USS Phoenix
Logo
USS Phoenix forum / Star Trek / Trekowe produkcje fanów
 Strona:  ««  1  2  ...  14  15  16  17  18  ...  39  40  »» 
Autor Wiadomość
pitrock
Użytkownik
#451 - Wysłana: 4 Maj 2015 13:59:50
Q__:
Kiedy to się nawet logiki fabularnej trzymało, bo byli jeszcze:
- Riker z Troi na holosymulacji kapitańskiego fotela uznający za zabawne zbrukanie tak picardowego sacrum . (ten ich psotny aspekt pokazany w FC i INS),
- Geordi z holo-Leah, nie dziwi nic,
- i Beverly dbająca o zmniejszenie emocjonalnych napięć Łysego (to ostatnie było b. zabawne, bo b. in character, ale aseksualme prawie w efekcie)
- no i Data z Tashą, ale to znana rzecz.
A najzabawniejsze, że jest to odrzucony epizod TNG. Facet napisał scenariusz, Piller się postawił, ze jest przeciwny sequelom, więc facet sprzedał scenariusz wytworni kręcącej porno-parodie. Wzbogacili o porno scenki (co ciekawe zgodne z logiką scenariusza!) i nakręcili.
Scenarzysta przyznawał, że tak chciał zobaczyć swój scenariusz po prostu, a była to jeszcze era przez obecnymi imponującymi fanprodukcjami.
(Ciekawostka - Picarda gra facet, ktory... grał Picarda, Giles Aston, dubler Stewarta. Wystąpił potem w Intrepidzie. Zabawne, ze wziął największą gażę i jeszcze zastrzegł, że nie kręci scen seksu, z Beverly dublował go - a raczej jego ssane okolice - odtwórca roli Daty - - pisałem i o tym.)

Z tego co piszesz rzeczona parodia ma swoją ugruntowaną genezę, to raczej niespotykane w tego typu produkcjach.
Q__
Moderator
#452 - Wysłana: 4 Maj 2015 14:15:31 - Edytowany przez: Q__
pitrock

pitrock:
Z tego co piszesz rzeczona parodia ma swoją ugruntowaną genezę

Tak. Inaczej bym nie polecał (i nie dawał - swego czasu - na stronę główną). Dlatego zresztą wersja w/w filmu z wyciętymi scenkami XXX uchodzi za klasykę fanprodukcji, i w sumie jedyny fanfilm z załogą TNG. Złośliwi - jak też już wspominałem - twierdzą, że fabularnie najbardziej udany ze wszystkich filmów TNG.

Masz tu zresztą trailer:
http://www.youtube.com/watch?v=14IY-PreyW0
Przyznasz, narracyjnie czysty klimat TNG...

Zresztą takich ugruntowanych fanprodukcji jest więcej. Jak zapewne wiesz sporo scenariuszy NV to dziela profesjonalistów ST, niektóre Farraguta i Exetera też.
pitrock
Użytkownik
#453 - Wysłana: 4 Maj 2015 14:17:19
Q__:
Tak. Inaczej bym nie polecał (i nie dawał - swego czasu - na stronę główną). Dlatego zresztą wersja w/w filmu z wyciętymi scenkami XXX uchodzi za klasykę fanprodukcji, i w sumie jedyny fanfilm z załogą TNG. Złośliwi - jak też już wspominałem - twierdzą, że fabularnie najbardziej udany ze wszystkich filmów TNG.

Tak czy siak wolałbym rzetelną fanowską wersję TNG z całym szacunkiem dla tej tu omawianej
Q__
Moderator
#454 - Wysłana: 4 Maj 2015 14:29:21
pitrock

pitrock:
wolałbym rzetelną fanowską wersję TNG

Ja też, ale nic innego nie mamy...

(Ogólnie zresztą to zabawne, że fanprodukcje ery TNG mają zwykle tak nędzny poziom wizualny, podczas gdy oryginał był tak wizualnie dopieszczony, zwł. na tle TOS.)
pitrock
Użytkownik
#455 - Wysłana: 4 Maj 2015 14:32:00
Q__:
Ja też, ale nic innego nie mamy...

