USS Phoenix
Logo
USS Phoenix forum / Star Trek / Trekowe produkcje fanów
 Strona:  ««  1  2  ...  10  11  12  13  14  ...  39  40  »» 
Autor Wiadomość
Queerbot
Użytkownik
#331 - Wysłana: 19 Paź 2014 09:50:51
["przenoszę" tu swój post z Axanaru, chyba bardziej tutaj pasuje]

Q__:
Q__:
Pierwsza traktuje też o Horizonie*.)

* którego trailer trafił tymczasem, gdzie miał trafić:
http://www.startrek.pl/article.php?sid=1349

Rozumiem, że jest to ten słynny Horizon, pierwszy polski fanserial ST, który będzie miał 7-8 odcinków (w planie), każdy po 40-45 minut (w planie), a - co zresztą widać na zwiastunie - jednym z głównych wątków serialu mają być stosunki między Zjednoczoną Federacją Planet a Imperium Romulańskim.

Jak przeczytałem w stosownym artykule na wikipedii http://pl.wikipedia.org/wiki/Star_Trek:_Horizon :

Horizon zawiera kilka elementów przełomowych:

pierwszy polski fanserial spod znaku Star Trek
pierwsza polska produkcja opierająca się w tak dużym stopniu na efektach CGI

Co więcej, serial tworzony jest aż od 2005 roku, co z pewnością gwarantuje bardzo wysoką jakość wykonania - zarówno pod względem scenariusza, jak i efektów.

Pamiętam, że bombastycznie wspominano o tej produkcji w "Teleexpresie". Myślę, że teraz - przy okazji, jak sądzę premiery odcinka 01 - "Wojna rzuca długie cienie" (w produkcji) - Maciej Orłoś powinien przypomnieć swoim widzom te zapowiedzi sprzed lat. Może nawet "jedynka" dogadałaby się z CBS/Paramount i można by zorganizować w telewizji niebiletowaną premierę?

A że wojna rzuca długie cienie, to widać bardzo dobrze na zwiastunie.

Q__:
pierwsza taka produkcja z Czarnego Lądu

Fajne, chociaż szkoda, że to po prostu reklama. Ale jakby nie patrzeć pomysłowa. Domyślam się, że to RPA - ciekawe czy tam akurat Trek jest teraz jakoś popularny, skoro zdecydowali się na taką konwencję. Śmieszny mają ten język, ten kasi taal', fajnie brzmi.
Picard
Użytkownik
#332 - Wysłana: 19 Paź 2014 12:37:34
Queerbot:
Rozumiem, że jest to ten słynny Horizon, pierwszy polski fanserial ST, który będzie miał 7-8 odcinków (w planie), każdy po 40-45 minut (w planie), a - co zresztą widać na zwiastunie - jednym z głównych wątków serialu mają być stosunki między Zjednoczoną Federacją Planet a Imperium Romulańskim.

To jednak jest polska produkcja? Jeśli tak to oko mi zbielało - poza tymi paskudnymi lance flares, efekty specjalne wyglądają naprawdę ładnie.
pirogronian
Użytkownik
#333 - Wysłana: 19 Paź 2014 12:51:18
Queerbot:
Rozumiem, że jest to ten słynny Horizon, pierwszy polski fanserial ST, który będzie miał 7-8 odcinków (w planie), każdy po 40-45 minut (w planie), a - co zresztą widać na zwiastunie - jednym z głównych wątków serialu mają być stosunki między Zjednoczoną Federacją Planet a Imperium Romulańskim.

Bynajmniej nie ten. Nasi mieli latać Galaxy. Poza tym chyba gadaliby po polsku.
Q__
Moderator
#334 - Wysłana: 19 Paź 2014 14:59:03 - Edytowany przez: Q__
Queerbot

Queerbot:
["przenoszę" tu swój post z Axanaru, chyba bardziej tutaj pasuje]

To usuwam dubla.

Queerbot:
A że wojna rzuca długie cienie, to widać bardzo dobrze na zwiastunie.

Kiedy nasz, rodzimy Horizon choć wystąpił w postaci paru zapowiedzi posiada swoich fanów w zachodnim fandomie - którzy - jak sugerowałem swego czasu waterhause'owi mogliby pomóc w dokończeniu postprodukcji. Robin Hiert, producent DA i jego były kolega Daniel Brongers (usiłujący teraz robić Guardiana) wyglądają wręcz na entuzjastów tego projektu.

BTW. logo zachodniego Horizona wygląda na zapożyczone z polskiego.

Picard

Miło Cię znów widzieć.

pirogronian

pirogronian:
Bynajmniej nie ten.

Indeed. Queerbot żartował, może wręcz ironizował.
Queerbot
Użytkownik
#335 - Wysłana: 19 Paź 2014 19:12:32
Picard:
To jednak jest polska produkcja?

pirogronian:
Bynajmniej nie ten.



Q__:
Kiedy nasz, rodzimy Horizon choć wystąpił w postaci paru zapowiedzi posiada swoich fanów w zachodnim fandomie - którzy - jak sugerowałem swego czasu waterhause'owi mogliby pomóc w dokończeniu postprodukcji. Robin Hiert, producent DA i jego były kolega Daniel Brongers (usiłujący teraz robić Guardiana) wyglądają wręcz na entuzjastów tego projektu.

Hm, może będę złośliwy, ale czego dokładnie oni są fanami? Co ich tak urzekło? No bo tak szczerze, to te klipy, które widziałem nie skłaniają szczególnie do bycia fanem Horizona. Podoba im się bardzo pomysł?

Ale skoro są tacy, to być może rzeczywiście mogliby pomóc, to nie moja sprawa w sumie, ale takiej pomocy bym nie odmówił.

Że dzisiaj robi się szum przed zrobieniem fanprodukcji - rozumiem. Bo to jest często połączone ze zbieraniem pieniędzy od fanów.

