... "Third Watch" to teoretycznie typowa opowieść trzeciowachtowa, ale jednak typowa nie jest... Tam, bowiem, gdzie twórcy Exetera, Farraguta i Continues szli w żart i klepanie się po plecach, tam autorzy POT pokazują codzienność rutynowej służby w GF... Ot, na drodze statku kierowanego przez młodszych oficerów (pod dowództwem b. przejętej swoją rolą porucznik) pojawia się teoretycznie niepokonany potężny statek, który - zdemaskowany w czasie walki - okazuje się jednostką romulańską (tradycyjnie) naruszającą traktat.
Cóż... dostajemy studium młodzieńczej brawury (rozkaz poddania się wysłany do - teoretycznie potężniejszego - Warbirda), ale i nabywanej właśnie w ogniu walki skuteczności (tradycyjnie, jak na ST przystało, zwycięstwo polega na przechytrzeniu przeciwnika i obróceniu przeciw niemu jego własnej broni) młodszej części załogi.
Znamienny jest też finał, gdy kapitan Grigory odzywa się w końcu z maszynowni, by ustalić co się dzieje, a pęczniejąca z dumy porucznik odpowiada, że właściwie nic - obronili UFP jak zawsze.
Lubię Potemkina, bo po raz kolejny potrafi oddać codzienność życia w świecie ST.
(Aha: dodatkowy plus za pokazanie skafandrów w stylu TWoK na kapitanie i głównym inżynierze.)

"Do No Harm" to rzecz nawet bardziej kameralna, acz - teoretycznie - nie bottle show. W czasie zwiadu jeden z młodszych lekarzy (przedstawiciel nosorożcowatego gatunku Rinorian* zwący się Da-Nak) odkrywa, że ranna współzałogantka, z którą został uwięziony w jaskini jest Romulanką, która zabiła prawdziwą załogantkę Potemkina i zajęła jej miejsce. Sytuację komplikuje fakt, że Romulanka jest uzbrojona, ale jednocześnie lek, który Da-Nak jej zaordynował, choć b. pomocny dla ludzi, dla gatunków wolkanoidalnych jest śmiertelną trucizną. Po krótkiej rozmowie agentka Tal'Shiar poddaje się, ale prosi by nie podawać jej antidotum, boi się - jak twierdzi - przesłuchań przez StarFleet Intelligence, a jeszcze bardziej tego, co czeka ją po powrocie do domu, jako że zawiodła (a pewnie zawiedzie jeszcze bardziej bo wywiad GF coś z niej wyciśnie).
Lekarz nie chce jej pozwolić na śmierć zasłaniając się tytułową zasadą ("Po pierwsze: nie szkodzić"), w końcu jednak ulega jej argumentacji... w imię tej samej zasady.
Następna scena pokazuje już Da-Naka "na dywaniku" u kapitana, który grzmi nań, że ulegając łzawej opowieści wrażej agentki zrujnował misterną operację StarFleet Intelligence, która od dawna wiedziała o podmianie załogantki i liczyła, ze śledząc jej poczynania przeniknie plany Romulan. Sympatyczny zwykle kapitan Grigory grzmi, i grzmi. Lekarz siedzi z zaciętą twarzą. A widz zastanawia się, po której stronie jest racja. Piękna TOSowa niejednoznaczność. I wyrazisty dramat.
Vignette może nawet lepsza od poprzedniej, choć niezbyt lubię historie o humanoidalnych sprawach, zwłaszcza te o militarystycznym wydźwięku.
Jak zwykle nie zawiodłem się na Landersie i jego współpracownikach.

* http://stexpanded.wikia.com/wiki/Rinorian
Q__
Moderator
#555 - Wysłana: 30 Sier 2015 18:44:00 - Edytowany przez: Q__
Wspominałem o kukiełkowych przeróbkach TMP i TWoK:
http://www.startrek.pl/forum/index.php?action=vthr ead&forum=2&topic=3395&page=0#msg271028
Teraz z tej samej serii kukiełkowy ST III (czyli TSfS):
http://www.youtube.com/watch?v=sgNWhgERsvw
I kukiełkowa oryginalna trylogia SW:
- EP IV
http://www.youtube.com/watch?v=v7Rs-JuIXuk
- EP V
http://www.youtube.com/watch?v=D044tu89PpU
http://www.youtube.com/watch?v=SoBgU8wrJGI
- EP VI
http://www.youtube.com/watch?v=jZdE0JbG_HQ
Oraz samodzielny filmik Rebel Mission to Ord Mantell
http://www.youtube.com/watch?v=IplpoHO0-z0
http://www.youtube.com/watch?v=lniEd4EC9mk

I starsza - tym razem fan-aktorska - seria tego samego twórcy - The Adventures of the USS Infinity, kolejne odcinki:
1. http://www.youtube.com/watch?v=M40xRnJHtOw
2. http://www.youtube.com/watch?v=UooL3vbN4cw
3. http://www.youtube.com/watch?v=VlFthyvNJNA

A tymczasem Kenneth Thomson Jr., znany jako kapitan Ray Martin z Saladina przymierza się do crossovera ST i S:1999, póki co powstał tylko ten filmik;
http://www.youtube.com/watch?v=8KTSAMfB7LI

ps. I jeszcze aktywne fundraisery:
- Exeter Trek:
http://www.gofundme.com/bn6z9c
- oraz Star Trek: The Janeway Chronicles:
https://www.kickstarter.com/projects/starfleetstud ios/star-trek-the-janeway-chronicles-the-spider
(Popularne to te projekty nie są, nawet w fandomie, jak się zdaje.)
Q__
Moderator
#556 - Wysłana: 31 Sier 2015 22:25:22
"The Best Engineer in Starfleet" - kolejny sneak peak drugiego sezonu The Red Shirt Diaries:
http://www.youtube.com/watch?v=L7bDnB3zn6A

Nadto dwie ciekawostki związane z NV/P2 - krótki filmik Star Trek: "Cookin With Gas":
http://www.youtube.com/watch?v=XoZ5OqOyzAA
Którego twórcą jest Pony R. Horton, zasłużony członek ekipy NV/P2, pracujacy kiedyś dla Rogera Cormana:
http://www.imdb.com/name/nm2140770/