Może kiedyś ale to takie samo "kiedyś" jak moje marzenie że kiedyś zobaczę rzetelnie zekranizowaną wersję Kajka i Kokosza albo Wiedźmina
Q__
Moderator
#456 - Wysłana: 4 Maj 2015 14:50:27
pitrock

pitrock:
jak moje marzenie że kiedyś zobaczę rzetelnie zekranizowaną wersję Kajka i Kokosza albo Wiedźmina

Co przypomina mi moje, że zobaczymy Treka, który za jednym zamachem przebije TMP, TNG i najmocniejsze strony DS9, a przy tym stanie się klasykiem - jak nie cały, to choć jego najlepszy epizod) na miarę "Odysei..." czy "Blade Runnera"...
pitrock
Użytkownik
#457 - Wysłana: 4 Maj 2015 14:56:25
Q__:
Co przypomina mi moje, że zobaczymy Treka, który za jednym zamachem przebije TMP, TNG i najmocniejsze strony DS9, a przy tym stanie się klasykiem - jak nie cały, to choć jego najlepszy epizod) na miarę "Odysei..." czy "Blade Runnera"...

Taki Trek mógłby powstać i jestem wręcz pewien, że to całkiem realna wizja. Musiałby to jednak być Trek od fanów dla fanów i z czysto fanowskim zaangażowaniem i szacunkiem dla serii. No i rzecz jasna za uczciwą kasę jak na tego rodzaju produkcje przystało.
I niech ja w okolicy tylko zobaczę JJ Abramsa jego mać, to jak chwycę coś twardego...
Q__
Moderator
#458 - Wysłana: 4 Maj 2015 15:08:38 - Edytowany przez: Q__
pitrock

pitrock:
Taki Trek mógłby powstać i jestem wręcz pewien, że to całkiem realna wizja. Musiałby to jednak być Trek od fanów dla fanów i z czysto fanowskim zaangażowaniem i szacunkiem dla serii.

Mógłby, tylko jest mały problem, a nawet dwa:
1. fani są podzieleni (przypomnijmy sobie iście sekciarski spór na linii NV/P2 - STC - wiesz o co poszło? o to, kto po Cawley'u przejmie rolę Kirka i o to, czy lepiej jest wiernie imitować styl TOS, co proponował Mignogna i Marshall, czy - jak uparł się Cawley - lepiej z tego robić interquel z elementami przechodzenia w rzeczywistość oryginalnej serii filmowej, a nawet aluzjami do ENT i TNG, czyli coś w duchu bermnowskiego rozumienia kanonu... fakt, w efekcie z jednej dobrej serii powstały dwie, ale każda uboższa o ludzi, o środki...),
2. "fanowskie" produkcje usiłują być łatwiejsze w odbiorze, stąd stawiają na wątki wojenne, akcję (b. ubogo wypadającą zresztą), villainów, przesadny recykling starych ras i motywów, wreszcie inkorporują spore elementy stylistyki Abramsverse (Renegades w całości, niektóre sceny ze - znakomitego zresztą - "PtA"), no i gubią się w tym wyższe ambicje, filozofia... Dobrze jak - w efekcie - dostajemy w ogóle jakieś przesłania społeczne czy trochę niezgorszego pop-filozofowania...
Tu zaś byłby potrzebny ktoś zdolny robić swoje jak - nie przymierzając - Duncan Jones. Tu trzeba odwagi, która pozwalała kiedyś powstać TMP, "The Measure of a Man", "In the Pale Moonlight"... Największe nadzieje wiążę tu z Alecem Petersem - bo, zwyczajnie, nie widzę nikogo innego - ale nie jestem pewien czy nie są to nadzieje na wyrost...
pitrock
Użytkownik
#459 - Wysłana: 4 Maj 2015 15:27:41 - Edytowany przez: pitrock
Q, podzielam Twoje obawy, pozwól również że dodam kolejny problem, a raczej pytanie czysto teoretyczne: co stanowiłoby trzon fabularny tego typu produkcji. Bo i owszem, można "opracować" sobie nowego wroga z niepoznanej części kosmosu, można wymyślić nowy kataklizm albo wydarzenie przełomowe, które zmieniłoby siły Kwadrantu Alfa i Beta, albo wręcz wszystkich kwadrantów.
Tyle tylko, że wszystko już było. Potrzebny byłby nowy świeży pomysł, albo przynajmniej świeże podejście do tematu wcześniej już eksploatowanego.
Q__
Moderator
#460 - Wysłana: 4 Maj 2015 17:19:24 - Edytowany przez: Q__
pitrock

pitrock:
owszem, można "opracować" sobie nowego wroga z niepoznanej części kosmosu, można wymyślić nowy kataklizm albo wydarzenie przełomowe, które zmieniłoby siły Kwadrantu Alfa i Beta, albo wręcz wszystkich kwadrantów.