Ale jaki był cel tej bombastyki 10 lat temu? Ogłaszam, że napiszę książkę, za którą dostanę nobla - pokażcie mnie w Teleexpressie, zróbcie o mnie hasło w wikipedii, zapiszcie mnie w annałach itd. Przecież to jest po prostu śmieszne.

A zwiastun Horizona, od którego to wszystko zacząłem - nie podoba mi się. Bum, bum, bum, trach, trach, trach - oto fabuła.
Q__
Moderator
#336 - Wysłana: 19 Paź 2014 19:52:07 - Edytowany przez: Q__
Queerbot

Queerbot:
może będę złośliwy, ale czego dokładnie oni są fanami? Co ich tak urzekło? No bo tak szczerze, to te klipy, które widziałem nie skłaniają szczególnie do bycia fanem Horizona. Podoba im się bardzo pomysł?

Ich by trzeba pytać. Może - i to by było b. fajne - b. im się podoba sama idea, że ktoś jeszcze Treka poza nimi kręci i to jeszcze w odległej Polsce.

Queerbot:
Ale jaki był cel tej bombastyki 10 lat temu?

Też lubię autopromocję, więc nie rzucę kamieniem ;]

W każdym razie polski Horizon - o ile dobrze wiem i dobrze pamiętam - jest w zasadzie nakręcony. Potrzebna jest tylko postrpodukcja (efekty komputerowe etc). Ja bym to na miejscu waterhause'a z Pah Wraithem wysłał Hiertowi czy komuś takiemu do obróbki.

Zwł. że taka samopomoc fanowska jest teraz normą (o czym kiedyś pisałem):
https://www.facebook.com/permalink.php?id=18655876 1372355&story_fbid=607388262622734

Mnie jednak szkoda, gdyby ten projekt miał nigdy nie ujrzeć światła dziennego. (A przykład finału drugiego odcinka Exetera i rodzącego się wciąż w bólach Yorktown: A Time for Heal dowodzą, że zawsze istnieje szansa.)

Queerbot:
A zwiastun Horizona, od którego to wszystko zacząłem - nie podoba mi się. Bum, bum, bum, trach, trach, trach - oto fabuła.

To - zdaje się - stało się teraz normą w Treku, nie tylko fanowskim... ;] Swoją drogą ciekaw jestem co się stanie jeśli się jednak zdecydują na piąty sezon ENT. Czy wtedy Horizon zostanie "unieważniony" (tj. zepchnięty do jakiejś bocznej linii czasu), czy też dojdzie do jakiegoś crossoveru*, a może - mimo wszystko - będzie to bez problemu istnieć obok siebie, rozdzielone?

* ze strony ew. oficjalnego ENT, znaczy, bo aktualny Horizon zawiera wzmiankę o archerowym NX-01 już w trailerze...

EDIT:
Tymczasem ekipa NV:P2 podaje datę premiery "Mind-Siftera" (1 grudnia):
https://www.facebook.com/startrekphase2/photos/a.1 0150213878010934.352705.43727400933/10152935435710 934/
Chwali się, że jej wyszło:
https://www.facebook.com/startrekphase2/posts/1015 2944575725934
I wspomina swoje niezrealizowane (acz ponoć nie porzucone definitywnie) scenariusze:
http://www.startreknewvoyages.com/?p=4898
Zaciekawił mnie ichni wizerunek Kzinti:


Ekipa STC zaś chwali się wywiadem ze swoim reżyserem:
http://www.startrekcontinues.com/2014/10/02/star-t rek-continues-spotlight-chris-white/
Ciekawa informacja: Rod Roddenberry zalicza ich serię do kanonu; o czym tu szerzej:
https://www.facebook.com/StarTrekContinues/photos/ a.368013926565463.92376.333296680037188/8115909455 41090/
W wypadku "jedenastki" nie był tak kategoryczny:
http://www.thewrap.com/movies/article/genes-son-ta lks-comic-con-star-trek-4464/
http://popwatch.ew.com/2013/04/26/star-trek-creato rs-son-the-enterprises-best-destiny/

EDIT 2:
Ponadto mamy The Redshirt Diaries - Ep.8. - "Miri":
http://www.youtube.com/watch?v=4eczfw0FxeU
Pah Wraith
Użytkownik
#337 - Wysłana: 23 Paź 2014 22:51:39
Q__:
gdyby ten projekt miał nigdy nie ujrzeć światła dzienneg

He's dead, Jim.
Q__
Moderator
#338 - Wysłana: 23 Paź 2014 23:12:57 - Edytowany przez: Q__
Pah Wraith

Szkoda. Naprawdę nie widzicie możliwości przeprowadzenia postprodukcji do końca?

Pytam jako - umiarkowany, ale zawsze - fan opowieści z linii czasu HF i - nieumiarkowany, dla odmiany - wyznawca poglądu, że Polak potrafi. A, właśnie... To prawda, jak twierdzą Holendrzy z kręgów DA, że nasz, rodzimy Horizon miał należeć do w/w rodziny opowieści?

ps. Cieszę się widząc Cię znów z nami. Szkoda, że ponownie w smutnym czasie (i pewnie na krótko)...
pirogronian
Użytkownik
#339 - Wysłana: 23 Paź 2014 23:17:54
Q__:
Szkoda. Naprawdę nie widzicie możliwości przeprowadzenia postprodukcji do końca?

Może należałoby zrobić jakąś zbiórkę pieniędzy, albo inne głosowanie nad przeprowadzeniem reszty pracy przez kogoś, kto może i chce to zrobić? Jak tylko znów zacznę pracować, chętnie się dorzucę.
Pah Wraith
Użytkownik
#340 - Wysłana: 23 Paź 2014 23:52:34
Odpowiadając na poważnie - trzeba by wszystko robić od początku. Od podstaw. łącznie ze scenariuszem.I zakładając, że ma się już sprzęt, włożyć realnie 5-10 tys. zł. Zakładając, że wszyscy (ok. 15-20 osób) robią wszystko za darmo. I mogą poświęcić 2-3 m-ce 40h tygodniowo. inaczej trzeba doliczyć wynagrodzenia.