Oraz recenzja dość jasno sugerująca dlaczego tak długo czekamy na premierę "The Holiest Thing" (wygląda na to, że faktycznie ten jeden raz im dramatycznie nie wyszło):
http://www.motionpicturescomics.com/2014/08/27/jos h-sees-a-rough-cut-of-star-trek-phase-ii-the-holie st-thing/
Q__
Moderator
#557 - Wysłana: 2 Wrz 2015 23:21:20 - Edytowany przez: Q__
Nowość - czyli kolejny odcinek The Federation Files - "Time Stealer":
http://www.youtube.com/watch?v=SkHo9vBlIMo

Oraz (względne) starocie czyli produkcje Jerry'ego Williamsa. Star Trek: Alpha Strike (nawiązującej świadomie do stylistyki "The Cage"):
- odc. 1
http://www.youtube.com/watch?v=5M_Vv8iCsVI
http://www.dailymotion.com/video/xdr3ge_star-trek- alpha-strike-fan-film_shortfilms
- i teaser drugiego:
http://www.youtube.com/watch?v=HRTquD8_Q0w

Oraz parodia (m.in.) pt. Misadventures in Space!
http://www.youtube.com/watch?v=QFt7TgOjeJ0
http://www.dailymotion.com/video/x60o7_misadventur es-in-space_creation

Info o twórcy:
http://www.imdb.com/name/nm1888134/
I produkcjach:
- Alpha Strike
http://www.imdb.com/title/tt1699508/
- Misadventures...
http://www.imdb.com/title/tt1083852/
Oraz trochę zdjęć z planu ST:AS:
https://www.facebook.com/media/set/?set=a.10150089 780535296.387402.852355295&type=1&l=743c939e56

ps. Tymczasem twórcy Star Trek Anthology chwalą się 2 tys. lajków:
http://www.youtube.com/watch?v=hv3kpVih9OM
Q__
Moderator
#558 - Wysłana: 4 Wrz 2015 12:22:31 - Edytowany przez: Q__
Twórcy Star Trek: Intrepid (czy, jak kto woli, Starship Intrepid) powracają z króciaczkiem pt. "Transposition", w którym kapitan Hunter i jego załoga przybywają w bliższe nam czasy, "polować" na osobę naruszającą temporalną PD:
http://www.youtube.com/watch?v=FEksN7WSJv4
https://vimeo.com/138236307

(Zapowiadają podniesienie poziomu produkcji, a póki co jest b. oszczędnościowo, bo współcześnie, w dodatku Trekowe rekwizyty wyglądają b. biednie i b. plastikowo w rękach bohaterów.
No ale nic, cieszy i taki powrót od dwu lat nieoglądanej zasłużonej serii. Zdaje się, że nakręcili "Transposition" na szybko, by przypomnieć o swoim istnieniu. A obiecywane zmiany pewnie zaczną się z następnym odcinkiem. Póki co jedyną zauważalną jest jakby mroczniejsza kolorystyka i trochę inny sposób prowadzenia kamery*... No, dobra, są jeszcze scenki CGI z Intrepidem na orbicie, nawet niezłe, bardzo niezłe...
Przy czym, jeśli chodzi o samą fabułę, płynąca w dużym stopniu ze skrótowości, acz chyba i intencjonalna, enigmatyczność służy jej jednocześnie, i szkodzi, bo z jednej strony atmosfera tajemnicy intryguje, a fakt, że antagonistka bohaterów wygrywa jest dość niecodziennym rozwiązaniem jak na Treka i zostawia widza w atmosferze niejakiego niepokoju. Z drugiej jednak - wiemy/widzimy za mało by mogło nas to mocniej wciągnąć/poruszyć.
Choć postawione przez zbuntowaną naukowiec pytanie: "dlaczego właściwie mamy uważać za świętość oryginalny przebieg historii z tymi wszystkimi tragediami, które się nań składaja?" wybrzmiewa mocno, nawet gdy pada między wierszami w sumie (może wzmacnia jego wymowę tradycyjny dla ST sposób przedstawienia agenta temporalnego jako buca?).

* Co - na upartego - da się odczytać jako budowanie continuity z REN, ale też pójście trochę w kierunku "Mind-Siftera"...

ps. Na stronie głównej mamy tymczasem w/w odcinek The Federation Files zraz z ostatnim filmikiem Omaze:
http://www.startrek.pl/article.php?sid=1474
Ale INT zastąpi go dziś/jutro.

EDIT: Intrepid zastąpił:
http://www.startrek.pl/article.php?sid=1475
Q__
Moderator
#559 - Wysłana: 5 Wrz 2015 17:04:51
No i wygląda na to, ze na Trekonderodze był pokaz NV/P2 "The Holiest Thing":
https://www.facebook.com/Trekonderoga/photos/pcb.4 82461225262831/482460885262865/?type=1
A premiera internetowa ponoć w październiku dopiero... Czyżby nadal poprawki?

Poza tym filmik ekipy Pacific 201 pokazujący jak zamierzają przedstawić klasę Daedalus:
http://www.youtube.com/watch?v=QrsZTxvZ5to

I kolejne pochwały konkurencji ze strony Axanaru, tym razem obiektem pochwał jest Star Trek: Aurora (zachwalana jako Trekowa odpowiedź na Rebels i CW):
http://www.axanarproductions.com/fan-film-friday-s tar-trek-aurora/
Q__
Moderator
#560 - Wysłana: 7 Wrz 2015 01:46:59 - Edytowany przez: Q__


Star Trek: Eye of the Tempest - crossover Antyllusa i Saladina (i, zarazem, debiut tej drugiej serii) trafił właśnie do Sieci:
http://www.youtube.com/watch?v=fILyMG7b-Pk

I na naszą main site :
http://www.startrek.pl/article.php?sid=1476

ps. Trzeba dodać, że Eye of the Tempest zachowuje również continuity z wydarzeniami z serii Star Trek: Eagle, Dreadnought Dominion i Starship Farragut, i odcinka NV/P2 "Kitumba" - podoba mi się ten fakt - oraz stanowi pierwszy ekranowy występ MACO w erze TOS...
Q__
Moderator
#561 - Wysłana: 8 Wrz 2015 09:23:10 - Edytowany przez: Q__
Kolejny sneak peak drugiego sezonu The Red Shirt Diaries - "The Saddest Girl on the Enterprise":
http://www.youtube.com/watch?v=gZm_hM56iz4