Przy czym, co gorsza, byłoby to dość... tanie (nie, nie w sensie budżetu). Niezależnie od tego jak dobre bywały czasem wojenne epizody DS9, niezależnie od tego, że Trek potrafił skutecznie sięgać po wątki apokaliptyczne*, czyniąc je b. przejmującymi, taka oś fabularna kojarzy się bowiem raczej z rozrywkowymi blockbusterami (których fanprodukcja w ich własnej lidze nie pokona) niż z tym, o co chodzi w Treku, nawet w - b. drogim swego czasu, bo pełnym efektów - VOY "Timeless"...

* wspomnijmy choćby linkowaną TU scenkę:
http://www.startrek.pl/forum/index.php?action=vthr ead&forum=8&topic=2711&page=7#msg172559
ale i o "The Inner Light" nie zapomnijmy...

pitrock:
Tyle tylko, że wszystko już było. Potrzebny byłby nowy świeży pomysł, albo przynajmniej świeże podejście do tematu wcześniej już eksploatowanego.

Dokładnie - tu pewnie włączy się Mav, narzekający dość namiętnie na wyeksploatowanie przez obecną SF wszystkich istotniejszych tematów na lata do przodu (o ile będzie Mu się chciało) - to jest ten problem, który gotów pozbawić mnie nadziei na nowego, solidnego, ST.
Z drugiej strony... TMP poniekąd dokonywał recyklingu tematów z TOS "The Changeling" (i - na 99% nieświadomie - dublował myśl lemowskiej "Rozprawy"), "The Measure of a Man" powtarza w sumie to, co na temat praw Sztucznej Inteligencji pisali Asimov, Lem, ale nie odbiera się tych epizodów jako wtórnych, ze względu na ich intelektualną odwagę, powagę, podejście do tematu tak, jakby mowa o pewnych sprawach była po raz pierwszy (nie ma tego modnego dziś, popkulturowego "Znacie? Znamy. No to posłuchajcie", którym będzie żywić się Galaxy Quest... inna sprawa, że GQ też kibicuję), próbę intelektualnej syntezy... Tylko po "GITSach", "Matrixach" co jeszcze nowego zostało do omówienia... Ha! Nie jestem genialnym klasykiem SF, nie wiem... A Trek, po prostu, potrzebuje takiego geniusza... Bez niego będzie cieniem samego siebie, coraz bledszym...

ps. Póki co jednak zostaje nam na pociechę trailer nadciągającego epizodu Farraguta - "The Crossing":
http://www.youtube.com/watch?v=S32fU9PTzcY
I - zgoła na odwrót - informacja o ciągu dalszym problemów "Yorktown: A Time To Heal" (ciekawe, swoją drogą, jak będziemy odbierać w/w produkcje gdy/jeśli w końcu powstanie, zaskoczy nas świeżością spojrzenia, czy pokaże coś, co zdążyliśmy już przemęczyć w dziesiątkach iteracji?):
https://www.facebook.com/YorktownATimeToHeal/posts /327500684069361
Q__
Moderator
#461 - Wysłana: 5 Maj 2015 22:08:45 - Edytowany przez: Q__
Trailer "The Crossing" od rana na main site:
http://www.startrek.pl/article.php?sid=1420
(Na moje oko szykuje się kolejny odcinek mirrorowy.)

Tymczasem jednak mam coś lepszego...
Q__:
słynny film, którym otwierano niemiecki FedCon w roku 2000 - Star Trek: Digital Ghost