O realności powyższego w naszych warunkach każdy może sobie porozmyślać na własny użytek ;]
pirogronian
Użytkownik
#341 - Wysłana: 23 Paź 2014 23:55:41
Czy mówimy cały czas o naszym starym polskim Horizonie? Toć tam już prawie wszystko ponoć nakręcone, tylko właśnie podprodukcja czeka.
Q__
Moderator
#342 - Wysłana: 24 Paź 2014 00:04:36 - Edytowany przez: Q__
Pah Wraith

I to by było na tyle?

pirogronian

Rozmawiasz z jednym z Twórców polskiego Horizona. Zdaje się logiczne uznać, że... tego... wie lepiej ;]
pirogronian
Użytkownik
#343 - Wysłana: 24 Paź 2014 00:06:05 - Edytowany przez: pirogronian
Q__:
Rozmawiasz z jednym z Twórców polskiego Horizona. Zdaje się logiczne uznać, że... tego... wie lepiej ;]

Ha-a... Takie cholewy...

Pah Wraith

Ale w sumie wyjaśnisz nam, dlaczego wszystko trzeba na nowo? Stary materiał się... zestarzał? Uznaliście, że jednak wstyd go pokazać? Czy coś jeszcze o tym zadecydowało?
Q__
Moderator
#344 - Wysłana: 24 Paź 2014 00:14:17
pirogronian

pirogronian:
Ha-a... Takie cholewy...

Ano, żywe legendy fandomu czasem wracają... pomiędzy żywych.
Pah Wraith
Użytkownik
#345 - Wysłana: 24 Paź 2014 00:56:29
pirogronian:
Ale w sumie wyjaśnisz nam, dlaczego wszystko trzeba na nowo?

Hmm, wszystko można zrobić dobrze, lub domowymi środkami. Kręcenie filmu fabularnego, który ma być produkcją "poważną" a nie pastiszem wymaga dużego nakładu środków i czasu. Z tego nie zdawaliśmy sobie sprawy podchodząc do tego projektu i to było przyczyną jego, nie boję się tego napisać, porażki.

Wiele z założeń, które przyjeliśmy było słuszne (np. rezygnacja z prawdziwych dekoracji na rzecz zdjęć na greenscreenie) ale diabeł tkwi w szczegółach. Dla przykładu właśnie weźmy greenscreen i kluczowanie materiału. Przez brak wiedzy (dziś notabene powszechnie dostępnej w Necie) i kanałów komunikacji miotaliśmy się bezładnie na wielu etapach preprodukcji. Zanim dotarliśmy do punktu, w którym zorientowaliśmy się, że potrzebujemy specjalnego, dedykowanego materiału na greenscreen zaprzepaściliśmy wiele pieniędzy i wysiłku. A to przecież był tylko początek. Kwestie "studia", udźwiękowienia, dostępności kamery i operatora, reżyserii, makijażu, realizacji zdjęć czy zwykłej logistyki... Na każdym z tych etapów trzeba było posiadać wiedzę i czas by zaimplementować pewne rozwiązania. Jak widać z powyższej, szalenie pobieżnej listy, na każdym etapie coś mogło pójść nie tak. I zwykle szło.

Ot, taki drobiazg z mojego departamentu - jakoś tak śmiesznie się złożyło, że jedną z kilkunastu ról jakie pełniłem na planie była kwestia makijażu (Romulanin i Wolkan). Nigdy nie przyszło nam do głowy, by zrobić zdjęcia efektu końcowego podczas pierwszej ale i następnych sesji). Z perspektywy czasu rozumiem, że w zmontowanym materiale przez to na każdym ujęciu te postaci wyglądałyby inaczej. Jak by się to oglądało?

Nasza nieznajomość zasad pracy z greenscreenem spowodowała, że materiał zdjęciowy wymagał olbrzymiej ilości pracy by dało się to oglądać. Jak już wspomniałem, na początku nie mieliśmy właściwego greenscreena. Potem pojawił się problem z oświetleniem (w kluczowaniu dobre oświetlenie to połowa sukcesu). Potem wyszło, że właściwie trzeba przy każdym ujęciu notować odległość kamery od aktorów, jej kąty i ustawienia. Na to nakładały się usterki sprzętu (pamiętam, jak wybuchła nam lampa od gorąca) i inne trudności techniczne.

Podsumowując - materiału nakręciliśmy dużo. Nie jestem teraz w stanie określić ile dokładnie, ale zdecydowaną większość. Niestety jakość tego materiału pozostawia wiele do życzenia i jego wykorzystanie wymagałoby (o czym sam się przekonałem próbując edytowaćkrótkie jego fragmenty) nierzadko rotoskopowania - edycji klatka po klatce. Dla przypomnienia - w standardzie na każdą sekundę materiału przypada 23-25 klatek.

Materiał, który nakręciliśmy w plenerach może i w jakiejś części by się obronił, ale sama kwestia udźwiękowienia mnie przeraża. Ponadto, pomimo naszych starań, nie mogliśmy wyjechać na realizację zdjęć do dżungli amazońskiej by uniknąć "parkowości" obcej planety (pamiętacie "SW Epizod 13"?) co niezawodnie spotkałoby się z krytyką łaskawej publiczności ;)

Dodatkowo nie jestem przekonany czy wszyscy "aktorzy" zgodziliby się na publikację tego materiału ;)

Żałuję bardzo tego, że sporo naszego wysiłku poszło poniekąd na marne. Było to na pewno fajne doświadczenie, spędziliśmy sporo czasu dobrze się bawiąc, ale niestety nic z tego w rezultacie nie wyszło. Gdyby warunki, o których wspomniałem w poście powyżej były spełnione, można byłoby spokojnie się za to zabrać na nowo. Gdybym miał czas (którego nie mam) mógłbym się tego podjąć, bo, mizerny know-how jaki mam obecnie po wszystkich przejściach "horajzonowych", stanowiłby solidną podstawę, na której można by zbudować coś konkretnego.