A ja tymczasem, cóż... Obejrzałem Eye of the Tempest i, muszę przyznać, jestem pod wrażeniem, pozytywnym... Owszem od razu wychodzą takie wady jak nieudolnie animowane komputerowo gęby (np. Kora) na ekranach i koszmarniaści (z powodów budżetowych) Obcy (również komputerowi na mostku Saladina, byle jak przebrani - na mostku Antyllusa), jednak, gdy nie zwracać uwagi na tego typu ograniczenia (oraz na scenę, w której klingoński D7 zdaje się mieć poważny kłopot z trafieniem Federacyjnego promu; rozumiem, ze chcieli chybić, bo zakończenie wątku komodora jest, jakie jest, ale tak ostentacyjnie?) dostajemy nadspodziewanie solidną historię łączącą - stanowiącą fabularną ramę - szpiegowską intrygę z Klingonami w roli głównej (która, w dodatku, zazębia się z wydarzeniami - znacznie głośniejszego - NV/P2) z klasyczną (acz wyraźnie technobełkotliwie-trekową miejscami) intrygą hard SF (nawiązującą, w dodatku, do opowieści o Trójkącie Bermudzkim).

Zaczyna się w ten sposób, że po wydarzeniach znanych z odcinka NV/P2 "Kitumba" i po zaginięciu promu (należącego do wyposażenia kolejnego fanowskiego statku USS Eagle, z innej mniej znanej fanprodukcji) wiozącego dowodzącego Jupiter Station komodora, a Saladin zostaje wysłany na jego poszukiwanie, jednak właściwa akcja rusza, gdy prom Saladina już wraca wioząc odbitego komodora i ratujących go załogantów (w tym kapitana Ray'a Martina i będącego w stanie zagrażającym życiu oficera MACO). Klingoński pościg, jako się rzekło, okazuje się nieskuteczny, Saladin przybywa osłonić swój prom, że jednak metryka czasoprzestrzeni okazuje się na tym terenie b. słaba (pachnie to Jednolitą Teorią Czasoprzestrzeni Snerga, czy mi się zdaje?), co tłumaczy wspomniane już "bermudzkie" fenomeny, prom, zamiast wrócić do hangaru zostaje wessany przez otwierający się z nagła wormhole i wyrzucony w zupełnie innym zakątku Galaktyki.
Załoga promu stara się przetrwać, zmagając się przy tym ze znacznymi niedoborami energii, podczas gdy pozostali na Saladinie usiłują ich szukać. Ta walka z czasem (trochę w stylu finalnych scen "The Galileo Seven", trochę "Shuttlepod One") jest nawet ciekawie przedstawiona i niesie ze sobą spory (zwł. jak na Treka) powiew solidnej hardSFowości, a wręcz problemów realnej kosmonautyki. Że jednak prom jest przy tym przesunięty w fazie (niczym Kirk w "The Tholian Web") kapitan Martin i reszta muszą podjąć działania by przestać "migotać". Udaje im się, ale skutek jest paradoksalny - wyciągają ze sobą z innego wymiaru stwora (krewnego Kosmicznej Ameby z "The Immunity Syndrome", który "połyka" ich prom.
Tymczasem w drodze są Antyllus - który odebrał wezwanie pomocy z promu - i zawiadomiony przezeń Saladin.
Antyllus jest bliżej, więc pierwszy przybywa na ratunek. Teraz zaczyna się najciekawsza, najlepsza SFowo (acz zbudowana na technobełkocie) część. Kapitanowie Martin i Holt Allen (czyli - rzecz jasna - George Kayaian) muszą (nie mając ze sobą łączności) odgadnąć nawzajem swoje kolejne ruchy, tak, by skoordynować działania i uwolnić prom.
Udaje się to (a, trzeba przyznać, po drodze jest emocjonująco, choć z grubsza wiadomo jak się rzecz skończy). Kapitanowie komplementują się nawzajem i wyrażają nadzieję na kolejne spotkanie (ciotka od Odry i kupowania mi "Bondów" obecna akurat gdy rzecz oglądałem, powiedziała coś na poły tonem pochwały, na poły ironii o typowo Trekowym patosie tej sceny i całego filmu/odcinka i muszę się z tym zgodzić, z tym, że mnie ten patos b. się podobał).
Saladin wraca z komodorem w okolice Jowisza, ustawia się w doku Stacji obok Farraguta (to znów nawiązanie do pilota Dreadnought Dominon, tam mamy ciąg dalszy tej samej sceny), kapitan Martin "dzwoni do domu" i rozmawia z córką, demaskując się przy okazji jako chrześcijanin (zwróćcie uwagę co ma za plecami).
Tymczasem widzimy, że sukces jego misji jest mniejszy niż się zdawało - Klingoni dokonali podmiany komodora na jego odpowiednik z Mirror Universe, prawdziwego wciąż torturują mind-sifterem (wyduszając zeń informacje, które będą mieć związek z fabułą kolejnego odcinka NV/P2, tego zatytułowanego - nomen omen - "Mind-Sifter").
Antyllus zaś rusza na pomoc raz jeszcze, tym razem ratując - przesunięty w czasie jeszcze mocniej - wspomniany na początku prom Eagle'a...