...trafił w całości do Sieci. Oto on:
http://www.youtube.com/watch?v=nlPItKOtS9k

Cóż powiedzieć? Star Trek: Digital Ghost, to film, o którym prawie każdy Treker słyszał, ale prawie żaden nie miał okazji go oglądać. Przebój niemieckiego FedConu 2000, jako się rzekło. Historia, której producentem, odpowiedzialnym także za efekty specjalne, jest Tobias Richter, obecny prawie-monopolista w zakresie dostarczania F/X do fanprodukcji ST (NV/P2, Renegades, Axanar)*. Opowieść o dwójce - nieznanych dotąd - oficerów z Enterprise-E ery post-NEM, komandorze Stanley'u i porucznik Odyssee, którzy mają za zadanie przetestować nowy, prototypowy statek, Enterprise-HC, w pełni zautomatyzowany i sterowany przez Sztuczną Inteligencję zwącą się Roxanne.
Kto widział TOS "The Ultimate Computer" i zna lekko luddystyczne, w sposób nieco paradoksalny, przy ogólnym zamiłowaniu do hi-tech, ciągoty Treka, ten raczej przewidzi, że sprawy nie mogą pójść dobrze.
Ale nie skupiajmy się za mocno na fabule, niech pozostanie niespodzianką... Zwróćmy uwagę na względną doskonałość cyfrowych dekoracji na tle współczesnych im (i późniejszych) tworzonych na potrzeby HF (gdyby tak remasterować Hidden Frontier do tego poziomu...). Zauważmy też jak dobrze nowe projekty wnętrz mieszczą się w Trekowej stylistyce.
Doceńmy też niezgorszych, wyglądających jak z profesjonalnej gry komputerowej owej doby (co nie dziwi, zważywszy na to, że Richter pracował przy grach SW), kosmicznych piratów. I - bez dalszego wspomnienia o ekranowych zdarzeniach jednak się nie obędzie - doceńmy niezłe oddanie ducha Treka - bohaterów głównych możemy sobie w sumie wyobrazić łatwo w ramach kanonu, a i finalne rozwiązanie dające prawo do bohaterstwa nawet nielojalnej maszynie jest b. w duchu ST (zabawne zresztą, że taki maszynowy wątek - dopowiedzmy i to: statku z żeńskim interface'm - najwidoczniej wpisany jest dobrze w logikę rozwoju Treka - Digital Ghost debiutował bowiem w lutym 2000, dobrych parę miesięcy przed wejściem na telewizyjne ekrany AND*).
No i odnotujmy na koniec wplecioną w standardowy finalny żart reklamę FedConu, na który najwyraźniej wybierają się nawet asy GF.
Całościowo: rzecz z pewnością godna obejrzenia, choć widać, że jest to raczej konwentowy one shot, niż rzecz o ciężarze gatunkowym najlepszych produkcji, w których powstawaniu Richter uczestniczy... No, ale jest to też fajna okazja zobaczyć jak zaczynał...

* Nawiasem: zawsze to miło, że produkcja z TNGowskimi mundurami i swoistą formą obecności Picarda wprowadziła pewne patenty pierwsza.

EDIT (6.05): teraz Digital Ghost też już na main site:
http://www.startrek.pl/article.php?sid=1421
pitrock
Użytkownik
#462 - Wysłana: 6 Maj 2015 08:27:37
Całkiem ciekawie się zapowiada, co prawda jeszcze nie obejrzałem, ale zrobię to jak najszybciej. Swoją drogą Tobias Richter to też żywa legenda Star Treka i nie tylko. Pamiętam jego pierwsze animacje na Amigę tworzone grafiką wektorową a potem renderingi. W tym czasie lubował się w animowaniu Ent-A i scen z jego udziałem, np. sceny walki Ent i Reliant. Wtedy wywoływały ślinotok.
Q__
Moderator
#463 - Wysłana: 7 Maj 2015 16:36:50
pitrock

pitrock:
. Pamiętam jego pierwsze animacje na Amigę tworzone grafiką wektorową a potem renderingi.

Ciekawe, swoją drogą, czy znasz jego najnowsze prace, które nie tak dawno zresztą linkowałem?
http://www.startrek.pl/forum/index.php?action=vthr ead&forum=2&topic=3476&page=5#msg286800
pirogronian
Użytkownik
#464 - Wysłana: 7 Maj 2015 18:54:48
Fajnie by było, gdyby gdzieś udostępniał modele w otwartym formacie. Tudzież specyfikację renderowania. Mam nadzieję, że to nie tajemnica handlowa, bo fajnie by się takie poanimowało
Q__
Moderator
#465 - Wysłana: 7 Maj 2015 19:46:39
Jeszcze a'propos... Stare animacje Tobiasa Richtera (pitrock, te miałeś na myśli?):
http://www.randelshofer.ch/animations/anims/tobias _richter/thu_tobias_richter.html
Stare amigowe gry, w których powstaniu T.R. miał udział (jedna ST):
http://www.lemonamiga.com/games/list.php?list_peop le=Tobias%20Richter

I - poniekąd z innej beczki - ciekawy projekt, w którym Richter ma* swój udział:
http://www.enterpriseinspace.org/

* jak widać:
http://www.enterpriseinspace.org/tobias-richter/

ps. A to chyba profil FB naszej żywej legendy:
https://www.facebook.com/tobias.richter.18847
pitrock
Użytkownik
#466 - Wysłana: 8 Maj 2015 10:14:41
pirogronian:
Fajnie by było, gdyby gdzieś udostępniał modele w otwartym formacie. Tudzież specyfikację renderowania. Mam nadzieję, że to nie tajemnica handlowa, bo fajnie by się takie poanimowało