Ale ten statek, obawiam się, odpłynął. Może za 10-15 lat...

PS Powyższe nie jest oficjalnym stanowiskiem ekipy (m.in. dlatego że już jej nie ma).
Q__
Moderator
#346 - Wysłana: 27 Paź 2014 16:11:42
The Redshirt Diaries - Ep.9 - "Dagger of the Mind"
http://www.youtube.com/watch?v=QELJwQ6VJQM
Q__
Moderator
#347 - Wysłana: 31 Paź 2014 22:02:49 - Edytowany przez: Q__
Kolejny minisode pierwszego sezonu Star Trek: Starfinder, zatytułowany "Dead Again":
http://www.ussstarfinder.com/?p=966

Kolejny odcinek Star Trek: Nature's Hunger (ta historia o Dorotce z Oz i załodze GF) - "Dorothy's Awesome Shuttlecraft Adventure" (tym razem nawet dość sensownej długości):
https://www.youtube.com/watch?v=EL54fsNku0I

Oraz staroć godny przypomnienia - Chekov's Star Trek - przedstawienie, w którym Chekov (z kolegami) spotyka... W. Koeniga, przygotowane z okazji otrzymania przez tego ostatniego własnej gwiazdy w słynnej hollywoodzkiej alejce gwiazd (Hollywood Walk Of Fame):
http://www.youtube.com/watch?v=gQCGA24Ib8I
Q__
Moderator
#348 - Wysłana: 3 Lis 2014 20:29:15 - Edytowany przez: Q__
The Redshirt Diaries - Ep.10 - "The Corbomite Maneuver":
http://www.youtube.com/watch?v=nqdgis4H7wo

I drobiazg od ekipy Exetera - Status Report from Commander Cutty:
http://www.youtube.com/watch?v=WganwJcjnLs
Queerbot
Użytkownik
#349 - Wysłana: 8 Lis 2014 22:50:03
W lutym napisałem:

Queerbot:
Ten rok zaczyna się naprawdę mocnym uderzeniem i być może okaże się przełomowy.

I rzeczywiście, początkowo wszystko na to wskazywało. Rok zaczęliśmy tutaj z Q__ od analizowania wszystkiego, co się wtedy ukazywało, a ukazywało się naprawdę sporo. Trochę szkoda, że bardzo to spowolniło (mam na myśli te "jakościowe" produkcje).
Q__
Moderator
#350 - Wysłana: 8 Lis 2014 23:39:31 - Edytowany przez: Q__
Queerbot

Okazał się być przełomem, tylko chyba w odwrotnym kierunku niż zakładaliśmy, bo póki co nie mam nawet co na main site dawać, a czegoś takiego jeszcze nie było...*

* jak myślisz, skąd mój nagły przyrost sympatii do DS9 i VOY?

Niemniej... Ponoć pierwszego grudnia pojawi się NV/P2 "Mind-Sifter", a potem polecą kolejno te droższe wojenno-gangsterskie produkcje... Wtedy będzie o czym gadać... (Nawet jeśli skończy się tradycyjną - ostatnio - pryncypialną krytyką i zbiorowym zawodzeniem, że Zed... znaczy... Trek zszedł.)

Aczkolwiek... z tego co czytam... szykują się jakieś dziwne projekty np. Star Trek: Elokomin
http://elokomin.com/
https://www.facebook.com/pages/Star-Trek-Elokomin/ 393209347488236
https://www.youtube.com/channel/UC0n7x1xoP2Va6juGv 7VZMJw
(Ten -komin to nazwa statku...)
Q__
Moderator
#351 - Wysłana: 12 Lis 2014 11:06:08 - Edytowany przez: Q__
Kolejna produkcja w powijakach - Star Trek: Outer Regions:
http://www.outerregions.com/
http://www.youtube.com/watch?v=RRGu3pVHn9I
http://vimeo.com/30108353
https://www.facebook.com/outerregions
Dziwne to dla mnie. Nie dość, że teaser b. archaiczny (same obrazki i napisy), to jeszcze produkcja zdaje się czerpać z tego co najmniej ciekawe w DS9 - jakieś kolejne Przedwieczne Zuo, co się budzi, jakieś przepowiednie, no i kolejna wojna burząca ledwo co ustanowiony pokój. Era post-NEM. Dużo Bajoran:
https://www.facebook.com/media/set/?set=a.45798424 0900354.105526.311172105581569

Ciekawe swoja drogą, czy kiedyś to nakręcą, czy na planach się skończy?


EDIT: pierwsza vignette trzeciego sezonu Potemkina - "Holding Pattern":

http://www.youtube.com/watch?v=6bhRE47Vdks
Jutro lub pojutrze trafi na stronę główną.
Q__
Moderator
#352 - Wysłana: 20 Lis 2014 03:17:25 - Edytowany przez: Q__
Plakaty "Mind-Siftera":



https://www.facebook.com/startrekphase2/photos/a.1 0150213878010934.352705.43727400933/10153031441880 934/
(To jest dobra wiadomość.)

I informacja o dalszym opóźnianiu się sieciowej premiery "The Holiest Thing":
http://www.startreknewvoyages.com/?p=5016
(To jest gorsza wiadomość.)