Cóż, dałbym tej historii, mimo jej wspomnianych na starcie wad, 3,5 jeśli nie 4 w skali Jammera, za solidny powiew TOSowej hardSFowości, za powagę w traktowaniu tematu (zero puszczania okiem i uciekania w radosną space operę - groźny Kosmos i twarde realia służby), za inteligentne i nawet dość umiarkowane, jak na pilota fanprodukcji korzystanie z kanonu (doceniam np. obecność, znanych z TAS, life support belts), za sensowne splatanie wątków z tylu odsłon oficjalnego i nieoficjalnego Treka w jedną sensowną całość (co tylko pogłębia wrażenie "realności" wszechświata ST), za zagranych z pełną, nawet przesadzoną, powagą i przejęciem kapitanów (czynią wrażenie naprawdę przejętych sprawami wagi kosmicznej), wreszcie za ów zmyślny elektroniczny fortepian z wbudowanym komunikatorem martinowej córki.
Jednym słowem jeden z najlepiej przemyślanych fanowskich Treków, choć może jakiejś głębszej filozoficznej myśli zabrakło (ale i TOS nie w każdym odcinku ją serwował). Solidna robota choć - jak się chwalą twórcy - bez budżetu. Proszę o jeszcze*.

ps. Wątek chrześcijańskiej wiary kapitana Martina (póki co demonstrującej się krzyżem na ścianie jego gabinetu) może być dla wielu - nie tylko dla ateistów (zwł. wojujących), Trekowych tradycjonalistów też - dość zaskakujący, ale jest nienachalny, no i sam James Cawley go zaakceptował jako część tolerancyjnego przesłania Treka, więc witam z radością pierwszego chrześcijanina w GF, tym bardziej, że żaden z niego fanatyk, bardziej ktoś a la lemowski ojciec Arago... (A w zasadzie kolejny Kirk-bis, tyle, że poważniejszy, monogamiczny i... religijny.)


* i b. się dziwię, że reakcje na TrekBBS aż tak wrogie:
http://www.trekbbs.com/showthread.php?p=11268032
Q__
Moderator
#562 - Wysłana: 11 Wrz 2015 13:15:42 - Edytowany przez: Q__
Dziś - zgodnie z obecną modą - kinowa premiera drugiego sezonu The Red Shirt Diaries:

http://www.trektoday.com/content/2015/09/the-redsh irt-diaries-public-screening/

Przy okazji: strona w/w projektu:
http://www.theredshirtdiaries.com/

ps. Informujemy o tej premierze na main site... cóż... na samym końcu newsa o czym innym:
http://www.startrek.pl/article.php?sid=1478
Q__
Moderator
#563 - Wysłana: 12 Wrz 2015 14:02:07 - Edytowany przez: Q__
Star Trek: Hidden Frontier, remasterowany sezon czwarty. Czyli...
4.01 "Hell's Gate. Part 2"
http://www.youtube.com/watch?v=25YRA4k46zA
4.02 "Piracy of the Noble"
http://www.youtube.com/watch?v=LO-aPfhhKRA
4.03 "Addictions"
http://www.youtube.com/watch?v=sFQeFlSjBoQ
4.04 "Grave Matters"
http://www.youtube.com/watch?v=UsIIPl0ao74
4.05 "Crossroads"
http://www.youtube.com/watch?v=gaM9TmT7T54
4.06 "Entanglement. Part 1"
http://www.youtube.com/watch?v=Zobno-qqn9Q
Przy czym łyżka dziegciu: jak mam być szczery to ten remastering niewiele zmienia. Jak mam być jeszcze szczerszy, to na ich miejscu poprosiłbym Richtera by zastąpił solidnym CGI wszystko z wyjątkiem twarzy bohaterów (tzn. tak, nawet ich mundurki poddał obróbce, by lepiej wyglądały). To by dopiero uczyniło HF produkcją - od strony technicznej - wartą oglądania.
W dobie Axanaru, bowiem, aż boli gdy się na to patrzy, a szkoda, bo scenariusze czasem niezłe.

Ponadto kolejny odcinek Pacific 201 Production Log, tym razem temat vlogowwego "wpisu" to Character and Narrative (dowiadujemy się, znaczy, jakie wnioski twórcy wyciągnęli z TOS i jaką własną kontrastową triadę chcą zaproponować):
http://www.youtube.com/watch?v=1f76GQCQxzo

Oraz strona stworzonego na GoAnimate! żartobliwego fan-projektu zatytułowanego ST:Armada:
http://section31.webnode.com/

I tekst z bloga Axanaru o Exeterze, część pierwsza (traktująca o powstawaniu "The Savage Empire"):
http://www.axanarproductions.com/fan-film-friday-s tarship-exeter-part-1/

ps. Odcinki HF pojawiły się, oczywiście, na main site:
http://www.startrek.pl/article.php?sid=1479
Q__
Moderator
#564 - Wysłana: 14 Wrz 2015 00:26:11 - Edytowany przez: Q__
Tymczasem wróciłem sobie do regularnego oglądania remasterowanego HF, od momentu gdzie przerwałem (czyli musiałem się cofnąć dwa i pół sezonu). I tak, po kolei, obejrzałem:

- "Encke" - cóż powiedzieć? Statek tytułowy, Federacyjny, ale Klingonką w załodze, druga znana jednostka terraformerska po USS Strata*, jakby znikąd ostrzelana, zaczyna mieć kłopot z utrzymaniem się na orbicie planowanej pod terraforming planety i, mimo dzielnej walki załogi, rozbija się.
Sprawę leci badać Excelsior, do którego załogi dołączył chorąży, ale już ceniony specjalista, Corey Aster, kolega Ro Nevina z Akademii (choć tamten go nie pamięta). I tu - jednocześnie - trwa śledztwo naukowe (bo w jednym duecie pracują Aster z Nevinem, w drugim Luko z Lefler, pierwsi rzecz badając od strony fizyki, drudzy - inżynierii, szczątkami Encke się podpierając) i rusza słynny wątek gejowski (ponieważ Ro wpada w oko Coreyowi, co może nie jest zbyt przekonująco pokazane jako zauroczenie, ale nieźle jako przyczyna konfuzji i zagubienia drugiego z nich, który usiłuje - nawet Doradcę wypytując - ustalić czy ma szanse u bajorańskiego kolegi). W końcu oba wątki dążą do kulminacji. Aster odważa się rzucić w końcu propozycję, ale spotyka się z odmową. Niemniej sprawy służbowe układają się im lepiej - mimo, że sprawa osobista rzuca trochę cień na współpracę - inspirowani czytaną przez Rawlinsa, współlokatora Nevina (zabawna to zresztą postać, trochę w tradycji Kirka i Rikera, co z kosmitkami romansuje i coś paskudnego przy tym łapie - ładna autoironia trekowa) powieścią z cyklu "Tom Corbett, Space Cadet", postanawiają użyć tez fikcyjnej fizyki jako hipotez roboczych w fizyce "prawdziwej" i odnoszą sukces. Ustalają, że Encke zniszczyło przypuszczalnie coś przesuniętego w fazie i ukrytego w innym wymiarze, co musieli stworzyć starożytni Obcy. Udaje im się, opracowują przy tym plan na tyle ostrożny, że Excelsior nie ulega zagładzie jak Encke, tylko doprowadza do "zmaterializowania się" tajemniczych tetrahedronów (sporą jeszcze rolę ten typ artefaktów odegra)... Jednak nie dane będzie załodze Knappa je przebadać, bo pojawia się jednostka Grey, która - wiążąc Excelsiora walką - również usiłuje się do artefaktów dobrać. Kończy się to tym, że owe starożytne skarby wybuchają, niszcząc Grey i planetę, wokół której orbitują. Excelsior ucieka, zebrawszy b. mało danych.
Corey wraca na swój statek. Bajorański współpracownik, świadomy, że odmówił mu zbyt obcesowo, żegna go przyjaźnie i życzy spotkania tego jedynego.
Cóż powiedzieć? Odcinek jest niezły. Słynny Wątek Homoseksualny(TM) wprowadzony nieźle i z wyczuciem, w Trekowym stylu. (Choć może nieco zbyt smętnie jak na idyllę UFP.) Samo nazwisko bohatera - Aster pokazuje, że dostaniemy kolejny z rodów Floty (co się komponuje ze wstępem do powieściowej wersji TMP). Wątek naukowy - czy raczej naukawy - poprowadzony jest nieźle, choć b. naciągany (mimo, że sympatyczny) jest tak daleko posunięty hołd dla czytadeł SF (że niby gotowe rozwiązania genialnym inżynierom podają). Dobre jest też jego słodko-gorzkie zakończenie (szansa stracona, danych wciąż za mało).
W zasadzie dam 3 (może 3,5)/4 w skali Jammera, obniżając za lekką łzawość i z "Corbettem" przegięcie. Nie jest to odcinek genialny, bowiem, ale przyzwoity i - z wiadomego względu - pamiętny.

* tak, pratchettowska to aluzja:
http://en.memory-alpha.wikia.com/wiki/USS_Strata

"To the Stars" - tu pojawia się kolejny specjalista na gościnnych występach, który do załogi dołączy. Tym razem jest to Artim z INS (dostaje nazwisko - Ibanya), młodziutki chorąży (więc poniekąd Wesley-bis, który goszcząc na DS12 przeprowadził badania nad promieniowaniem pierścieni rodzimej planety, co - zdaniem Knappa - dać może Federacji patent na nieśmiertelność, choć sam młody Ba'ku woli być w konkluzjach ostrożniejszy (cedzi wnioski jak prawdziwy naukowiec i punktuje tym u mnie). Badania są jednak zakończone i Artim niezbyt wie co robić. Siedzi na stacji zastanawiając się dokąd lecieć, o jaki przydział prosić... Jego konfuzję (kolejny, drugi pod rząd, młody oficerek na życiowym zakręcie) zauważa Doradca Elbrey i w rozmowę go wciąga. I tak młody Ba'ku opowiada jej o swojej drodze do gwiazd. O tym jak czas jakiś po spotkaniu z Datą zaprzyjaźnił się z kolejnym oficerem GF, również nam znanym komandorem (wtedy porucznikiem) Munozem. Jak potem uciec chciał z domu/planety, by odszukać matkę (która wybrawszy los śmiertelniczki Ba'ku opuściła i do GF wstąpiła). Jak z dowodzonego przez kapitan Cole (której, standardowo, nikt nie słuchał), trafił w ręce - domagających się udziału w badaniach nad jego planetą - Breenów, jako zakładnik. Jak bohatersko zginął, zasłaniając inną zakladniczkę, Doradcę z załogi Cole. Jak Munoz - wbrew rozkazom - zawiózł jego zwłoki na Ba'ku, bo słusznie przewidział, że promieniowanie metafazowe, którego nadmiar wchłonął latając na orbitę, go (Artima, nie Jasona) wskrzesi (Orci stąd zrzynał?). Jak - wreszcie - zmartwychwstały, z ojcem się pożegnał, z załogą Cole odleciał, i rekordowo szybko Akademię ukończył. Jak trwał konsekwentnie w swej decyzji, by wybrać raczej poznanie wielu nowych światów, za cenę krótkiego życia, niż żyć może i wiecznie na jednym...
Elbrey wysłuchuje go, odradza mu służbę u boku matki (pani komandor obecnie), twierdząc, że jako córka i była podwładna swojego ojca wie czym to pachnie, wskazuje mu też jasno, że powinien pozostać wierny sobie i wybrać służbę na explorerze.
Artim korzysta z rady i... prosi o stały przydział na Excelsiora. Knapp przyjmuje go do załogi, znając jego talenty, choć wakat ma, póki co, na podrzędnych stanowiskach.
Tu dam 3/4, bo nie ma jakiegoś przełomu. Z jednej strony, przy tym, rzecz ciągnie w górę b. dobre wykorzystanie wątków z INS, b. sprawne rozwinięcie tamtej problematyki (i w sensie filozoficznych dylematów, i wyciągania logicznych wniosków z kanonu). Z drugiej strony ciąży jej rozwiązanie pachnące wadami INS i STID zarazem. Do tego - jako się rzekło - drugi wątek chorążego-specjalisty pod rząd. Niemniej fajny epizodzik z (co w HF stanowi wyjątek) Artimem b. podobnym do oryginału. Również polecam.