Jakiś czas temu (czyli około 2008 roku ) była jego stronka z modelami i bardzo przydatnymi tutorialami, np jak robić okna okrętu i ewentualne wnętrza, ale jak wchodziłem na tę stronę to już nie istniała

Q__:
Jeszcze a'propos... Stare animacje Tobiasa Richtera (pitrock, te miałeś na myśli?):
http://www.randelshofer.ch/animations/anims/tobias _richter/thu_tobias_richter.html
Stare amigowe gry, w których powstaniu T.R. miał udział (jedna ST):
http://www.lemonamiga.com/games/list.php?list_peop le=Tobias%20Richter


Dokładnie te Nawet nie wiesz ile czasu spędziłem w Deluxe Paint na tymi animacjami. Dodawałem dodatkowe elementy takie jak strzały z phaserów, torped, bardziej efektowne wybuchy... Ech, to były czasy :D
A w Star Trek: The Game też całkiem sporo pograłem.
Eviva
Użytkownik
#467 - Wysłana: 8 Maj 2015 17:00:43
http://www.trektoday.com/content/2015/05/star-trek -captain-pike-kickstarter/

Następna sieciówka. Brak legalnego Treka wpływa na ludzi rozpłodowo
Q__
Moderator
#468 - Wysłana: 11 Maj 2015 15:27:52 - Edytowany przez: Q__
Eviva

Eviva:
Następna sieciówka.

Dzięki za info. Dorzucam linki przedstawiające szerzej wspomniany przez Ciebie projekt Star Trek: Captain Pike:
http://www.startrekcaptainpike.com/
https://www.kickstarter.com/projects/528924618/sta r-trek-captain-pike
https://www.facebook.com/captainpikemovie
https://twitter.com/CAPTAINPIKE65
https://instagram.com/CAPTAINPIKEMOVIE
https://www.youtube.com/channel/UCFoCjx4Icz84uHrcS UazMGA

A news trafia na main site z Tobą w roli współautorki:
http://www.startrek.pl/article.php?sid=1422

EDIT (12.013): za nim idzie kolejny, zawierający informacje nt. zapowiadanej od dawna* serii Star Trek: Futures:
http://www.startrek.pl/article.php?sid=1423

Więc dorzucę i linki do kanału YT tejże produkcji:
https://www.youtube.com/user/startrekfutures

* http://www.startrek.pl/forum/index.php?action=vthr ead&forum=11&topic=3562&page=0#msg277733
Q__
Moderator
#469 - Wysłana: 17 Maj 2015 08:50:55 - Edytowany przez: Q__
Tymczasem ekipa HF chwali się swoim segmentem UPNu sprzed lat (co prawda wtedy jeszcze komentowali Treka, nie robili go, ale już ich nęciło dopowiedzenie paru historii):
http://www.youtube.com/watch?v=KSG4JUOaW20
Jest czym. Poprzedni taki poświęcony Trekowi dotyczył powrotu Q w VOY:
http://www.youtube.com/watch?v=5UKL48do0c8

ps. A to archiwalia nowsze - filmiki z kampanii Valianta na GoFundMe:
http://www.youtube.com/watch?v=7oVYLisnvQI
http://www.youtube.com/watch?v=F8QqvypXKAE
http://www.youtube.com/watch?v=QMaep_VyVDI
Q__
Moderator
#470 - Wysłana: 19 Maj 2015 22:52:32 - Edytowany przez: Q__
Ekipa Trek: Isolation, spin offu Farraguta, prezentuje swoją drugą vignette, zatytułowaną (nomen omen ) "A Great Responsibility", w której debiutuje kapitan Hawkins:
http://www.youtube.com/watch?v=eAQnTaYEcKg
Zwraca uwagę gościnny występ Stana Lee (tak TEGO Stana Lee) w roli admirała.

Ponadto w Sieci znalazła się również fanowska, niemiecka, parodia - Star Trek - emotitron style vel Emotitrek, a konkretnie jej pierwszy (i być może jedyny) odcinek zatytułowany "Die Maschine:
http://www.youtube.com/watch?v=FBItnHdojdk

A twórcy Romulan Wars przypominają swój stary teaser:
http://www.youtube.com/watch?v=ZHBpAeP6X2Q

ps. Isolation ze Stanem Lee mamy już na main site:
http://www.startrek.pl/article.php?sid=1424
Mav
Użytkownik
#471 - Wysłana: 23 Maj 2015 16:09:39
Q__:
Zwraca uwagę gościnny występ Stana Lee (tak TEGO Stana Lee) w roli admirała.