Tymczasem ekipa STC zapowiada powrót Kipleigh Brown w czwartym epizodzie swojej serii:
http://stcontinues.tumblr.com/post/103073890485/yo u-loved-her-in-star-trek-enterprise-and-in-ep

https://www.facebook.com/StarTrekContinues/photos/ a.368013926565463.92376.333296680037188/8681916598 81018/

I lansuje się na Superhero Junkies:
http://superherojunkies.com/new-episodes/star-trek -continues-superhero-junkies-special-part-1/

Jednym słowem... - RewriteDestiny zapewne przyzna(sz) mi rację - TOS pozostaje, mimo tylu lat, najżywotniejszą serią ST (w wielu znaczeniach tego słowa).
Q__
Moderator
#353 - Wysłana: 22 Lis 2014 17:40:56 - Edytowany przez: Q__
Klingonocentryczna, osadzona w realiach STO, seria Gates of Stov'or'kor prezentuje nam, po rocznej przerwie, pierwszą część 1 odcinka swojego sezonu 3 (co stanowi ich 35 słuchowisko) "Message from the Outback":
https://www.dropbox.com/s/s1uenzmnu6ze8yu/Messages _From_the_Outback_p1.mp3?dl=0

Więcej o całości:
http://www.gatesofstovokor.com/
https://www.facebook.com/pages/Gates-of-Stovokor/1 43942432390886
(Warto dodać, że wcześniejsze, audio only epizody tejże serii przerabiane są tymczasem na machinimy.)


Z kolei ekipa uważanego za martwy projektu Star Trek: Roddenberry (sic!) wypuściła po 10 latach ostatni, trzeci segment swojej produkcji. Oto ona, już w całości:
http://www.youtube.com/watch?v=AWalhy63EgY
http://www.youtube.com/watch?v=XtalicR1xNE
http://www.youtube.com/watch?v=CnDfsz1e1iU
Swoją drogą można też polecić inną produkcję tej samej grupy - Retail Trek:
http://www.youtube.com/watch?v=gaP085OZ3Wg
http://www.youtube.com/watch?v=yC5UfEEDxh4

ps. Roddenberry z Retailem trafiają na main site:
http://www.startrek.pl/article.php?sid=1355
Q__
Moderator
#354 - Wysłana: 30 Lis 2014 00:43:39 - Edytowany przez: Q__
Początkowa sekwencja Starship Ajax, o którym pisałem w lutym:
http://www.youtube.com/watch?v=oeNLlDklFrE

I nowa wersja czołówki Dreadnought Dominion, kolejnego projektu z farragutowej rodzinki (wykonana, w ramach samopomocy fanowskiej, przez Kennetha Thomsona juniora czyli kapitana Ray'a Martina z Saladina):
http://www.youtube.com/watch?v=ZQeMh5Sq7sA

ps. No i czekamy na premierę "Mind-Siftera" .

EDIT:
Ok, nacieszyliśmy się teaserem SW, to w/w nowości ST trafiły na stronę główną, wraz z godziną wspomnianej premiery(!)*:
http://www.startrek.pl/article.php?sid=1359

* wziętą stąd:
https://www.facebook.com/startrekphase2/photos/a.1 0150213878010934.352705.43727400933/10153055471090 934/
Q__
Moderator
#355 - Wysłana: 2 Gru 2014 00:00:35 - Edytowany przez: Q__
Mamy przedczołówkowy teaser "Mind-Siftera" (wersja współczesna wizualnie):
http://www.youtube.com/watch?v=_Hp6UE7OqcQ
Premiera za godzinę.

EDIT:
Cóż... Po dłuuugiej przerwie doczekaliśmy się w końcu kolejnego odcinka Star Trek: New Voyages. Oto on - "Mind Sifter":
http://www.youtube.com/watch?v=zFjikVnvypg
Jak widać są dostępne różne wersje:
http://www.youtube.com/watch?v=OZMyIPFW7io

Także na main site:
http://www.startrek.pl/article.php?sid=1360

ps. Tymczasem ekipa Star Trek: Hidden Frontier wypuściła remasterowaną wersję swojego pierwszego epizodu - "Enemy Unknown" (nie wygląda po zmianach o WIELE lepiej, ale zawsze...):
http://www.youtube.com/watch?v=car-c3_dKUM
http://www.youtube.com/watch?v=YTwC4M7M2LA
Mav
Użytkownik
#356 - Wysłana: 2 Gru 2014 14:03:17
Q__:
Cóż... Po dłuuugiej przerwie doczekaliśmy się w końcu kolejnego odcinka Star Trek: New Voyages. Oto on - "Mind Sifter":

Oszałamiające 2800 wyświetleń wersji stereo i aż ponad 200 wersji 5.1 Surround, czyli w sumie niecałe 3 tysiące, to dosyć przygnębiający wynik, który gdzieś pokazuje "siłę" fanprodukcji.
Queerbot
Użytkownik
#357 - Wysłana: 2 Gru 2014 16:41:37 - Edytowany przez: Queerbot
Mav:
Oszałamiające 2800 wyświetleń wersji stereo i aż ponad 200 wersji 5.1 Surround, czyli w sumie niecałe 3 tysiące, to dosyć przygnębiający wynik, który gdzieś pokazuje "siłę" fanprodukcji.

Jest to zastanawiające, szczególnie że wczoraj w nocy na stronie New Voyages/ Phase II na Facebooku fani szaleli. Może zacznę od tego, że - wprowadzony w błąd przez naszego moderatora - czekałem na odcinek już od pierwszej w nocy (naughty Q__). W końcu zechciało mi się sprawdzić i okazało się, że 20 ich czasu to jednak 2 naszego.