"Fire in the Heart" - tu jest bardzo tajemniczo na początku. Porucznik Luko, po cywilnemu, wraca w wielkiej tajemnicy na pokład Excelsiora, wioząc ze sobą Trayę - córkę Knappa, pół-Orionkę (której matka była bojowniczką o wolność - stąd znów wziął się wątek Lolani? a jednocześnie Tashą i Selą rzecz pachnie), świeżo wydobytą z łap Syndykatu. Kapitan dziękuje porucznikowi (Shelby nie wtajemniczał i nadal nie wtajemnicza), a opiekę nad córką przekazuje Doradcy, sam - najwidoczniej - b. niepewnie czując się w roli ojca.
Cóż powiedzieć? Dalej rzecz przebiega dwuwątkowo - Elbrey opowiada Trayi o ojcu, jego niełatwym charakterze i bolesnej przyszłości (okazuje się, że tytuł odcinka mówi o sercu Knappa), a Excelsior - namierzony przez Grey w w czasie gdy na prom Luko czekał - znajduje się pod ostrzałem ichnich myśliwców, by w końcu - sparaliżowany samobójczym atakiem tychże (miał więcej szczęścia niż Odyssey, przetrwał) bezradnie dryfować czekając na pomoc. W panującym chaosie, gdy łączność wewnętrzna siadła (dlatego Myra z Knappówną są - standardowo - w ambulatorium odcięte) załoga musi ufać sobie, porozumiewać się bez słów i podejmować szybkie decyzje (pokazane jest to w sposób czyniący wrażenie totalnego bałaganu, ale to tylko dodaje realizmu) - Knapp przemieszcza się korytarzami, chcąc dotrzeć na mostek i usiłując koordynować akcję, Luko niesie ciężko ranną Shelby do ambulatorium, McFarland i drugi Trill - Jorian Dao muszą odrzucić uszkodzony fazer, zanim wybuchnie, Lefler z Nevinem i - zwl. Barrettem - też w tej sprawie swój udział mają. Wszystko się udaje, a i pomoc przybywa.
Na koniec widzimy jak przełamywane są pierwsze lody na linii ojciec-córka. I jak - stająca na nogi - Shelby, która w końcu zrozumiała o co w sprawie chodziło, choć ma w końcu upragnionego haka na kapitana, informuje Knappa, że nie wykorzysta tego, bo akurat takiej prywaty każdy by się dopuścił. Żałuje tylko, że kapitan nie zaufał jej na tyle, by ją wtajemniczyć. Na przyszłość chciałaby dostać to zaufanie.
Tu może dam 2,5 (góra 3)/4, bo jednak bardziej popychacz continuity niż samodzielna historia to jest, ale i tu rzecz wypada nieźle w sumie (zwł. ten chaos okrętowy oddany jest lepiej niż w podobnych kanonicznych wypadkach). Choć przyznać trzeba, że Excelsior wydaje się tak uszkodzony, że cud, że na złom nie poszedł (no ale z NX bywało "przedtem"/w podobnym czasie identycznie).

Podsumowując: HF weszło wtedy fabularnie (bo nie wizualnie) na poziom zbliżony do niezłej średniej kanonicznego Treka (acz bez arcydzieł, choć i - na tym etapie - bez szczególnych wpadek), stanowiąc jego godniejszą fabularnie kontynuację niż REN. Gdyby to jeszcze wyglądało odpowiednio...
(Tylko Luko zdaje się być nieco irytujący, ale może taki jego - pokrewny Obcym z GQ - urok?)

cdn. bo nie wejdzie
Q__
Moderator
#565 - Wysłana: 14 Wrz 2015 00:28:11 - Edytowany przez: Q__
BTW. by zminimalizować wizualną przykrość celowo oglądałem w/w epizody w telefonie, obraz mniejszy więc jego wady mniej po oczach biją. Trochę pomogło (więc sposób ten i Wam polecam)... Choć gdy potem sięgnąłem po fragment INS, by sobie oryginalnego Artima przypomnieć, to jednak - wizualnie (ale i aktorsko) niebo a ziemia:
http://www.youtube.com/watch?v=jw41pJtU6eY
(Inna sprawa, że oglądając ten fragmencik po raz kolejny zauważyłem jak dobrze Axanar wpisuje się - jak dotąd - w klasyczną Trekową stylistykę/estetykę - wizualnie, aktorsko... No i uświadomiłem sobie, że mimo wszelkich swoich wad, nieźle to INS jednak wygląda - widać jednak rękę Frakesa i Pillera i budżet też, trochę... Niewiele niższy od matrixowego zresztą...
Tak, INS - choć wad ma mnóstwo - to był ostatni taki Trek...)
Mav
Użytkownik
#566 - Wysłana: 14 Wrz 2015 00:38:49 - Edytowany przez: Mav
Q__:
sięgnąłem po fragment INS

Baku mnie strasznie irytują. Zbudowali jakąś lichą wioskę i się mądrzą jacy to oni nie są wspaniali, bo odrzucili złą technologie
Q__
Moderator
#567 - Wysłana: 14 Wrz 2015 01:05:23 - Edytowany przez: Q__
Mav

Mav:
Baku mnie strasznie irytują. Zbudowali jakąś lichą wioskę i się mądrzą jacy to oni nie są wspaniali, bo odrzucili złą technologie

No, to jest anty-Trekowe wręcz (acz w oryginale Pillera było rozsądniej rozegrane), tyle, że tu znów doceniam twórcom HF, że wzięli się za ten wątek naświetlając go od innych stron (potraktowali jako punkt wyjścia, nie punkt dojścia) i tym samym niwelując jego lichotę.

Aczkolwiek... można na INS też spojrzeć z takiej perspektywy, że jesteśmy ("my" - znaczy w tym wypadku "Picard i jego załoga") dość oświeceni, by uszanować i prawa tych, którzy szacunku mało są godni. Dobry morał dla przeciwników przesiedleń (Steinbach by się ucieszyła?) i wyznawców świętego prawa własności... Tylko romans Łysego z Anij wtedy nam bruździ...


ps. Z innej beczki... Skoro o niskobudżetowym Treku była mowa... Kolejna vignette trzeciego sezonu Project: Potemkin, będąca jednocześnie pilotową odsłoną ich spin offowej klingonocentrycznej serii - "Battlecruiser Kupok: Battle of Alawanir":
http://www.youtube.com/watch?v=6ZK4qP0BTmo
https://vimeo.com/139143626
Mamy ją także na stronie głównej:
http://www.startrek.pl/article.php?sid=1480

EDIT: dorzucam promujące Kupoka fotosy:


I - z innej beczki - wywiad z twórcą Pacific 201, za strona Axanaru:
http://www.axanarproductions.com/interview-eric-he nry-of-pacific-201/
I studencki film, którym się w nim chwalił:
http://www.youtube.com/watch?v=hF4X7R8ckaM
http://www.youtube.com/watch?v=UvSC2kQqK_8
Q__
Moderator
#568 - Wysłana: 15 Wrz 2015 08:49:58 - Edytowany przez: Q__
Cóż, obejrzałem sobie "Battlecruiser Kupok: Battle of Alawanir" i zacznę może od tego, że zasługuje na solidne 3/4 w skali Jammera, ale nie na więcej, by zaraz przejść do uzasadnienia tej opinii...
Dlaczego relatywnie wysoka nota? Bo powstanie takiej historii, było w sumie koniecznością, odkąd Trek zbudował dla nas obraz klingońskiej kultury. Dostajemy więc wszystko czego się można spodziewać:
- typowo klingońska trawestacja standardowej Trekowej czołówki - jest,
- powtarzające się Qapla' - jest,
- klingońskie pieśni - są,
- skrajnie odmienny od Federacyjnego sposób załatwiania spraw - jest,
- ścielący się trup - jest,
- pokonani wrogowie - jak już dwa poprzednie punkty wskazują - muszą być,
- klingoński wielmoża o elastycznym poczuciu honoru - jest, siedzi w kapitańskim fotelu,
- czarny humor - bywa,
- GF/Fedki - nie ma (co też było do przewidzenia).
Wszystko to pokazane jest dobrze, mniej więcej tak, jak się tego można spodziewać w tych warunkach budżetowych i stanowi niezłe, barwne, opakowanie dla prościutkiej (w sumie) historii klingońsko-romulańskiej potyczki (Romulanie standardowo naruszają cudzą granicę i płacą za to, może gorzej, niż gdyby natrafili na GF, po drodze trzeba zaś z nimi stoczyć pojedynek nerwów). Owszem, daje do zastanowienia finalny wpis dziennika kapitańskiego, w którym śmierć zabitego w zamieszaniu zdrajcy zostaje uznana za honorową, a zniszczenie rozbrojonego przeciwnika uznane zostaje za chwalebne zwycięstwo, ale... po Kharnie, Changu, K'mpecu, Gowronie i Durasie (a nawet niektórych postępkach Kora) trudno powiedzieć co Klingoni uznają za zgodne z normami honoru, wiec nie musi to być kłamstwo (tym bardziej, że zdrajca był uzbrojony, a i Romulanie mogli jeszcze - samobójczo - kąsać). No i brak świetlanych oficerów GF oraz towarzyszącego im klimatu permanentnej moralnej słuszności jest odświeżający. A zauważalna autoironia też dokłada swoje.
Niemniej to co stanowi zalety tej produkcji, ujawnia też jej limity - wydaje się, po prostu, że historyjka o Klingonach nie stanie się niczym więcej, niż okazją do prezentowania ichniego, lepiej lub gorzej oddanego, kolorytu, że niedostępne są dla niej filozoficzno-moralne głębie obecne choćby i w głupawym (w sumie) INS, że nie dane jej będzie nawiązywać do realnej Nauki/kosmonautyki czy ocierać się o klimaty hard SF, że na zawsze pozostanie przypiskiem uzupełniającym obraz universum - dlatego nota nie jest wyższa. Choć może jestem zbyt sceptyczny i kiedyś twórcy mnie przekonają, że się mylę... (W końcu czemu Klingoni mają być gorsi od Getheńczyków i Encjan...)

Tymczasem jednak pojawiły się kolejne nowości:
- zapowiadany już jedenasty odcinek The Red Shirt Diaries, stanowiący komentarz do "The Menagerie, Part 1"*:
http://www.youtube.com/watch?v=nQVi5kIzvwI
- czwarty epizod Star Trek Cataja, The Falkenhorst Chronicles - "Konfrontation", póki co dostępny tylko po niemiecku:
http://www.youtube.com/watch?v=t2x_s3y_t3c

* można też zobaczyć jak przyjmowany jest na TrekMovie:
http://trekmovie.com/2015/09/14/the-red-shirt-diar ies-season-2-debuts-today/
posłuchać wywiadu z jego twórcami:
http://www.visionarytrek.com/visionary-trek-the-re d-shirt-diaries-season-two/
i obejrzeć dokument zza kulis:
http://www.youtube.com/watch?v=5arirjR_qDg

ps. Oczywiście obie nowości trafiły na main site :
http://www.startrek.pl/article.php?sid=1481

EDIT:
I jeszcze reklamówka Dreadnought Dominion w stylu Mission Impossible, (doedytowana także do artykułu na stronie głównej):
http://www.youtube.com/watch?v=9UCv2zjrhk8