A dla mnie występ Stana Lee, to tylko kolejny super dowód na upadek Treka... Dowód na to, że nie ma on już nic wspólnego z SF, jakim był za czasów TNG. Bo gdyby dziś był dalej tym, czym był za czasów TNG, to gościnnie nie występowałby Lee, tylko ktoś taki jak: Neil deGrasse Tyson, Seth Shostak, Michio Kaku, Frank Drake, Elon Musk czy Jill Cornell Tarter.

Nie mam nic do Stana Lee, żeby była jasność, ale nie rozumiem już fanów ST. Z jednej strony są wielkie pretensje do Abramsa za zbyt efektownego-wybuchowego Treka, a teraz także afera o to, że "trzynastka" ma być w stylu Marvela, a jednocześnie zapraszają do fanprodukcji najsłynniejszego twórce KOMIKSÓW O SUPERBOHATERACH i są tym wielce podekscytowani...

Star Trek się skończył, dziś jest już tylko wesołym space-fantasy, ale jak widać, sami fani betonują taki kierunek, zapraszając Stana Lee, czy przyklaskując takim produkcjom jak Axanar czy Renegades, które nie wykazują nawet cienia ambitnego SF.

Podsumowując: Do dzisiejszego Treka, zarówno tworzonego przez fanów, jak i półprofesjonalnych produkcji jak Renegades, pasują gościnne występy takie jak ten Stana Lee, a nie takich ludzi, których wyminiłem wyżej - a za czasów TNG było odwrotnie. To smutna prawda o dzisiejszym ST.
Q__
Moderator
#472 - Wysłana: 23 Maj 2015 16:22:11
Mav

Mav:
Bo gdyby dziś był dalej tym, czym był za czasów TNG, to gościnnie nie występowałby Lee, tylko ktoś taki jak: Neil deGrasse Tyson, Seth Shostak, Michio Kaku, Frank Drake, Elon Musk czy Jill Cornell Tarter.

No i tu Cię zastrzelę, deGrasse Tyson zagra* w Axanarze prezydenta Federacji...
https://www.kickstarter.com/projects/194429923/sta r-trek-axanar/posts/961604

* pisałem, ale chyba przeoczyłeś:
http://www.startrek.pl/forum/index.php?action=vthr ead&forum=5&topic=1278&page=9#msg289212

Co zaś do występu Stana Lee, to ja się tam cieszę, że fanprodukcje ST (dotąd NV, STC) mogą liczyć na występy związanych z - szeroko pojętą - fantastyką celebrytów, bo jest to jednak forma ich hołdu dla fenomenu ST. ST z jego złotych lat.
Mav
Użytkownik
#473 - Wysłana: 23 Maj 2015 17:21:37 - Edytowany przez: Mav
Q__:
No i tu Cię zastrzelę, deGrasse Tyson zagra* w Axanarze prezydenta Federacji...

Wielka szkoda, bo nie pasuje do produkcji, która z SF ma mało wspólnego, a przede wszystkim lansuje wojnę, wojnę w której liczą się extra ksywki, kozaczenie, przechwalanki i podniecanie się kto ma większą pukawkę. I to wszystko z ST w tytule.

Q__:
Co zaś do występu Stana Lee, to ja się tam cieszę, że fanprodukcje ST (dotąd NV, STC) mogą liczyć na występy związanych z - szeroko pojętą - fantastyką celebrytów, bo jest to jednak forma ich hołdu dla fenomenu ST. ST z jego złotych lat.

Ja bym się z tym kłócił. To raczej nie jest hołd Stana Lee dla fenomenu złotych lat ST, a raczej przyjęcie Treka do świata w stylu Marvela/DC, bo tym się dziś stał, z wizjonerskiego SF nic nie zostało.
Q__
Moderator
#474 - Wysłana: 23 Maj 2015 18:08:41
Mav

Mav:
Wielka szkoda, bo nie pasuje do produkcji, która z SF ma mało wspólnego, a przede wszystkim lansuje wojnę, wojnę w której liczą się extra ksywki, kozaczenie, przechwalanki i podniecanie się kto ma większą pukawkę.

Ne zagrał - źle. Zagra - jeszcze gorzej. Trudno Ci dogodzić.