O wyznaczonej godzinie na ich ścianie zaczęły pojawiać się wpisy - gdzie odcinek? już 8, gdzie odcinek!? itd. Po kilku minutach wystosowali wyjaśnienie, że nie przewidzieli, że youtube będzie tak długo przetwarzał te wielogigowe klipy i że potrwa to jeszcze kilka minut. Ludzie szaleli. "what's a few extra minutes?" - pytał Brian P., a Timothy Tompkins dodawał: "I want it nooooooooww!". Ewidentnie podenerwowany Rahim Shiraz Hosein pisał: "so how long do you figure it will take. I was waiting all day and finally sat down to watch only to have to come here for some information as to why it is not posted. I would just like to know when I can expect it.", czekała także Mary Ruane Meier, czego wyraz dała tymi słowy: "waiting is killing me!", a Catherine Upchurch wyznała, że to "Longest few minutes of my life", nie mogąc zaś wytrzymać napięcia, po kilku minutach dodała: "C'mon c'mon c'mon c'mon c'mon c'mon c'mon!". Sebastian Snoeck oraz Tim Linder próbowali radzić sobie z oczekiwaniem za pomocą mantr i medytacji: "patience ... patience ...patience ... patience ...patience ... patience ...patience ... patience ...patience ... patience ...patience ... patience ...patience ... patience ...patience ... patience ...patience ... patience ...patience ... patience ...patience ... patience ...patience ... patience ...patience ... patience ...patience ... patience ...patience ... patience ...patience ... patience ...patience ... patience ...patience ... patience ...patience ... patience ...", "Reload, reload, reload, reload, reload, reload...........". Byli także tacy, jak Ron Cole, którzy próbowali zabić oczekiwanie na sposób humorystyczny; w pewnym momencie Ron napisał: "Scotty, reroute power from the main phasers through Youtube's uploading mainframe. DO IT NOW MISTER!!!". A wreszcie nieco starszy Trekker T. J. Emon stwierdził: "I've waited 30 years...I can wait a while more! I'm so giddy to watch Mind Sifter!!".

I co, panie Emon - warto było czekać te 30 lat?

Moim zdaniem nie było warto. Pierwsze, co przychodzi mi na myśl po obejrzeniu to "nuda". Odnoszę niepokojące wrażenie, że ten odcinek powstał tylko po to, żeby wypowiedzieć kilka niby mocnych kwestii, pokazać śpiewającą "Amazing Grace" Uhurę i zrobić jakąś mglistą aluzję do walki o prawa kobiet.

Mind Sifter znaczy mniej więcej przesiewacz umysłu. Tytułowego urządzenia klingońskiego nie widzimy ani razu, natomiast widzimy jego działanie - podobne do wszystkich tego rodzaju urządzeń wydobywających dane z mózgu, jakie widzieliśmy w Treku. Oparte to wszystko jest na starym scenariuszu, wykonane fatalnie. Nie czytałem scenariusza, ale bywa i tak, że scenariusze są odrzucane z jakiegoś konkretnego powodu, np że są słabe. Czasem stare nie oznacza dobre. Fabuła jest bardzo prosta. Kirk zostaje w niewyjaśnionych okolicznościach porwany przez Klingonów, którzy chcą dowiedzieć się od niego jak dostać się na planetę z bramą czasową znaną z TOSu (The City on the Edge of Forever). Po wydobyciu informacji wrzucają Kirka do lat 50, gdzie ląduje w szpitalu psychiatrycznym. W międzyczasie Spock zostaje kapitanem i z rozkazu Floty przerywa poszukiwania Kirka. Kirk w szpitalu nie robi nic, jego zdjęcie ukazuje się w gazecie, Spock przegląda archiwa, znajduje tę gazetę, leci po Kirka. Ta apoteoza archiwów jest może jedynym wartościowym elementem nudnego, za długiego i przeciągniętego odcinka.

Już na samym wstępie zepsuli sobie odcinek nie wypuszczając poprzedniego - tego ze słynną sprawą kolorysty i tego, w którym nowy Kirk miał wystąpić po raz pierwszy. Odcinek otwiera scena ze szpitala - dwóch facetów próbuje okiełznać jakiegoś trzeciego faceta, którego widzimy od tyłu. W pewnym momencie pokazują nam twarz tego trzeciego (którym okazuję się Kirk) - tyle że my nie wiemy, kto to jest - jakiś facet po prostu. Kirk z poprzedniego odcinka wygląda zupełnie inaczej. A Kirk z poprzedniego odcinka pojawia się na moment jako pacjent szpitala - dostałem prawdziwego pomieszania zmysłów, mój umysł został przesiany.

"Bunt" załogi jest beznadziejny. McCoy i reszta nie chcą zaakceptować Spocka jako kapitana, mimo jego stopnia i nowej funkcji wciąż mówią do niego per mister. Scena nabożeństwa za Kirka jest zupełnie niepotrzebna, potem jakieś dziwne przebitki tej nieszczęsnej "Amazing Grace", to wszystko jest bardzo męczące, ciągnące się w nieskończoność.

Pojawia się też nasz drogi Kor i jawi nam się jako nieudacznik z kielichem. Może czas odstawić kielicha, panie Kor? Może wtedy szare komóry zaczęłyby pracować nieco szybciej i nie popełniałbyś pan błędu za błędem? Może warto było zabić Jakuba Tyberiusza a nie pchać go do tego portalu?

Kor zresztą wypowiada w tym odcinku prześmieszną kwestię, prawie spadłem z krzesła kiedy to usłyszałem:
Your species is weak because you lack the courage to commit genocide. Srsly, Kor?

Odcinek oceniam bardzo źle i potwierdza to moją tezę, że poprzedni odcinek nie został prawdopodobnie wypuszczony ze względu na jakość, owszem, ale nie kolorów, tylko wszystkiego innego. NV/P2 zawsze miało tendencję do lekkiego przynudzania i przeciągania, ale teraz weszło w fazę kryzysu. Stylistyczny fetyszyzm TOSu doprowadził ich do krawędzi upadku. STC, również nawiązujący estetycznie do TOSu, ale prowadzące akcję w nowoczesny sposób, bije na głowę swoją prostą i głupiutką "Lolani" "Mind Siftera".
Q__
Moderator
#358 - Wysłana: 2 Gru 2014 19:56:59 - Edytowany przez: Q__
Mav

Mav:
Oszałamiające 2800 wyświetleń wersji stereo i aż ponad 200 wersji 5.1 Surround, czyli w sumie niecałe 3 tysiące, to dosyć przygnębiający wynik, który gdzieś pokazuje "siłę" fanprodukcji.