Aha... W międzyczasie obejrzałem też HF "Coward's Death". Tu gotów byłbym dać 4/4 za powagę w potraktowaniu tematu (i sam, poważny, temat), ale ze względu na skrótowość odcinka i iście bermanowską, technobełkotliwą Problemu introdukcję muszę trochę obniżyć i dać 3,5/4.
Zaczyna się - jak wiele odcinków ST - scenką obyczajową, Knapp rozmawia z Elbrey o swoim wchodzeniu w rolę ojca , o relacjach z córką, o piesku, wreszcie, którego chce sprawić sobie Traya. Nagle następuje wybuch, okazuje się, że była to awaria, wyciek plazmy i, że ranny jest jeden załogant, Andorianin - Thalek. Ranny zostaje - dzięki cudom Trekowej technologii medycznej poskładany do kupy, jednak uszkodzenia jego mózgu były na tyle poważne, że nie dało się - i nie da - idealnie naprawić, efektem będzie ciężka, nieuleczalna, depresja. Henglaar wyjaśnia to wszystko Knappowi, przypominając mu przy tym jak czuł się po śmierci brata i, że Thalek będzie tak czuł się już zawsze, bez powodu... Dodaje też, że Andorianinowi będzie szczególnie ciężko, bo jego kultura darzy chorych na depresję pogardą, zwąc tę chorobę tytułową tchórzliwą śmiercią (chyba tak trzeba to przetłumaczyć?), i sugerując dotkniętym nią honorowe samobójstwo, lub śmierć w walce. (Tu, po raz kolejny, pojawia się pytanie: kogo oni właściwie przyjmują do tej UFP?!?)
Knapp włącza całą załogę w zajmowanie się chorym (by nie miał czasu pogrążać się w depresyjnym myśleniu), sam w ramach tego toczy z nim walkę w stylu kendo w holodecku - Thalek wygrywa z nim dość łatwo, po czym gniewnie wykrzykuje swoje, depresyjne, racje i wybiega. Niedługo potem Andorianin odwiedza Elbrey, ta każe mu wziąć się w garść i oznajmia, że jest w dość dobrym stanie, by zostać przywróconym do służby, taka jest rekomendacja Henglaara i jej. Jednak po wyjściu swojego pacjenta Betazoidka dłuższą chwilę otrząsa się z emocji współodczuwanych z pacjentem, a potem prosi o rozmowę Knappa. I tu dochodzi do paradoksalnej sytuacji, w której to Doradca wypłakuje się kapitanowi... Po pierwsze, bowiem, przyznaje, że decyzja, by przywrócić Thaleka do służby - którą wszyscy troje zaakceptowali - jest ryzykowna - jemu jakoś tam pomaga, ale naraża całą resztę - jeśli w dotkniętym depresją zwyciężą odruchy samobójcze, a zechce zrobić to "po Andoriańsku" nie wiadomo kogo jeszcze może pociągnąć za sobą... Po drugie - stosunek Andorian, do sprawy, właśnie... Kontaktowała się z najwybitniejszymi lekarzami tego gatunku, a oni zbywali ją bezlitośnie, jeden poradził jej wręcz, by dała Thalekowi ostry nóż, a problem sam się rozwiąże. Knapp wygłasza jej pryncypialny wykład o innych kulturach i o tym, że nie można tak łatwo osądzać ich zasad, mówi też o eutanazji, która jest wszak w Federacji legalna (a kto powiedział, że nieuleczalny ból psychiczny i powiązane z nim problemy jest czymś mniej dotkliwym od nieuleczalnego bólu fizycznego?), ale ogólnie akceptuje jej działania, a i Thalekowi gotów jest dać szansę. (Aha: jest to chyba pierwszy odcinek, w którym Knapp wypada akceptowalnie jako kapitan GF.) Andorianin, tymczasem, w zaciszu swojej kajuty, zmaga się z czarnymi myślami, w końcu sięga po nóż i zaczyna go ostrzyć, ale... po dłuższej chwili, z wyraźnym wysiłkiem, odkłada go.
Mijają dwa tygodnie, Excelsior zostaje zaatakowany przez Grey i uszkodzony w sposób uniemożliwiający mu użycie fazerów do obrony. Lefler melduje, że można by je odpalić ręcznie, ale byłoby to samobójstwo dla odpalającego. Thalek, który był niedaleko - ratując po drodze ranną współzałogantkę - udaje się tam, odcina współzałogantom dostęp, by nie mogli go powstrzymać i zmagając się z ponurymi myślami (w głowie huczą mu m.in. słowa Knappa i Henglaara, ale też te streszczające obiegowe, w jego kulturze, rozumienie depresji) oddaje salwę. Excelsior zostaje uratowany.
Okazuje się jednak, że Andorianin przeżył, w ostatniej chwili wymyślił taki sposób przekierowania energii, który okazał się nieco bardziej destruktywny dla statku, ale mniej dla niego. Może spodziewać się uhonorowania za szybkie myślenie w sytuacji zagrożenia. Pytany co go skłoniło do rezygnacji z samobójstwa, oznajmia, że uświadomił sobie jedno - odważnym nazywa się kogoś, kto potrafi spojrzeć śmierci w oczy choćby raz... on wszakże, choć nie wie czy wygra ostatecznie, wie, że choroba dała mu szansę stać się nawet jeszcze większym wojownikiem, bowiem - jaki by nie był ostateczny koniec tej walki - w jej trakcie będzie wygrywać ze śmiercią codziennie.

Cóż... Zasadniczo przypomina to powstały dwa lata później "Twilight", gdzie - aby wprowadzić objawy, z jakimi zmaga się dziś niejeden człowiek - trzeba wymyślić coś naciąganego (bo w przyszłości rzecz jest, zasadniczo, uleczalna). Można też narzekać na uproszczenia i zawsze jedynie słuszne rozwiązania, ale w końcu to jest Trek. W dodatku Trek bardzo dobry, choć pillerowski raczej, niż roddenberry'owski, bo zmagający się z realnymi problemami. Pierwszy ocierający się o wybitność epizod HF. Polecam. Zwł. walczącym z depresją.
Eviva
Użytkownik
#569 - Wysłana: 17 Wrz 2015 17:22:25
Cóż, dobrze że nie jestem Andorianką, bo pewnie juz bym bujała na orbicie w charakterze pyłu kosmicznego. Ogólnie jednak odcinek dość dobrze oddaje problem ludzi cierpiących na depresję - to naprawdę codzienna walka o to, żeby ten nóż odłożyć...
Q__
Moderator
#570 - Wysłana: 17 Wrz 2015 18:37:39 - Edytowany przez: Q__
Eviva

No, właśnie m.in. o Tobie (i o tym co musisz teraz przeżywać z wiadomej okazji) sobie pomyślałem oglądając...

BTW. jak już mówimy o HF... Sądzę, że jeszcze minimum dwa odcinki tej serii mogą Ci się spodobać... "Piracy of the Noble", bo traktuje o trochę mniej wariackich Maquis, i "Santa Q" - o Trekowym rozumieniu religii/tradycji. Zamieszczałem kiedyś swoje spostrzeżenia na ich temat, ale Twoich (i nie tylko Twoich) też jestem ciekaw...
 Strona:  ««  1  2  ...  17  18  19  20  21  ...  39  40  »» 
USS Phoenix forum / Star Trek / Trekowe produkcje fanów

 
Wygenerowane przez miniBB®


© Copyright 2001-2009 by USS Phoenix Team.   Dołącz sidebar Mozilli.   Konfiguruj wygląd.
Część materiałów na tej stronie pochodzi z oryginalnego serwisu USS Solaris za wiedzą i zgodą autorów.
Star Trek, Star Trek The Next Generation, Deep Space Nine, Voyager oraz Enterprise to zastrzeżone znaki towarowe Paramount Pictures.

Pobierz Firefoksa!