Mav:
To raczej nie jest hołd Stana Lee dla fenomenu złotych lat ST, a raczej przyjęcie Treka do świata w stylu Marvela/DC

Jedno nie wyklucza drugiego. ST przyjął do świata w stylu Marvela/DC Stan Lee już lata temu, swoją słynną reakcją na "jedenastkę"*, ale jego - datujący się czasów znacznie wcześniejszych - szacunek dla ST i Roddenberry'ego jest dobrze znany (i udokumentowany w TrekNation):
http://en.memory-alpha.wikia.com/wiki/Stan_Lee
http://splashpage.mtv.com/2013/06/21/stan-lee-rela tes-to-gene-roddenberry-in-trek-nation/

* gadaliśmy o niej:
http://www.startrek.pl/forum/index.php?action=vthr ead&forum=1&topic=1917&page=20#msg277515
Mav
Użytkownik
#475 - Wysłana: 23 Maj 2015 19:54:13 - Edytowany przez: Mav
Q__:
Ne zagrał - źle. Zagra - jeszcze gorzej. Trudno Ci dogodzić.

Po prostu nie lubię Axanaru i Renegades. Mogę zrozumieć Paramount, które chce zarabiać na Trekach, więc skupia się na blockbusterowym charakterze nowych Treków. Mogę zrozumieć Abramsa, który dostał zlecenie na przebój i zrobił Treki jakie zrobił.

Nie mogę jednak zrozumieć produkcji tworzonych przez ludzi związanych z Trekiem, przez fanów do fanów, gdzie przecież nie liczy się wielomilionowy zarobek, tylko jakaś tam pasja i miłość do Treka, a jednak są to produkcje, które nie chcą nawiązywać do ambicji ST ze swoich najlepszych czasów, tylko są nastawione na akcje i głupie historyjki, stanowiąc swoiste popłuczyny po Abramsie.

To właśnie takie półprofesjonalne produkcje jak te dwie wymienione wyżej, które mają swobodę, nie są w sidłach wielkich producentów i wytwórni chcących zarobić miliony, mogłyby tworzyć prawdziwego Treka najbliższego jego ideałom, a jest zupełnie inaczej i za to bardzo nie lubię Axanara i Renegades.

Był taki film z Arnoldem - "Bliżniacy". W wyniku eksperymentu powstają dwaj bracia bliźniacy - Julius (Arnold Schwarzenegger) i Vincent Benedict (Danny DeVito). Okazuje się, że ten pierwszy jest stworzony z najlepszych cech kodu genetycznego, jest przystojny, wysoki, silny. Vincent z kolei jest odpadem, zbiorem najgorszych cech, które zostały odrzucone, aby mógł powstać perfekcyjny Julius. Dla mnie Axanar i Renegades, są przy TNG właśnie takimi odpadami.
Q__
Moderator
#476 - Wysłana: 24 Maj 2015 13:16:40 - Edytowany przez: Q__
Mav

Mav:
Dla mnie Axanar i Renegades, są przy TNG właśnie takimi odpadami.

Powiem tak.... Jestem wielkim fanem TNG, znam prawie na pamięć najlepsze odcinki tej serii, ale pamiętam też, że przytrafiały jej się epizody, na tle których Axanar gotów ujść za arcydzieło (choć z najlepszymi odsłonami TNG - przynajmniej na dziś - się Axanarowi nie równać).
Co do Axanaru natomiast... Owszem, długo mogę krytykować wady "Prelude...", ale znalazłem w nim, mimo wszystko, dość zalet, by dać kredyt zaufania tej produkcji. (Na dziś, bo po premierze się zobaczy...)
Renegades? No, tu bronił nie będę....

Q__:
stanowiąc swoiste popłuczyny po Abramsie.

Cóż, nie da się ukryć inspiracji stylistycznej REN i - w mniejszym stopniu - Axanaru stylistyką Abramsa. Można się kłócić o to jakie stężenie tego nowego powinno być dodane do starego, klasycznego, i chyba nawet się zgodzimy, że mniejsze niż u Russa, czy nawet Petersa... Zdaje mi się jednak, że całkiem od tego nie uciekniemy, bo i za duża w Treku tendencja do fastrygowania wszystkiego w kanon, i impakt Kelvin sequence za duży, i Trek jednak też musi się unowocześniać...

Mav:
To właśnie takie półprofesjonalne produkcje jak te dwie wymienione wyżej, które mają swobodę, nie są w sidłach wielkich producentów i wytwórni chcących zarobić miliony, mogłyby tworzyć prawdziwego Treka najbliższego jego ideałom

Zdaje mi się, czy zgodziłeś się po cichu z Picardem, że tzw. Abramszczyzna to jednak Trek - jako Trek - dość podejrzany?
Mav
Użytkownik
#477 - Wysłana: 24 Maj 2015 15:23:08 - Edytowany przez: Mav
Q__:
Zdaje mi się, czy zgodziłeś się po cichu z Picardem, że tzw. Abramszczyzna to jednak Trek - jako Trek - dość podejrzany?