Wynik się poprawił, podwoił wręcz. A docelowo będzie z 10 razy tyle (choć, owszem, nie jest to dużo na tle tłumów walących na blockbustery).

(Inna sprawa, że choć w swoim narzekaniu merytorycznie - IMO - zwykle masz rację, to jego stężenie wygląda czasem na psucie innym zabawy...)

Queerbot

Queerbot:
Pierwsze, co przychodzi mi na myśl po obejrzeniu to "nuda".

Mnie także, niestety. Rozumiem, że tracimy część przyjemności, jaką amerykańskiej widowni daje obejrzenie tak długo wyczekiwanej historii, ale faktycznie "Mind-Sifter" wydaje się strasznie nudny. Może dlatego, że kwestię amerykańskiej opieki psychiatrycznej w owych czasach kto inny pokazał lepiej (genialny "Lot nad kukułczym gniazdem"). Może dlatego, że wszystko jest tam takie... fanowskie (Kor, Strażnik Wieczności, trudności z odnalezieniem się Spocka w roli dowódcy i załogi pod dowództwem Spocka, Wolkanin zgrywający niewzruszonego a wyraźnie - dla widza - wewnątrz cierpiący, oficer wolący być XO niż awansować, plan realizowany na zasadzie "wiem lepiej, zaufajcie mi" - Kirk, Data, nawet Barclay się kłaniają, temporalny tragiczny romans, skazany z naturyt rzeczy na klęskę, w dodatku b. podobny do tego z "The City..." w sumie, za dużo tego dobrego z recyklingu). W efekcie czego z istotnego komentarza do istotnych spraw robi się opowiastka in universe (Trek o Treku, jak zwykłem mawiać), w tej kategorii przegrywająca - przez rozwlekłość (i - mimo mocnych scen - słabą zdolność angażowania emocji widza w efekcie) - np. z reprezentatywnym, wręcz modelowym, dla niej VOY "Timeless".
Docenić mogę chyba tylko to, że Uhura ma w końcu jakąś rolę do odegrania. I fakt, że wśród nazwisk producentów pojawia się David Gerrold (oraz D.C. Fontana i... Alec Peters) - w takim składzie to się kanon robi, tak czy siak. (Oraz, skoro przy kanonicznych sprawach jesteśmy - ekranowy "debiut", w skali in universe, mało urodziwej zresztą, wczesnej wersji mundurów z ST II-VI.
Zauważam też obecność klona - czy raczej prekursora - Chakotay'a, jakim jest - znany z TAS - chorąży Walking Bear:
http://en.memory-alpha.org/wiki/Dawson_Walking_Bea r
Niby odgrywa swoją rolę historyka ziemskich kultur... cytując przysłowie. ale jego indiańskość podkreślona jest równie niezręcznie co w wiadomym wątku VOY, tym razem charakterystycznymi dla kultury Komanczów warkoczykami. Wolę subtelniejsze rozwiązania - Ivanova się kłania. No ale Chekov np. też był przerysowany.)
Ogólnie dałbym 2-3/4 w skali Jammera (bo jednak, poza typową krótkowzrocznością szwarccharaktera, o której więcej za chwilę, poważniejszych wpadek brak*).

* Choć jest czego się czepnąć... Poza tym, co wymieniłeś - dlaczego np. Strażnik nie jest pilnowany tak, jak czytamy w nowelizacji "Yesteryear" Fostera, a widzieliśmy... w NV "In Harm's Way" (fakt, w alternatywnej linii czasu) w momencie porwania Kirka - powiedzmy, że nie zdążyli jeszcze tam wysłać odpowiedniego sprzętu i stosownej ekipy, ale rok później (wszystko już jedno czy przez UFP czy przez IK, albo prywatne siły rodu Kora)?

Queerbot:
Oparte to wszystko jest na starym scenariuszu, wykonane fatalnie. Nie czytałem scenariusza, ale bywa i tak, że scenariusze są odrzucane z jakiegoś konkretnego powodu, np że są słabe.

Tu muszę sprostować. To nie był scenariusz, a słynne fanowskie opowiadanie pióra b. znanej Trekerki, które weszło do antologii o znanym skądinąd tytule:
http://en.memory-alpha.org/wiki/The_New_Voyages
Pokolenia fanów marzyły o zobaczeniu tego na ekranie.

Queerbot:
Już na samym wstępie zepsuli sobie odcinek nie wypuszczając poprzedniego - tego ze słynną sprawą kolorysty i tego, w którym nowy Kirk miał wystąpić po raz pierwszy. Odcinek otwiera scena ze szpitala - dwóch facetów próbuje okiełznać jakiegoś trzeciego faceta, którego widzimy od tyłu. W pewnym momencie pokazują nam twarz tego trzeciego (którym okazuję się Kirk) - tyle że my nie wiemy, kto to jest - jakiś facet po prostu. Kirk z poprzedniego odcinka wygląda zupełnie inaczej. A Kirk z poprzedniego odcinka pojawia się na moment jako pacjent szpitala - dostałem prawdziwego pomieszania zmysłów, mój umysł został przesiany.

Tu trochę przesadzasz. Chyba cala widownia, z nami włącznie, i tak wiedziała o zmianach obsadowych. A wiadomą scenkę należy uznać za zabawny in joke (nawet jeśli wypadła... tak sobie).

(Inna sprawa, że zmiana aktora jest tu - niestety - zmianą na gorsze...
Otóż dochodzę do wniosku, ze b. dobrze grać Kirka trzeba mieć charyzmę... i spore ego. Shatner, Mignogna, Cawley zdają się wszyscy te cechy posiadać. Brian Gross gra może i poprawnie - zwł. w najbardziej dramatycznych scenach, ale i nie porywa*. Jest równie nijaki co Pine, acz dostał - mimo wszystko - mądrzejszy scenariusz do zagrania.
Zważywszy jednak na to, że w "Going Boldly" jakoś dawał radę może się wyrobi.)

* może jest to zresztą kwestia scenariusza, który każe mu zbyt szybko przeskakiwać od stanu Kirka-złamanego-udręczonego-i-pogrążonego-amnezji do Kirka kirkowatego, mówiącego podniośle o pokoju i oddziałowującego swoim urokiem na panią doktor...

Queerbot:
Może warto było zabić Jakuba Tyberiusza a nie pchać go do tego portalu?

No, to jest klasyczny błąd ekranowo-komiksowych villainów (inna sprawa, że to nie znaczy, iż powinien być powielany... tylko jak uniknąć tej pułapki, skoro nie chce się zabijać bohatera gł.?).

Queerbot:
Kor zresztą wypowiada w tym odcinku prześmieszną kwestię, prawie spadłem z krzesła kiedy to usłyszałem:
Your species is weak because you lack the courage to commit genocide. Srsly, Kor?

Może nie znał ziemskiej historii i oceniał ją przez pryzmat ludziów współczesnych sobie? Kto powiedział, że bohater negatywny musi być douczony?

Inna sprawa, że domyślam się, że miał to być skrót myślowy pokazujący odmienność dróg Federacyjnej i klingońskiej... Cóż, wyszło, jak wyszło...

Queerbot:
Stylistyczny fetyszyzm TOSu doprowadził ich do krawędzi upadku.

Kiedy mam wrażenie, że nie do końca. W wersji archaizowanej rzecz wygląda jednak lepiej:
http://www.youtube.com/watch?v=M06rX_9Ic00
Współczesny sposób filmowania dał - IMO - podobne efekty jak w ENT. Trekowy kicz bije po oczach wsadzony w opowieść bardziej nowoczesną wizualnie, dodając jej niestrawności dla widza (nawet jeśli szarfa Kora i animowane komputerowo statki lepiej wyglądają).
Staroświecki - przeciwnie - automatycznie dodaje opowieści klimatu i wywołuje u oglądacza większą chęć przymykania oka na to, czy owo.

Queerbot:
bije na głowę swoją prostą i głupiutką "Lolani" "Mind Siftera".

Bo też "Lolani" skupia się na jednym wątku i - mimo paralogizmów (UFP nie zna pojęcia azylu, taak) - gra go do końca. "Mind-Sifter" łapie za dużo srok za ogony... co upodabnia go z kolei do późnego DS9, w którym różne ważkie wątki były upakowane po bokach coraz bardziej dziwaczącej fabuły, Prawa kobiet, prawa pacjentów psychiatrycznych, kwestia: jak żyć po zaginieciu kogoś bliskiego, pokój zamiast wojny. Wszystko co o tym mówią to prawda, ale za skrótowo.
Mav
Użytkownik
#359 - Wysłana: 2 Gru 2014 23:37:36
Q__:
(Inna sprawa, że choć w swoim narzekaniu merytorycznie - IMO - zwykle masz rację, to jego stężenie wygląda czasem na psucie innym zabawy...)

Psuje zabawę narzekaniem? Przecież żaden ze mnie autorytet, więc można spokojnie nie przywiązywać wagi to tych narzekań

Ale tak serio, to 6 tysięcy wyświetleń po dwóch dniach od premiery to naprawdę zaskakująco niski wynik... Tym bardziej, że to wcale nie oznacza, że obejrzało go 6 tysięcy ludzi, bo to są wyświetlenia, a ja sam z 5 wyświetleń nabiłem, bo kilka razy kliknąłem. Czyli realna liczba widzów to może sięgać nawet raptem tysiąca osób... Sam musisz przyznać, że to strasznie mizerny wynik.
Queerbot
Użytkownik
#360 - Wysłana: 3 Gru 2014 18:10:00
Q__:
Tu trochę przesadzasz. Chyba cala widownia, z nami włącznie, i tak wiedziała o zmianach obsadowych. A wiadomą scenkę należy uznać za zabawny in joke (nawet jeśli wypadła... tak sobie).

Czepiam się i przesadzam specjalnie, bo odcinek tak bardzo mi się nie podoba. Ale załóżmy, że mija 100 lat, wszystkie te zdjęcia i wpisy na FB i ich stronie wyparowują gdzieś w odmętach Internetu, zostają same odcinki. Co archeolog przyszłości z tego zrozumie? :P

Q__:
No, to jest klasyczny błąd ekranowo-komiksowych villainów (inna sprawa, że to nie znaczy, iż powinien być powielany... tylko jak uniknąć tej pułapki, skoro nie chce się zabijać bohatera gł.?).

Kirk mógł po prostu uciec od Kora w przeszłość, miałoby to większy sens i nie trącałoby taką znaną kliszą.

Q__:
Tu muszę sprostować. To nie był scenariusz, a słynne fanowskie opowiadanie pióra b. znanej Trekerki, które weszło do antologii o znanym skądinąd tytule:
http://en.memory-alpha.org/wiki/The_New_Voyages
Pokolenia fanów marzyły o zobaczeniu tego na ekranie.

A czytałeś to opowiadanie? Są jakieś różnice, w opowiadaniu lepiej jest to wszystko rozegrane?
 Strona:  ««  1  2  ...  10  11  12  13  14  ...  39  40  »» 
USS Phoenix forum / Star Trek / Trekowe produkcje fanów

 
Wygenerowane przez miniBB®


© Copyright 2001-2009 by USS Phoenix Team.   Dołącz sidebar Mozilli.   Konfiguruj wygląd.
Część materiałów na tej stronie pochodzi z oryginalnego serwisu USS Solaris za wiedzą i zgodą autorów.
Star Trek, Star Trek The Next Generation, Deep Space Nine, Voyager oraz Enterprise to zastrzeżone znaki towarowe Paramount Pictures.

Pobierz Firefoksa!