Nie, to udany Trek blockbusterowaty/kinowy, czym chciały być Treki z załogą TNG, ale miały za mały budżet, którego nie uratowały dobre scenariusze, tylko łatka TNG. Nadal lubię "jedenastkę" i "dwunastkę" (skłaniam się jednak bardziej do tej pierwszej) zdecydowanie bardziej od kinówek TNG. Nie toleruje jednak półprofesjonalnych fanprodukcji, które nie są nastawione na komercyjny sukces, dysponują małym budżetem, a mimo to ewidentnie są zakochane w blockbusterowatym klimacie filmów Abramsa, co można uznać tylko za żenujące.

Q__:
ale znalazłem w nim, mimo wszystko, dość zalet, by dać kredyt zaufania tej produkcji. (Na dziś, bo po premierze się zobaczy...)

To wymień mi w "Prelude" jakieś wartościowe cechy SF? Choćby jedną? TNG miał słabsze odcinki, które były lekko oderwane od klimatu SF, ale mimo wszystko głównym rdzeniem pierwszych sezonów były historie stricte SF. Poza tym Serialowi można wybaczyć pewne skoki w bok, czy nieudane eksperymenty.
Q__
Moderator
#478 - Wysłana: 24 Maj 2015 18:36:31 - Edytowany przez: Q__
Mav

Mav:
Nie toleruje jednak półprofesjonalnych fanprodukcji, które nie są nastawione na komercyjny sukces, dysponują małym budżetem, a mimo to ewidentnie są zakochane w blockbusterowatym klimacie filmów Abramsa, co można uznać tylko za żenujące.

Kiedy wydaje mi się to trochę bardziej skomplikowane... Usilujemy rozumieć Abramsów, Bermanów, bo działali pod naciskiem wytwórni i może bardziej bzdurzyli, niż chcieli sami z siebie... Ale postarajmy się zrozumieć i Russa z Petersem, oni też są w to uwikłani, wbrew pozorom, oni usiłują pokazać Paramountowi z CBSem, że można kręcić Treka, który będzie spełniał komercyjne wymogi stawiane Abramsowi i Linowi łącząc je z większą ilością klasycznego ST. Oni są trochę w pozycji podobnie lawirującego Bermana i nie wiem jak Russowi, ale Petersowi może to nawet wyjść (IMHO).

Mav:
To wymień mi w "Prelude" jakieś wartościowe cechy SF?

No, tu mnie zastrzeliłeś, bo faktycznie Axanar cech stricte SF nie miał, na co sam narzekałem, ale miał - na moje oko - ciut więcej szacunku do konwencji, do dziedzictwa ST niż dwa ostatnie filmy i sporo dziwactw Bragi, co odebrałem jako - może minimalny - krok w dobrym kierunku.
Mav
Użytkownik
#479 - Wysłana: 24 Maj 2015 22:03:43
Q__:
ale Petersowi może to nawet wyjść (IMHO).

Raczej będzie to marnie zrealizowana historyjka o niczym. Ale faktycznie z opinią lepiej się jeszcze wstrzymać.

Q__:
faktycznie Axanar cech stricte SF nie miał, na co sam narzekałem, ale miał - na moje oko - ciut więcej szacunku do konwencji, do dziedzictwa ST

Skoro, jak sam przyznajesz, Axanar nie ma cech SF, to jak tu można mówić o jakimkolwiek szacunku do Treka?
pirogronian
Użytkownik
#480 - Wysłana: 24 Maj 2015 22:46:03
Mav:
Skoro, jak sam przyznajesz, Axanar nie ma cech SF, to jak tu można mówić o jakimkolwiek szacunku do Treka?

yyyy bo Trek to nie tylko SF, ale i socjologia i filozofia społeczna? A to akurat w PtA było. I to dobrze podkreślone.
 Strona:  ««  1  2  ...  14  15  16  17  18  ...  39  40  »» 
USS Phoenix forum / Star Trek / Trekowe produkcje fanów

 
Wygenerowane przez miniBB®


© Copyright 2001-2009 by USS Phoenix Team.   Dołącz sidebar Mozilli.   Konfiguruj wygląd.
Część materiałów na tej stronie pochodzi z oryginalnego serwisu USS Solaris za wiedzą i zgodą autorów.
Star Trek, Star Trek The Next Generation, Deep Space Nine, Voyager oraz Enterprise to zastrzeżone znaki towarowe Paramount Pictures.

Pobierz Firefoksa!